Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marek Cieślak: Rozbiór Falubazu? To jest faktycznie duży problem

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Marek Cieślak był trenerem Falubazu Zielona Góra w sezonach 2011, 2016-2017.
Marek Cieślak był trenerem Falubazu Zielona Góra w sezonach 2011, 2016-2017. Mariusz Kapała
Przed żużlowcami Stelmetu Falubazu Zielona Góra najważniejsza część sezonu: w niedzielę 31 lipca (godz. 16.30) rozpoczynają się play offy w eWinner I lidze. Zielonogórzanie o awans do półfinału walczyć będą z Orłem Łódź. Z jakimi szansami? O tym m.in. rozmawialiśmy z byłym trenerem zielonogórzan i byłym opiekunem reprezentacji Polski – Markiem Cieślakiem.

Czy kibice speedway’a w Zielonej Górze mogą być optymistami przed dwumeczem z Orłem Łódź?

- Uważam, że Falubaz ma tak mocny zespół, że powinien spokojnie pokonać Orła. Z drugiej strony, jak spojrzymy na wszystkie wyniki zielonogórzan, szczególnie te ostatnie, to można mieć duże obawy. Orzeł jedzie dużo lepiej niż wtedy, gdy zaczynał sezon. A wyjazdowe porażki Falubazu w Gnieźnie lub w Gdańsku mogą martwić.

Mówi się, że Stelmet Falubaz jest na papierze bardzo mocny. Z czego może więc wynikać fakt, że ta drużyna ma tak duże problemy w rozgrywkach pierwszej ligi?

- Drużyna może mieć fajne nazwiska, ale musi mieć wodza, który trzyma „lejce” i wszystko ogarnia, a do tego mobilizuje zespół. W drużynie zawsze są jakieś konflikty między zawodnikami, więc taki wódz musi mieć charyzmę, bo bez tego można wziąć fajnych zawodników, a i tak się wtedy wszystko „rozłazi”. Myślę, że za dużo było w trakcie sezonu przetasowań w Falubazie. Jeśli trener nie odpowiadał władzom klubu, trzeba było dokonać zmiany znacznie szybciej i dać szanse komuś innemu, by miał jeszcze czas na rozeznanie i opanowanie drużyny. Taki ruch, jak zwolnienie trenera w trakcie rozgrywek, nie wróży niczego dobrego. Ktoś musi tym wszystkim kierować, bo nie jest tak, że prezesi zawsze wszystko wiedzą lepiej.

Czy twoim zdaniem chwilę przed rozpoczęciem play offów Stelmet Falubaz jest słabszy od dwóch, najgroźniejszych konkurentów w walce o awans do PGE Ekstraligi: Abramczyk Polonii Bydgoszcz i Celfastu Wilków Krosno?

- Na pewno nie jest słabszy, tu chodzi jedynie o siłę mentalną. Falubaz ma świetnych zawodników: Fricke’a, Buczkowskiego, włączył się też Protasiewicz, jest również Kvech, czołowy zawodnik U24. Na pewno nie jest to gorsza ekipa od bydgoskiej. Fakt, Polonia ma dobrego juniora, w Falubazie jest problem z młodzieżą, ale reszta? Bardzo ich lubię. Jeleniewski, Michajłow, czy Žagar, to są fajni zawodnicy, ale gdzie im do Falubazu.

A jednak wygrali rundę zasadniczą i są wyżej w tabeli…

- Może są lepiej poukładani? Nie ma jednak straconych pozycji przed Falubazem, chociaż myślę sobie z drugiej strony, że furman nie pojedzie mercedesem.

W środowisku głośno mówi się o tym, że po sezonie nastąpi rozbiór Stelmetu Falubazu bez względu na to, czy uda się wywalczyć awans do PGE Ekstraligi, czy nie…

- To jest faktycznie duży problem, bo są zakusy na zawodników, ciągle zresztą jest ich za mało. A jeszcze gorzej, gdy w przyszłym sezonie władze ligi nie dopuszczą do startu Rosjan. Uważam, że szanse na to są wciąż małe, bo przecież wojna wciąż trwa. Ukraińcy nie mogą u nas jeździć, bo przecież nie mogą opuszczać swojego kraju, dlaczego zatem Rosjanie mieliby mieć taką możliwość? Tego nie rozumiem. A wracając do Falubazu, faktycznie nie wiem, czy czołowi zawodnicy tu zostaną, nawet w przypadku awansu. To trudna sprawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto