Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie wiedzieliście? 355 lat temu w Zielonej Górze spalono ostatni raz „czarownicę”

Redakcja
Jak można przeczytać w kronikach, ostatnią ofiarę spalono na stosie w Zielonej Górze dnia 6 lutego 1665 roku. Chociaż można też znaleźć datę 1796, ale tym razem na stosie nie straciła życia czarownica, ale... podpalacz.

Zajrzyjmy do jednego z największych skarbów Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze, czyli do tzw. Extractu, wyciągu z protokołów z przesłuchań kobiet oskarżonych o czary.

Pierwszy proces czarownic odbył się w Winnym Grodzie w 1640 r. Wówczas na stosie spłonęły cztery kobiety: żona wachmistrza, markietanka i żony dwóch zwykłych żołnierzy. Egzekucję zaakceptował, ba, nakazał nawet dowódca oddziału szwedzkiego stacjonującego wówczas w Zielonej Górze.

Odbierała mleko

Spokój trwał 14 lat. Czyli do czasu, gdy 84-letnią mieszkankę Łężycy Katarzynę Frunken oskarżono o odebranie mleka krowom sąsiadów, sprowadzenie na wieś burzy oraz wywołanie choroby. Jednak to były ledwie wprawki...

W 1663 r. ruszyła prawdziwa lawina. Oto właściciel Przylepu Melchior von Landskron rzucił podejrzenie na Helenę Kilch, że ta spaliła oberżę. Później były tortury i kolejne oskarżone osoby. W efekcie w ciągu trzech lat zginęły 23 kobiety, głównie mieszkanki okolicznych wsi. „1654, dnia dziewiątego stycznia ścięto starą Frunken z Łężycy, czarownicę w wieku 84 lat, a następnie ją spalono”.

TO WARTO ZOBACZYĆ

Palone i pławione

„1663, dnia trzynastego lipca w piątek w nocy w więzieniu diabeł złamał szyję starej czarownicy z Przylepu, zwanej Liehner. Zmarła czternastego, a dwudziestego czwartego została spalona”. „1663, dnia dwudziestego czwartego lipca w mieście były pławione Turken i Hauven, a piątego września zostały spalone. Turken miała przez trzy lata związek z diabłem i sprzedała żywe, sześciotygodniowe dziecko za korzec żyta (...). Hauven miała również do czynienia z szatanem przez cztery lata, zabiła swego szwagra, jak i bydło innych ludzi”. Do tego sporo... seksu. Okazało się, że sędziowie gustowali w pikantnych szczegółach, a nieszczęsne kobiety mówiły wszystko, aby tylko uniknąć bólu.

Ofiar byłoby zapewne jeszcze więcej, gdyby nie to, że niespodziewanie przed śledczymi zaczęły stawać kobiety z tzw. dobrych mieszczańskich domów.

Zapytali wyrocznię

W annałach zwraca uwagę historia małżeństwa Grasse. Na Elżbietę, jako na czarownicę, wskazało kilka osób. Ściągała na sąsiadów istne plagi egipskie. Jej mąż Krzysztof stanął za nią murem. Błagał o to, aby jej nie torturowano, chciał zapłacić kaucję. Sędziowie zaczęli mieć wątpliwości i zapytali „wyrocznię” z Lwówka. Ta kazała ją torturować. Kobieta przyznała się do związków z szatanem 27 października 1664. Odwołała później swoje zeznania, co tylko pogorszyło jej sytuację. Spłonęła na stosie 6 lutego 1665 roku. Gdyby utrzymała poprzednie zeznania, kat „tylko” udusiłby ją, a potem dopiero spalił.

Po tej śmierci miarka się przebrała. Sąd w Wiedniu zabrał sędziom zielonogórskim na kilkanaście lat prawo do wydawania wyroków śmierci. Taki był skutek odwoływania się do wyższej instancji...

Podpalili podpalacza

Ostatni stos zapłonął w 1796 r. Rok wcześniej, 11 września, 59-letni Kirschke podpalił dom w Przylepie. W ogniu zginęło dziecko. Podpalacz został szybko zatrzymany i trafił do aresztu w Zielonej Górze. Przyczyną zbrodni miała być zawiedziona miłość. Kirschke podłożył ogień z zemsty na niewiernej narzeczonej. Wyrok wykonano 10 marca 1796 na łące przed Płotami. Jak wyliczył kronikarz, na stos zużyto 23 sążnie drewna, 10 kop chrustu i dwie kopy słomy. Do tego dołożono jeszcze siarkę i smołę.

Stos za stosem

Zielona Góra nie była wyjątkiem. W tym samym czasie płonęły stosy m.in. w Zbąszyniu, Bytomiu Odrz., Kolsku, Sulechowie, Szprotawie, Świebodzinie, Krośnie Odrzańskim, Gubinie, Głogowie i Gorzowie. W samych tylko Strzelcach Kraj. w czasie dwóch miesięcy spalono 150 kobiet.

Zobacz zlot wiedźm i czarownic

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto