Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykłe lubuskie mosty. Oto dzieła inżynierii z bogatą historią! Warto je zobaczyć

Redakcja
Most w Cigacicach
Most w Cigacicach Grzegorz Walkowski
Zwodzony most w Nowej Soli to najcenniejszy lubuski zabytek techniki. Estakada kolejowa w Gorzowie Wlkp. to najdłuższy zabytek techniki w Polsce. Przeprawą w Stanach interesują się nie tylko miłośnicy kolejnictwa. Także ci od fortyfikacji. I każdy z mostów to inna historia. Oto druga część naszego cyklu wypraw po Ziemi Lubuskiej i Dolnym Śląsku. Przyrodnicy zachwycają się renaturyzacją rzek. Rzeczywiście nadrzeczne łęgi, starorzecza, dębiny wyglądają magicznie. Ale my chcemy pokazać lubuskie rzeki inaczej i to niekoniecznie z pokładu białej floty. Przyjrzyjmy się... mostom.

Ruszajmy wzdłuż Odry. I tutaj kilka zdań na temat zakładów Beuchelta z Zielonej Góry. Oto większość odrzańskich przepraw wyszła właśnie stąd, łącznie ze słynnym wrocławskim Mostem Grunwaldzkim. Powstawały tutaj niemal hurtem. W latach 1876-1926 firma wybudowała 94 przeprawy na całym biegu Odry i jej dopływach, a kolejne 403 mosty drogowe i kolejowe w całych Niemczech.

Do największych osiągnięć Beuchelta należał most Cesarski we Wrocławiu, most zwodzony w Szczecinie, most cesarzowej Luizy w Tylży oraz most świnoujski w Berlinie.

Bytom Odrzański - najładniejszy

To był z pewnością jeden z najładniejszych odrzańskich mostów. Niestety, jego urodę możemy podziwiać tylko na starych fotografiach. Aby zapewnić komunikację między Siedliskiem a Bytomiem pierwszy stały drewniany most przez rzekę zbudowano w latach 1609 - 1611. Inicjatorem budowy był Georg Schoenaich, pan na Siedlisku, który chciał połączyć swoje dobra na dwóch brzegach rzeki. Nawiasem mówiąc zaprotestował wówczas Głogów, który pobierał opłaty na swojej przeprawie i bał się konkurencji.

U progu XX wieku władze Bytomia, wychodząc naprzeciw potrzebom mieszkańców, sfinansowały budowę stalowej konstrukcji Beuchelta. Kosztowała 575 tys. marek, a do użytku został oddany w lipcu 1907 r.

Przetrwał do lutego 1945 r. Mimo kilku podejść na odbudowę się nie zdecydowano. Ale na jego przyczółkach umieszczono odrzańskie... molo.

„Płyniemy” z nurtem Odry. Tuż obok most w Nowej Soli. W roku 1870 rząd pruski wydał zgodę na budowę przeprawy. Realizacją zajęła się spółka akcyjna, której akcjonariuszami byli m.in. mieszkańcy Nowej Soli. W styczniu 1871 most oddano do użytku, organizując przy tej okazji festyn. Była to budowla drewniana o długości 190 metrów i szerokości 9 metrów. Filary mostu były zabezpieczone „łamaczami lodu”. Jednostki żaglowe i parowce mogły przepływać pod mostem bez składania masztów i kominów, ponieważ miał on ruchome przęsło. W połowie lat 20. XX wieku stwierdzono, że konieczne jest przeprowadzenie kapitalnego remontu przeprawy, ale okazało się to nieopłacalne. Nowa, Beuchelta, powstała jakieś 80 metrów powyżej starej i jej budowę ukończono w roku 1932.

W górę i w dół

A teraz pora na nowosolski most portowy. Nie jest to dzieło zielonogórskiej firmy, chociaż długo tak sądzono. Pierwsze informacje na temat przeprawy w tym miejscu pojawiły się w połowie XVIII wieku. Umożliwiała dotarcie na wyspę tzw. Mały Lasek. Był to drewniany most o długości około 90 metrów. Wybrano kształt łuku, aby w najwyższym miejscu mogły przepływać większe łodzie.

Przeprawa została przebudowana na początku XIX w. Wymagał tego rozrastający się port i nowoczesna stocznia. Kolejny most oddano do użytku w 1896 r. Drewniany, wieloprzęsłowy. Środkowe przęsło stanowiły podnoszone klapy pozwalające przepuszczać jednostki pływające. Nie służyła długo, zrobiła miejsce dla znanej nam już konstrukcji z 1927 r. Była nowatorska, umożliwiła funkcjonowanie portu i przyjmowanie większości odrzańskich jednostek pływających.

Za projekt oryginalnej konstrukcji odpowiadał inżynier E. Wiesner z wrocławskiej firmy Eisen-betonbau-Gesellschaft Dittmar Wolfsohn. Wykonawcą konstrukcji stalowych była firma z Dortmundu.

W lutym 1945 wycofujące się z miasta jednostki niemieckie uszkodziły most i przez lata funkcjonowała drewniana kładka. Przeprawę odremontowano w latach 1954-1956, kiedy zmodernizowano układ napędowy zastępując ten ręczny - elektrycznym. Konstrukcję stanowią dwa dźwigary stalowe o rozpiętości 12,6 metra, z jazdą dołem. Między dźwigarami znajdują się jezdnie, a po zewnętrznych stronach - chodniki dla pieszych. Na przyczółkach zamontowana została konstrukcja stalowa umożliwiająca podnoszenie.

- Most jest w bardzo dobrym stanie. Tyle że od czasu do czasu trzeba go dźwignąć i przeczyścić. Myślę, że jeszcze długo posłuży - mówił „GL” Zdzisław Maj, ostatni operator mostu.

Za podwójną gardą

Teraz pora na nasz ulubiony most, ten w Stanach, a raczej łączący tę miejscowość z Bobrownikami. Cytując fachowców „jest to jednotorowy most z przęsłami ze stalowych kratownic o długości 642 metrów i przęsłem nurtowym długości 100,01 m”. Jednak to przeprawa niezwykła, gdyż była jednocześnie taką kolejową fortecą. Na obu jej końcach umieszczono po dwa zespoły ceglanych strażnic - blokhauzów w formie neogotyckich wież. Połączone były 12-metrowymi poternami i dysponowały własnymi ujęciami wody. 3 lutego 1945 środkowe przęsło mostu zostało wysadzone przez cofające się wojska niemieckie. Po wojnie most został odbudowany w 1955 roku. Część nadziemną strażnic po wschodniej stronie mostu rozebrano. Przeprawa funkcjonowała do połowy lat 90. Dziś udało się poprowadzić daną przeprawą trasę rowerową.

Jedziemy na północ. Cigacice. Nowoczesne przeprawy na S3 możemy pominąć, ale tuż obok nich znajdziemy most Beuchelta. W połowie wieku XIX zbudowano nowoczesną jak na owe czasy drogę Żary-Sulechów. Wykorzystywano prom, później drewnianą przeprawę, o długości 387 metrów, która rychło także okazała się niewystarczająca.

W połowie lat 20., tuż obok starego mostu, rozpoczęto stawianie nowej, stalowej. Wykonawca był oczywiście Beuchelt & Co z Grünbergu. Nowy most był wyższy, szerszy i o 3,5 m dłuższy od poprzedniego.

W styczniu 1945 r. wysadzili go Niemcy, aby spowolnić marsz radzieckiej ofensywy. Później jakby powtórka z „rozrywki”, była przeprawa pontonowa, most drewniany, by wreszcie zielonogórski Zastal odbudował konstrukcję w 1947 roku.

Rzut kamieniem na północ i mamy most w Krośnie Odrz. Most z 1905 roku, zwany dużym kraciakiem, jest najbardziej charakterystycznym elementem krajobrazu. Powstał w zielonogórskiej firmie Beuchelt. Krośnianie nie byli od początku przekonani do metalowego mostu, uważali, że jest koszmarkiem. Może dlatego, że przez wieki rolę symbolu pełnił most drewniany. Przez lata obie przeprawy funkcjonowały jednocześnie. Most drewniany występuje już na rycinach z XVII w. Wcześniej przez Odrę przeprawiano się po prostu łódkami...

Dajmy już może spokój panu Beucheltowi. Skoro dotarliśmy już do Krosna... Niedaleko znajdziemy kilka mostów fortecznych. Najciekawszy jest ten na kanale Obry koło Starego Dworku. To arcydzieło inżynierii militarnej. Ma ponad 70 lat, ale wciąż działa. Wystarczy metalowa dźwignia i dwóch mężczyzn, żeby obrócić go wokół własnej osi. Most był ważnym elementem fortyfikacji MRU, który poznalismy wczoraj. Miał bronić przeprawy przez kanał i dostępu do bunkrów.

Przy okazji obejrzyj:

Bytom Odrzański (zadbana starówka, ratusz, krzyże pokutne na murze kościoła, port), Nowa Sól (magazyny solne, port, ciekawe muzeum, Park Krasnala, winnicę w Starej Wsi), Otyń (sanktuarium, ruiny zamku, rezerwat w Bobrownikach), Cigacice (winnice w Górzykowie, skansen fortyfikacji w Leśnej Górze), Krosno Odrzańskie (Zamek Pistowski, nadodrzańskie wille, port, winnica w Gostchorzu), Międzyrzecz (zamek, muzeum z kolekcją portretów trumiennych, fortyfikacje Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego - szlaki w Kalawie i Boryszynie).

Zobacz graniczne mosty

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto