Na S3 w Lubuskiem wciąż wielu kierowców jeździ pod prąd. To już prawdziwa plaga!
Mimo apeli kierowców i doniesień medialnych o kolejnych niebezpiecznych manewrach na S3, wielu kierowców wciąż naraża życie swoje i innych, jadąc pod prąd lubuską ekspresówką. Tylko refleks uratował kierowcę mitsubishi jadącego ekspresową trasą S3 z Sulechowa do Zielonej Góry. Tuż przed nim pojawił się seat jadący pod prąd. Za kierownicą siedziała 85-latka z Zielonej Góry, która nie zdawała sobie sprawy z tego, że jedzie nieprawidłowo. Kobieta straciła prawo jazdy. Stanie też przed sądem i komisją lekarską. Do zdarzenia doszło na dwupasmowej trasie ekspresowej S3 na odcinku z Sulechowa do Zielonej Góry. Kierujący mitsubishi jechał do Zielonej Góry. Był na lewym pasie. W pewny momencie zobaczył seata jadącego pod prąd prosto na czołowe zderzenie. – Tylko dzięki swojemu refleksowi kierowca mitsubishi uniknął czołowego zderzenia z seatem, które mogłoby zakończy się tragedią – mówi podinsp. Małgorzat Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Kierujący mitsubishi miał też dużo szczęścia, bo na prawym pasie miał miejsce do zjechania i uniknięcia czołowego zderzenia. Niestety, tego typu przypadków jest dużo więcej. Na kolejnych zdjęciach w galerii prezentujemy przypadki jazdy pod prąd na S3 w Lubuskiem. Zobacz też wideo: Pod prąd na S3. 85-letnia kobieta niemal doprowadziła do czołowego zderzenia.