Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie żyje ceniona rękodzielniczka i twórczyni ludowa Józefa Hreczuch. W domach wielu zielonogórzan zostaną ozdoby, które wykonała

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Józefa Hreczuch od wielu lat związana była z Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze-Ochli.
Józefa Hreczuch od wielu lat związana była z Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze-Ochli. Anna Wańczko
- Rękodzieło nigdy nie wychodzi z mody - mówiła nam artystka. W czwartek ostatnie pożegnanie Józefy Hreczuch.

Muzeum Etnograficzne w Zielonej Górze Ochli. Nie żyje Józefa Hreczuch

O śmierci Józefy Hreczuch poinformowało Muzeum Etnograficzne w Zielonej Górze Ochli.

- Z głębokim żalem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła od nas śp. Józefa Hreczuch - rękodzielniczka, twórczyni ludowa, od wielu lat związana z Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze-Ochli - poinformowali pracownicy muzeum na Facebooku.

Msza św. w intencji znanej w Zielonej Górze i okolicy artystki zostanie odprawiona w czwartek, 28 lipca, o godz. 8.00 w kaplicy Rokitniańskiej kościoła pw. Ducha Świętego przy ul. Bułgarskiej w Zielonej Górze.
Pogrzeb odbędzie się tego samego dnia, o godz. 11.10 na starym cmentarzu komunalnym przy ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze. Rodzina prosi o nieskładanie kondolencji.

Józefa Hreczuch od wielu lat związana była z Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze-Ochli.

Nie żyje ceniona rękodzielniczka i twórczyni ludowa Józefa H...

Józefa Hreczuch. Niezwykłe ozdoby

Wielu mieszkańców Zielonej Góry ma w domu ozdoby wykonane przez śp. Józefę Hreczuch. Panią Józefę można było spotkać na nie tylko w Muzeum Etnograficznym w zielonej Górze Ochli, ale też podczas jarmarków organizowanych przy Ratuszu i w Lubuskim Urzędzie Marszałkowskim.

- Rękodzieło nigdy nie wychodzi z mody. Robię anioły, szopki, różne figurki w sam raz na udekorowanie domu - mówiła nam artystka. I zdradzała: - Przychodzę na jarmark co roku, żeby w domu nie siedzieć z nosem w książce. To przynajmniej mnie zmusza, żeby wyjść i posiedzieć na świeżym powietrzu.

A kiedy przy okazji jarmarku wielkanocnego zapytaliśmy o technikę zdobienia jaj, czy to są drapanki, odpowiedziała ze śmiechem: - To się nazywa grawerowanie, drapać to się można po plecach.

Pani Józefa była autorką prawdziwych dzieł na gęsich wydmuszkach. Przyznała nam, że ma klientkę, która każdego roku kupuje u niej dwie malowane wydmuszki. Nigdy wzór się nie powtórzył. Ale kolejnych ozdób już nie będzie...

Czytaj też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto