Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mała Fuzja & Przyjaciele w klimatycznej Tkalni. Unikalne brzmienie, niesamowite muzyczne doznania i sceniczna magia

Jacek Katos, Michał Korn
Mała Fuzja i Przyjaciele - koncert muzyki improwizowanej artystów z Gorzowa i Zielonej Góry w TKALNI
Mała Fuzja i Przyjaciele - koncert muzyki improwizowanej artystów z Gorzowa i Zielonej Góry w TKALNI Jacek Katos
W piątek, 20 grudnia odbył się wyjątkowy koncert. Mała Fuzja & Przyjaciele na scenie zielonogórskiej Tkalni w klimatycznej aranżacji. Można było posłuchać wyjątkowych, unikalnych brzmień, zapewniających niesamowite doznania. A wieczór z muzyką improwizowaną wyczarowali wspólnie muzycy z Gorzowa i Zielonej Góry.

- Bardzo się cieszę, że mogę ponownie wrócić do Zielonej Góry z projektem Mała Fuzja, że wracam do Tkalni. Będzie to szczególny występ, bo nie będę sam. Tym razem zaprosiłem muzycznych przyjaciół, z którymi zdarza mi się jammować między występami Białej Ćmy a sesjami nagraniowymi z Wrathu - mówił przed występem Sebastian Siuda.

Mała Fuzja tym razem nabrała nowego znaczenia. Grupa muzyków spotkała się, by wspólnie improwizując utworzyć alternatywną przestrzeń muzyczną. Tak już było raz przy okazji Maratonu Artystycznego, kiedy późno wieczorem górna sala Tkalni zapełniona po brzegi ludźmi, przy świetle świec, uraczyła nas niezapomnianą dawką magii. Tym razem koncert odbył się w bardziej kameralnych warunkach, jakie artystom proponuje TKALNIA.

Koncert bowiem w całości opiera się na improwizacji

"Mała Scena TKALNI ma swój niepowtarzalny i tajemniczy klimat. To idealne miejsce do połączenia wspólnych sił twórczych dla stworzenia naszego muzycznego klimatu' - mówi inicjator koncertu zaznaczając że to co zabrzmi tego wieczoru w TKALNI jest jedyne i niepowtarzalne. Koncert bowiem w całości opiera się na improwizacji. Dla podtrzymania klimatu muzycy nie pozwalają również zapalać światła. Włączone są jedynie małe lampki. Dla słuchaczy przygotowanych jest kilkanaście poduszek. Porozrzucane na miękkich dywanach pozwalają słuchaczowi wygodnie rozsiąść się na podłodze, czy nawet położyć, i szybko zapaść się muzyczną przestrzeń wyczarowaną tego wieczoru specjalnie dla nich.

Gitara Sebastiana brzmi jak śpiew wielorybów. Długie różnobarwne w tonacji brzmienia to efekt jego wieloletniej pracy solowej.

Ale również doświadczeń z innym oryginalnym twórcą z Gorzowa Kamilem Wrathu Kwiatkowskim. Pracują razem od lat tworząc wspólnie muzykę eksperymentalną bogatą w psychodeliczne i industrialne brzmienia. Ich wspólny, najświeższy album będzie miał swoją premierę już 26 grudnia - Wrathu + Mała Fuzja "Entropia".

O całkowicie odmienne doświadczenia muzyczne Małą Fuzję wzbogaciła współpraca z zielonogórskim muzykiem Kajetanem Suderem - tego wieczoru w TKALNI w roli słuchacza.. Muzykę "Białej Ćmy", bo taką nazwę przyjął zielonogórsko-gorzowski duet można w zasadzie określić trzema słowami - poezja śpiewana inaczej. Zaledwie kilka tygodni temu mieliśmy okazję być świadkami koncertu promującego ich pierwszą płytę "Pojawienia". I to właśnie doskonałe przyjęcie ich debiutanckiego programu, jakim obdarowała ich zielonogórską publiczność zebrana w BWA oraz muzyczne przyjaźnie i doskonałe porozumienia twórcze jakie Sebastian Siuda znalazł w Zielonej Górze były pierwszym impulsem i natchnieniem do zorganizowania koncertu "Mała Fuzja i Przyjaciele".

- Pomysł na koncert solowy, ale w grupie zrodził się w mojej głowie po ostatnim Koncercie Małej Fuzji, kiedy to właśnie ta grupa ludzi spontanicznie wsparła mnie podczas występu. Okazuje się bowiem, że mamy podobny fealing i bardzo fajnie się nam improwizowało.

Bębny Grzesia Zawilińskiego, skrzypce oraz looper Łukasza Dołęgi i biały śpiew Viktorii Korol - wszystko to podparte gitarą mojej skromnej osoby daje głęboki i eteryczny klimat, a jeśli dodamy do tego miejsca siedzące na dywanie dla publiczności i celowe wyłączenie oświetlenia, sprawi, że muzycy wraz z słuchaczami przejdą do innego wymiaru - dodał artysta.

Pięcioro muzycznych magików na scenie

Kiedy muzycy mówią, że będzie to koncert muzyki improwizowanej, to znaczy, że dla słuchacza będzie to kompletna niespodzianka. Ale dla muzyka tak na prawdę nieprzewidywalny jest tylko końcowy efekt ich muzycznego dialogu. Doskonale znają nawzajem charakter i moc swojego muzycznego potencjału. Tym razem wieczór muzyki improwizowanej w TKALNI przyniósł zaskakujący finał nawet dla gospodarza koncertu Małej Fuzji i jego muzycznych przyjaciół. Po pierwszym secie zupełnie nie uprzedzając gospodarza koncertu o swoich planach przyjazdu do Zielonej Góry, prosto z podróży na Fabryczną dociera stary muzyczny przyjaciel Sebastiana - Kamil Wrathu Kwiatkowski. Od razu dostał do ręki mikrofon.

I tak, zupełnie niespodziewanie na scenie było już pięcioro muzycznych magików.

Zobacz również: Zdzisław Haczek rozmawia z zielonogórsko-gorzowskim zespołem BIAŁA ĆMA o ich debiutanckiej płycie "Pojawienia":

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mała Fuzja & Przyjaciele w klimatycznej Tkalni. Unikalne brzmienie, niesamowite muzyczne doznania i sceniczna magia - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto