Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Martin Vaculik: Stal Gorzów to dla mnie zamknięty etap, nie chcę wracać do przeszłości

Cezary Konarski
Martin Vaculik, nowy żużlowiec Falubazu Zielona Góra
Martin Vaculik, nowy żużlowiec Falubazu Zielona Góra Cezary Konarski
Słowak Martin Vaculik miło wspomina integrację Falubazu Zielona Góra na zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie. Dla nowego żużlowca zielonogórskiej drużyny sezon mógłby się już rozpocząć, a to z jakim numerem będzie startował w meczach PGE Ekstralidze zupełnie nie ma dla niego znaczenia.

Pierwsze zgrupowanie z Falubazem za tobą. Jak wrażenia?
- Było bardzo fajnie, mieszkaliśmy w pięknym miejscu. Cieszę się, że mogłem z resztą chłopaków spędzić czas, który wykorzystaliśmy na super integrację. Dzieliłem pokój z Patrykiem Dudkiem, był świetnym współlokatorem. Dobrze się dogadywaliśmy. To był bardzo dobry pomysł, byśmy mogli razem spędzić czas również poza torem i stadionem. Znamy się od wielu lat, ale być razem w drużynie, to jest zupełnie co innego. W górach mieliśmy świetną okazję do nawiązania fajnych relacji. Udało się.

Na nartach biegałeś razem z Piotrem Protasiewiczem. Ponoć z dnia na dzień szło wam coraz lepiej.
- Jestem zupełnym amatorem nart biegowych. Nie idzie mi zbyt dobrze, bo ciągle się uczę. Ale jest to bardzo piękna dyscyplina sportu i jednocześnie ciężka. Faktycznie robiliśmy postępy, ale mi wciąż dużo brakowało do złapania dobrego rytmu. Była to jednak fajna zabawa i dobry trening. Coś nowego w przygotowaniach do sezonu.

Jesteś gotowy do sezonu?
- Dla mnie mógłby się już zacząć. O wielu lat przygotowuję się tak samo. Mam sprawdzony tryb, który zawsze się sprawdza. W sezonie nigdy nie brakuje mi siły i energii. A jeśli chodzi o sprzęt, to większość silników będzie przygotowywał mi ten sam tuner, który jest ze mną od lat i zna moje wymagania. Jeśli w Polsce pogoda długo nie będzie pozwalała na treningi, to jest kilka opcji w innych krajach. Pod koniec lutego, na początku marca, chciałbym już sobie gdzieś pojeździć i spokojnie łapać rytm jazdy.

ZOBACZ TEŻ:Zgrupowanie żużlowców Falubazu Zielona Góra: Jest moc!

Zdobyłeś kiedyś w Zielonej Górze 16 punktów dla Unii Tarnów. Lubisz tor przy W69?
- Bywały tu dla mnie lepsze i gorsze mecze. Zielona Góra zawsze miała mocną drużynę, dlatego ciężko się tu jeździło. W przeszłości dobrze mi się jeździło na domowych torach, zwykle po kilku treningach wiem, jak dopasować motocykle do własnej nawierzchni.

Czy już wiesz, z kim trener Adam Skórnicki będzie ustawiał cię w parze w meczach ligowych?
- Nie jest to dla mnie aż tak istotne. Mamy bardzo wyrównaną drużynę, każdy z nas potrafi jeździć w parze z kolegami, dlatego nie ma to dla mnie znaczenia z kim będę jeździł. I nie jest ważne, czy będą prowadzącym parę, czy tym drugim zawodnikiem. Jeśli chcesz być mocny, to musisz umieć wygrywać z każdego pola startowego. Czy w Grand Prix pytają nas, z którego pola chcemy startować? Nie ma takiej opcji. Musimy się dostosować do tego, co mamy. Dlatego nie ma znaczenia, z jakim numerem będę startował w Falubazie. Cieszę się, że jestem częścią tej drużyny. Chcę w każdym wyścigu dawać z siebie sto procent, pokazywać dobry żużel i być mocnym zawodnikiem.

W Gorzowie chyba wciąż mają ci za złe, że zamieniłeś Stal na Falubaz.
- Zamknąłem tamten etap, już tyle o tym opowiadałem, że nie chcę więcej poruszać tematu. Mamy nowy sezon, jestem zawodnikiem Falubazu i chcę skupić się na kolejnych celach. Nie chcę wracać do żadnych historii z przeszłości.

OBEJRZYJ reportaż ze zgrupowania żużlowców Falubazu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Martin Vaculik: Stal Gorzów to dla mnie zamknięty etap, nie chcę wracać do przeszłości - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto