Na deptaku trwa jarmark Kraszanka 2009

Przy okazji można nauczyć się smażyć pyszną, świąteczną jajecznicę, piec chleb czy kupić kolorowe pisanki do koszyczka. Stoiska mienią kolorami. Okazuje się, że przepiękne pisanki można zrobić ze strusich, gęsich lub kurzych jaja. Ozdabia się, farbujące cebulą, farbami, koralikami, włóczką, ziarenkami, piórkami, cekinami, a nawet wizerunkami świętych. Janina Pietrzyca z Zielonogórskiego Stowarzyszenia Rękodzieła szybko pozbyła się strusich pisanek. Ale i gęsie cieszą się dużym wzięciem. Są misternie zdobione, drobnymi wzorkami. W różnych kolorach i odcieniach. - Trzeba mieć cierpliwość i artystyczne zdolności - ocenia Janina Wydrych, która przygląda się pisankom, chce bowiem przystroić nimi świąteczny stół. Sześcioletniemi Jasiowi Koralowi najbardziej podobają się zające i... stragany z krówkami i zabawkami. Jego mama Iwona nabyła ręcznie dziergane serwety. Tato Krzysztof zajada się zaś pajdą chleba ze smalcem. Tymczasem tuż obok ratusza powstaje wielka palma. - To był mój projekt - cieszy się Stanisława Widzicka z Klubu Babie Lato. Mirosław Musiał z Zielonogórskiego Ośrodka Kultury pokazuje: palma ma zielonogórskie kolory i jest robiona z ozdób z naszych pól i ogrodów. No i bambus w środku też jest zielonogórski. Bo z jednej z naszych hurtowni. Po godzinie pracy, w której udział wzięło wielu zielonogórzan, bardzo pomagały dzieci, dziewięć osób przeniosło palmę pod ratusz. Tam stanęła przymocowana do masztu. Helena Lebiecka jest zachwycona i plamą i pogodą, która jak nigdy w tym roku dopisała Kraszance. Jarmark potrwa do wtorku. Równie atrakcyjnie jak w sobotę, będzie też w niedzielę, już od 10.00 wystąpią Szałamaje i Maki, potem Lubuski Zespół Pieśni i Tańca, a w samo południe rozpocznie się licytacja kraszanek, przygotowanych przez VIP-ów. Organizatorami imprezy jest Stowarzyszenie Moje Miasto, a współorganizatorami: ZOK, Dom Harcerza i WSiPKZ. (kali)