Onkologia mierzy się z falą pacjentów
Dwa lata przestoju w profilaktyce i diagnostyce chorób onkologicznych zrobiły swoje. Przeoczeni w czasie pandemii koronawirusa pacjenci teraz pojawią się u specjalistów z zaawansowanymi nowotworami wymagającymi skomplikowanego oraz wieloetapowego leczenia. To efekt utrudnionego dostępu do lekarzy, zabiegów i leczenia.
Zmniejszyła się liczba wizyt profilaktycznych, co przełożyło się na późniejsze rozpoznania. Pacjenci nie trafiali do specjalistów w początkowych stadiach choroby, a po tych kilkunastu miesiącach ona jest już często w formie rozsianej, gdzie możemy zaproponować jedynie lecenie paliatywne. Dostrzegliśmy również taką zależność, że u pacjentów, którzy tuż przez rozpoznaniem choroby nowotworowej przeszli koronawirusa lub zachorowali na niego już po zdiagnozowaniu nowotworu, ta choroba nowotworowa stawała się bardziej agresywna i trudniejsza do opanowania - mówi dr hab. n. med. Katarzyna Brzeźniakiewicz-Janus, kierownik Kliniki Hematologii, Onkologii i Radioterapii w gorzowskim szpitalu.
Największe zaniedbania widać w nowotworach ginekologicznych. Z tym kłopot był już wcześniej, bo choć o cytologii czy mammografii powinna pamiętać każda kobieta, to jednak badania te regularnie wykonuje zaledwie kilkanaście procent pań. A pandemia ten problem tylko pogłębiła.
Wciąż jeszcze pokutuje w naszym społeczeństwie taki pogląd, że jak się nie zbadam, to mi nic nie znajdą. Widać to w naszym województwie, bo tych zmian nowotworowych jest bardzo dużo. Mimo, że cytologia czy mammografia są szybkimi i praktycznie bezbolesnymi badaniami, które powinny być wykonywane przynajmniej raz w roku, to wiele pań nie wykonuje ich przez lata. W czasie pandemii wykrywalność nowych zachorowań na raka znacząco spadła, co teraz skutkuje tym, że tych przypadków nowotworów wśród pań jest o trzydzieści procent więcej niż wcześniej - mówi Katarzyna Czapla, kierownik pracowni ginekologicznej w szpitalu.
W województwie lubuskim dużo więcej jest także przypadków raka płuc, trzustki czy jelita grubego.
Najlepszą terapią jest ta kompleksowa
Szansą dla chorych jest poprawienie wczesnej diagnostyki oraz dostęp do nowoczesnych i skutecznych metod leczenia. Te zapewnić ma działające od maja Gorzowskie Uniwersyteckie Centrum Onkologii. Jego głównym zadaniem jest zapewnienie pacjentom z chorobami nowotworowymi kompleksowej pomocy.
Przez lata było tak, że pacjent onkologiczny był w pewien sposób zagubiony i musiał błądzić praktycznie po całym województwie w poszukiwaniu pomocy. W jednym szpitalu miał wykonywane badania, w innym był operowany, w kolejnym otrzymywał chemioterapię, a w jeszcze innym naświetlania. Mówiąc po ludzku - musiał mieć zdrowie, żeby chorować. Idea, jaka nam przyświecała była taka, aby pod jednym dachem stworzyć miejsce, które będzie świadczyło kompleksową pomoc i w którym te standardy diagnostyki oraz leczenia będą ujednolicone. Teraz pacjent nie musi już krążyć pomiędzy różnymi specjalistami i po różnych placówkach, bo wszystko, czego potrzebuje do terapii znajdzie tutaj - tłumaczy dr hab. n. med. Katarzyna Brzeźniakiewicz-Janus.
W ramach Gorzowskiego Uniwersyteckiego Centrum Onkologii działa między innymi Zakład Radioterapii skupiający wszystkie poradnie związane z leczeniem onkologicznym oraz Klinika Hematologii z pododdziałami leczenia ostrych białaczek i przeszczepowym. To również Zakład Medycyny Nuklearnej i Bank Komórek Macierzystych, który pozwala na kompleksowe leczenie pacjentów walczących z chorobami układu krwiotwórczego oraz Dzienny Oddział Chemioterapii przeznaczony dla chorych, którzy wymagają podania leków cytostatycznych, ale ich stan nie wymaga hospitalizacji.
Zobacz również:
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?