Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie dopuścimy do tego, żeby „złoty pociąg” opuścił Dolny Śląsk [rozmowa NaM]

AG
- Jedno jest pewne, ktoś wie, co robi i umiejętnie wykorzystuje swoje pięć minut - o tajemnicy "złotego pociągu", ukrytego rzekomo między 61. a 65. km trasy kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha, rozmawialiśmy z Maciejem Mądrym, pracownikiem Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej.

"Złoty pociąg", którym w maju 1945 roku rzekomo wywieziono z Wrocławia kosztowności (złoto, dzieła sztuki, archiwa) rozpalił serca poszukiwaczy skarbów na całym świecie. Tłumnie zjeżdżają oni do Wałbrzycha, gdzie tajemniczy skład został podobno ukryty. Generalny konserwator zabytków był na 99 procent pewny, że "złoty pociąg" istnieje, znawcy historii Dolnego Śląska raczej trzymają się na dystans, a władze Wałbrzycha cieszą się, że o ich mieście w końcu jest głośno. Poszukiwacze, którzy twierdzą, że odnaleźli pociąg, to Piotr Koper i Andreas Richter. W sobotę, 5 września panowie zostali wykluczeni ze Stowarzyszenia Dolnośląskiej Grupy Badawczej.

**Zobacz też:

Tych rzeczy na pewno nie wiesz o "złotym pociągu"

**

O pociągu, skarbach i Wałbrzychu rozmawiamy z Maciejem Mądrym, pracownikiem Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej.
Jakie jest prawdopodobieństwo, że „złoty pociąg” istnieje?
Moim zdaniem niewielkie. Przebiegi tzw. Śląskiej Kolei Górskiej, w ramach której znajduje się rzekomo miejsce lokalizacji „złotego pociągu”, są dość dobrze znane i zbadane. Ciężko sobie wyobrazić, że ulokowano tam tunel, o istnieniu którego nikt nie wie.

Jak taki pociąg musiałby być zakonserwowany, żeby przetrwać prawie 70 lat?
Musiałby być pokryty warstwą smarów i olejów, które zabezpieczyłby powierzchnię przed korozją. Jeśli założymy, że pociąg stoi w tunelu, to musimy mieć świadomość, że jest tam bardzo wilgotno. To zabójstwo dla stali. Niszczenie zachodzi w zastraszającym tempie. Pod ziemią temperatura spada o jakieś 20 stopni w porównaniu z tą na górze. Zakładając, że tunel nie był penetrowany przez 70 lat, możemy się spodziewać, że to, co odkryjemy, będzie kawałem rdzy i niczym więcej.

Jaka byłaby wartość takiego pociągu dla historii muzealnictwa?
Bezcenna. Mniej emocjonuje mnie jego zawartość, bardziej interesuje mnie sam pojazd. W Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku mamy improwizowany wagon pancerny i to jest unikat. Takie egzemplarze w Polsce są dwa, a w Europie w ogóle ich nie ma. One po prostu nie znalazły zastosowania po wojnie. Były ciężkie i trudne w utrzymaniu, dlatego zostały wycofywane i zezłomowane. Gdyby pod ziemią znajdował się taki skład, to byłoby to wyjątkowe znalezisko, unikat.

Skoro to unikat to musi być dobrze chroniony. Jaka jest możliwość, że pociąg zaminowano?
Istnieje takie prawdopodobieństwo. Nie wiadomo, jaki jest stan tych zabezpieczeń. Ryzyko jednak istnieje.

Czy jest szansa, że pociąg trafi do Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku w Jaworzynie Śląskiej?
Kolejka do niego jest bardzo długa. Stara Kopalnia z Wałbrzycha złożyła oficjalne pismo, że po zakończeniu prac chcieliby „złoty pociąg” mieć u siebie. Prawdopodobnie zgłoszą się po niego też inne muzea. Wydaje mi się jednak, że naturalnym środowiskiem dla tego pociągu jest teren kolejowy, który ma doświadczenie w dziedzinie konserwacji. Nasze muzeum mogłoby spełnić te kryteria. Najpierw jednak trzeba ten pociąg znaleźć, a potem martwić się, gdzie on ma pojechać. My na pewno nie dopuścimy do tego, żeby „złoty pociąg” opuścił Dolny Śląsk.

„Złoty pociąg” to największy ukryty skarb Dolnego Śląska?
Dolny Śląsk ma pełno skarbów, wystarczy je odkryć. Nie trzeba mieć w ręku kilofa, żeby znaleźć coś niesamowitego. Aglomeracja wałbrzyska ma nieprawdopodobnie wiele zabytków techniki, którymi może się pochwalić. Można na nich zbudować coś więcej, niż tylko chwilowe wakacyjne zainteresowanie. Jednak to historie o ukrytym pociągu rozpalają ludzką wyobraźnię.

Skąd to zainteresowanie, skoro informacja nie jest pewna?
Właśnie dlatego, że ta informacja nie jest pewna. Po drugie Góry Wałbrzyskie i Sowie pobudzają wyobraźnię. Tu jest dużo więcej pytań niż odpowiedzi. Poza tym pociąg ze skarbami, który odnajduje się po 70 latach w trochę zaniedbywanym Wałbrzychu - taka informacja elektryzuje.

Coraz więcej poszukiwaczy skarbów będzie przyjeżdżać do Wałbrzycha.
Poszukiwacze skarbów są niebezpieczni sami dla siebie. Penetrują często niebezpieczne miejsca bez odpowiedniego przygotowania. Dobrze, że na terenie rzekomego znaleziska czuwa straż ochrony kolei. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że taka zabawa może być niebezpieczna. Z poszukiwaczami skarbów jest trochę jak z dopalaczami. Nagle się o nich mówi, a potem przestaje, co nie znaczy, że one znikają. Teraz wszyscy patrzą na Wałbrzych i widzą tłumy poszukiwaczy skarbów, ale oni nie pojawili się nagle i zapewne zostaną tu na dłużej.

Wałbrzych stał się sławny na całym świecie. To dobra promocja dla miasta i regionu.
Pod względem turystycznym to naprawdę ciekawy region. Mamy ogromną szansę na to, żeby przyspieszyć jego rozwój. Jesteśmy rozpoznawalni, ale możemy zrobić jeszcze więcej. Jeśli okaże się, że „złoty pociąg” nie istnieje, to wszystko "zgaśnie". Cały sekret tkwi w tym, żeby teraz, kiedy cały świat patrzy na Wałbrzych, umieć to wykorzystać. Musimy umiejętnie podsycać informacje o skarbach Dolnego Śląska, a nie tylko "palić ogień pod złotą lokomotywą". Trzeba zakomunikować, że mamy dużo do pokazania. Wystarczy przyjechać i zobaczyć.

Skoro informacje o „złotym pociągu” pojawiały się już wcześniej, to dlaczego go nie odnaleziono?
W naszym muzeum pracują emerytowani maszyniści, którzy od 30 lat słyszą o "złotym pociągu". Kierując lokomotywą potrafią pokazać palcem, gdzie jest ukryty. Jednak dopiero teraz mówi o tym cały świat. Dlaczego? Najbardziej interesujące historie to takie z suspensem. Tu jest nim 150-metrowy pociąg ze złota, ukryty w tunelu pod Wałbrzychem. Jedno jest pewne, ktoś wie, co robi i umiejętnie wykorzystuje swoje pięć minut.

Zobacz wideo:

źródło: x-news.pl

Rozmawiała: Agnieszka Gałczyńska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto