Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na ulicach ludzi jest mniej, dziki odważniej biegają więc po centrum Zielonej Góry. Czytelnik spotkał je przy ulicy Sulechowskiej

Redakcja
Dziki przechodzą odważnie przez ulicę w Zielonej Górze.
Dziki przechodzą odważnie przez ulicę w Zielonej Górze. Czytelnik, screeny z filmu Czytelnika
Są odważniejsze w zapuszczaniu się coraz bliżej centrum miasta, częściej przecinają nam drogę, za nic mają sobie przejeżdżające auta na ruchliwej ulicy. Dziki w Zielonej Górze czują się teraz bardzo swobodnie. - Zaczynają podchodzić nam pod domy! - alarmuje Czytelnik i na potwierdzenie wysyła filmiki z tymi dzikimi zwierzętami w roli głównej.

W czasie epidemii koronawirusa rzadziej wychodzimy z naszych domów. A to powoduje, że dzikie zwierzęta, odważniej chodzą po terenach, gdzie do tej pory nie spotykaliśmy ich aż tak często.

Lubuskie. Wilki coraz częściej podchodzą do domów - alarmują Czytelnicy. Były widziane w tych miejscach

Już wcześniej w Zielonej Górze pojawiał się problem z dzikami, które coraz śmielej wychodziły z lasu, ryjąc na działkach czy przy blokach mieszkalnych.

ZIELONA GÓRA. Mieszkańcy boją się wychodzić z domów. Mimo ASF, dziki widać przy szkole, przedszkolu, markecie...

Czytelnik: dziki podchodzą pod domy na Strumykowej!

Teraz do naszej redakcji zadzwonił Czytelnik, który miał bliskie spotkanie z dzikami w ostatnim czasie. I to nie na obrzeżach Zielonej Góry, ale przy ruchliwej przecież ul. Sulechowskiej.

- Dziki biegają wieczorami po ulicy, przechodzą z Doliny Gęśnika na Wagmostaw. Przecież jak kierowca nie zdąży zahamować, to tragedia gotowa.

Na potwierdzenie Czytelnik wysyła nam filmy i zdjęcia. A na nich? Dziki spokojnie chodzące po Dolinie Gęśnika w środku dnia, przebiegające wieczorem przez ulicę, przechodzące całym stadem przez jedną z dróg...

- One już zaczynają podchodzić pod domy - mówi mężczyzna. Co, jeśli to dziecko spotka takiego dzika? To dzikie zwierzę, może zachować się przecież różnie...

Chory dzik na osiedlu Pomorskim w Zielonej Górze. Musiał zostać odstrzelony

Radny: dziki w mieście mają łatwy dostęp do jedzenia

O sprawie poinformowaliśmy m.in. radnego Jacka Budzińskiego (PiS) z okręgu, w skład którego wchodzi m.in. ul. Strumykowa.

- Zapraszam na os. Pomorskie, u nas to nie jest nowość - mówi radny. - Takie sprawy już zgłaszałem Straży Miejskiej.

Radny Jacek Budziński uczula jednak na pewien problem: zostawiania śmieci nie w pergolach, śmietnikach, ale przed altanami. Tak było na ulicy Konicza, gdzie dziki wyczuły odpady i śmieci rozniosły po połowie osiedla. Szybko zainterweniował wtedy Zakład Gospodarki Komunalnej i bałagan wysprzątano.

Trwa głosowanie...

Czy uważasz, że problem dzików w mieście będzie narastał?

- Żywność ściąga dziki - mówi Jacek Budziński. - Na os. Pomorskim one też ryją trawniki. Takie są niestety konsekwencje tego, że dziki wchodzą do miasta i szukają łatwego pożywienia.

Ludzi w lasach było mniej, dziki śmielej wchodzą do miasta

Mniej mieszkańców w lasach, przez epidemię koronawirusa, to też okazja dla dzikich zwierząt, by coraz odważniej podchodzić pod zabudowania mieszkalne. Radny zachęca, by w takich przypadkach informować Straż Miejską. Ona ewentualnie przekieruje sprawę do odpowiedniej komórki w urzędzie.

- Potrzeba systemowego rozwiązania - podkreśla jeszcze radny. - My się od dzików łatwo nie uwolnimy. Ale przede wszystkim ludzie nie powinni podrzucać śmieci pod śmietniki.

Oko w oko z dzikiem. Jak powinniśmy się zachować, gdy go spotkamy?

Jak powinniśmy się zachować, gdy na naszej drodze stanie dzik?

- Najprościej po prostu się oddalić - mówi Mariusz Rosik, leśnik, radny Koalicji Obywatelskiej. - Bez paniki, gwałtownych ruchów.

Mariusz Rosik zauważa, że nie słyszał o przypadkach, by dzik zaatakował w naszym mieście człowieka. Choć w ostatnich czasach jest ich w Zielonej Górze sporo. Dziki są raczej spokojne, ale lepiej dla naszego bezpieczeństwa, jeśli nie będziemy się do nich zbliżać. Ani w żaden sposób dzików denerwować.

Niektórzy małe dziki uważają za urocze zwierzaki, chcą im robić zdjęcia...

- Przypominam, nie zbliżajmy się do nich, pamiętajmy, że to są dzikie zwierzęta - podkreśla Mariusz Rosik.

Dziki są coraz bardziej uciążliwe. Gdzie to zgłosić?

W sprawie dzików skontaktowaliśmy się też z zielonogórskim magistratem. Zadaliśmy pytania: jakie kroki podejmuje miasto, by zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo? Gdzie, jako mieszkańcy, powinniśmy zgłosić sprawę takich dzików, które np. podchodzą pod nasz dom?

Za pośrednictwem Moniki Zapotocznej, dyrektor departamentu komunikacji społecznej w UM, na nasze pytania odpowiedzieli przedstawiciele Biura Gospodarki Komunalnej w zielonogórskim magistracie.

- W związku ze wzmożoną aktywnością dziczych watah na terenie miasta, Biuro Gospodarki Komunalnej informuje, że do listopada 2019 r. Miasto Zielona Góra radziło sobie w miarę potrzeb i możliwości z dzikami bytującymi na terenach zamieszkałych, niestety wirus ASF, który dotarł do województwa lubuskiego i stał się powodem objęcia Zielonej Góry czerwoną, a obecnie niebieską strefą, skomplikował możliwości działania miasta, polegające na odłowie i wywozie dzików w ich naturalne środowisko - słyszymy w tej komórce zielonogórskiego magistratu. - W obecnej sytuacji prowadzona przez miasto do listopada 2019 r. relokacja dzików jest zabroniona.

Jednak magistrat ciągle współpracuje z kołami łowieckimi, by ograniczać populację dzika. Jak?

- Poprzez zwiększenie odstrzałów na terenach leśnych, tak, aby zmniejszyć jego populację - wyjaśnia Biuro Gospodarki Komunalnej.

Biuro Gospodarki Komunalnej poinformowało nas też, że miasto próbowało na drodze przetargu wyłonić wykonawcę, który wykonywałby na jego terenie odłowy dzika wraz z uśmierceniem.

- Niestety w nowych warunkach epidemiologicznych i narzuconymi reżimami prawnymi z tym związanymi, próby takie nie powiodły się - usłyszeliśmy w magistracie. - Z uzyskanych przez miasto informacji wynika, że z powodu braku możliwości sprostania wszystkim wymogom prawnym, związanych z wykonaniem powyższego zadania, znalezienie wykonawcy jest praktycznie niemożliwe.

Jakie kroki podejmuje magistrat i wspomniane biuro? W ubiegłym tygodniu przekazano do Dzielnicy Nowe Miasto poradnik ogólny Wojewody Lubuskiego dotyczący wirusa afrykańskiego pomoru świń. By te informacje został rozkolportowane wśród mieszkańców. Ponieważ, jak wyjaśnia biuro, mylnie czują się oni zagrożeni tym wirusem. Miasto wystosowało też pismo do Sejmiku Województwa Lubuskiego, w którym zwraca uwagę na problem.

Zgodnie bowiem z konkretnymi artykułami w ustawie o ochronie zwierząt: - To właśnie właściwy sejmik odpowiada za bezpieczeństwo mienia, zdrowia i życie mieszkańców danego regionu - usłyszeliśmy w magistracie.

Będziemy wracać do sprawy.

KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT MINUTA PO MINUCIE

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto