4 z 6
Poprzednie
Następne
Nie uwierzysz, po co ludzie wzywają policję. Przeczytajcie kilka zgłoszeń, do których „na sygnale” jechali policjanci
„Nie ma mnie w domu, jestem w delegacji, do mojej dziewczyny wszedł mężczyzna i zagroził jej bronią. Ja go znam i wiem, że jest narwany. Ona wysłała mi esemesa, żebym coś zrobił. To zadzwoniłem do was. Jedźcie szybko, wiem, że ten gość jest bardzo niebezpieczny”. - Po przybyciu na miejsce okazało się, że zgłaszający - były partner kobiety jest zazdrosny i nie potrafi pogodzić się z faktem, że jego była już dziewczyna jest w nowym związku i nie ma zamiaru wracać do poprzedniego partnera. Jak później tłumaczył, myślał, że może policja spowoduje i nakłoni kobietę do zmiany zdania - dodaje rzeczniczka nowosolskiej policji.