Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mateusz Tonder, żużlowiec Falubazu Zielona Góra: Już wyszedłem z dołka, w końcu „zatrybiło”

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Mateusz Tonder, żużlowiec Falubazu Zielona Góra.
Mateusz Tonder, żużlowiec Falubazu Zielona Góra. PGE Ekstraliga
- Lublin to mocna drużyna, będzie ciężko o wygraną, ale czasem jest tak, że słabszy zespół zaskakuje i wygrywa – mówił Mateusz Tonder, żużlowiec Falubazu Zielona Góra przed meczem w Lublinie. Piątkowe (2 lipca) spotkanie Motor – Falubaz rozpocznie się o godz. 18.00.

Mateusz Tonder w tym sezonie pełni w Falubazie Zielona Góra rolę zawodnika z pozycji U24. Początek miał pechowy, bo jeszcze przed startem rozgrywek PGE Ekstraligi złamał rękę. Wrócił do ścigania w znakomitym stylu, wygrał m.in. ćwierćfinał indywidualnych mistrzostw Polski. Później wpadł w lekki „dołek”, ale dziś twierdzi, że kłopoty ma za sobą. Nieźle jeździł w ostatnim meczu z Włókniarzem Częstochowa, ale wiele punktów nie zdobył. Należy jednak zaznaczyć, że Mateusz Tonder w tym spotkaniu padł ofiarą błędu sędziego, który w 3. wyścigu powinien wykluczyć Fredrika Lindgrena po tym, jak ten niebezpiecznie zaatakował prowadzącego zielonogórzanina.

O tej sytuacji, swoich problemach i kolejnym meczu, Mateusz Tonder opowiadał przed wyjazdowym starciem Falubazu w Lublinie.

„Jesteśmy jedną drużyną, nikt z nikim nie będzie się kłócił”

- Ktoś zawinił, że przywiozłem „zero” w pierwszym swoim starcie, bo jechałem na pierwszej pozycji, a nagle spadłem na czwartą. To normalnie się nie zdarza, a błędu żadnego nie popełniłem. Moim zdaniem zła decyzja sędziego zaważyła o tym, że ja nie dowiozłem do mety trzech punktów, a drużyna meczu nie wygrała. Wszyscy byli bardzo rozczarowani, bo wygrana była na wyciągnięcie ręki. Jeden mały błąd [w 15. wyścigu nieporozumienie Patryka Dudka i Piotra Protasiewicza – red.] i mecz był przegrany, ale jesteśmy jedną drużyną, dlatego nikt z nikim nie będzie się kłócił. Wiadomo, że trener był zły i krzyknął na pewno na nie jednego zawodnika, ale emocje opadły i wszyscy razem ze sobą znów działamy, dogadujemy się co do meczu z Lublinem.

„Wyszedłem z dołka i już jest o wiele lepiej”

- Niedawno miałem lekki dołek, „zero” goniło „zero”, ale myślę, że tym ostatnim meczem udowodniłem, że znów wróciłem na prostą i że mogę spać spokojnie przed meczem w Lublinie. Nie wiem, ile punktów zdobędę, ale oczywiście będę chciał, jak najwięcej, podobnie, jak w meczu z Toruniem [Mateusz Tonder zdobył 11 pkt. – red.]. Niedawno miałem pewne problemy. Nie mogłem dopasować sprzętu i ja też nie jechałem tak na sto procent. Nie szło mi, ale w końcu wyszedłem z tego dołka i już jest o wiele lepiej. Razem z teamem dużo analizowaliśmy, działaliśmy przy sprzęcie. Musiałem odjechać też kilka treningów, żeby znów poczuć ten luz. I w końcu „zatrybiło”.

„Chyba Apator i GKM muszą bardziej martwić się o spadek”

- Myślę, że nasza drużyna jest już na prostej, jeśli chodzi o utrzymanie w lidze. Trzeba walczyć dalej, ale o spadku raczej nie myślimy, tylko o wygranych kolejnych meczach. Teraz chyba Apator Toruń i GKM Grudziądz muszą bardziej martwić się o spadek. Obie drużyny spotkają się w niedzielę [4 lipca – red.], stawiam na remis.

Trwa głosowanie...

Czy Mateusz Tonder może w przyszłości być jednym z liderów Falubazu?

„Też mamy dobre nazwiska w drużynie”

- Lublin to mocna drużyna, będzie ciężko o wygraną, ale czasem jest tak, że słabszy zespół zaskakuje i wygrywa. My będziemy chcieli zaskoczyć rywala i ten mecz zremisować albo wygrać. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, też mamy dobre nazwiska w drużynie. Tor w Lublinie jest fajny, długi, przygotowują go chyba bardziej na twardo. W ubiegłym roku miałem upadek w pierwszym biegu z Wiktorem Lampartem, trochę mnie to wybiło z rytmu, ale trzy punkty udało mi się wtedy zdobyć. Oby tym razem było więcej. W każdym meczu jedziemy z takim samym nastawieniem, chcemy wygrać, dlatego przed spotkaniem w Lublinie nie będzie takiego podejścia, że już swoją robotę wykonaliśmy, a jedziemy tam sobie tylko pojeździć. Jedziemy na mecz wygrać, każdy z zawodników ma takie założenie.

WIDEO: Turniej Zaplecza Kadry Juniorów w Zielonej Górze

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto