Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe graffiti znaleźć można na każdym osiedlu w Zielonej Górze. Tych jeszcze nie prezentowaliśmy na naszych łamach

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Graffiti przedstawiają zwierzęta, fantastyczne postacie, ludzi, abstrakcje, różne symbole...
Graffiti przedstawiają zwierzęta, fantastyczne postacie, ludzi, abstrakcje, różne symbole... Jacek Katos
W Zielonej Górze pełno jest malowideł na ścianach garaży, murach, ale i na domach. Jedne powstają na specjalnie zamówienie, są dziełami artystów. Inne przeciwnie - są dziełem przypadku i nie bardzo się podobają zielonogórzanom, a zwłaszcza Pogromcom bazgrołów, którzy likwidują te bohomazy. My pokazuje raczej tej pierwsze i te, które nie przeszkadzają, a stanowią ozdobę smutnych miejsc. Oto kolejne zdjęcia graffiti, których jeszcze nie prezentowaliśmy na naszych łamach.

Pokazywaliśmy już na naszych łamach murale, które zdobią np. bloki przy ulicy Lisiej (na ścianach wieżowców - lisy) czy ulicy Ptasiej (ptaki ozdabiają bloki. Pokazywaliśmy mural na całej ścianie kamienicy, który przypomina nam o Wydarzeniach Zielonogórskich z 1960 roku i murale na klatkach schodowych na osiedlu Czarkowo. Pokazywaliśmy murale poświęcone amerykańskim gwiazdom, Falubazowi czy medykom, walczącym z koronawirusem. Teraz kolejne zdjęcia, które zrobiliśmy w mieście.

Murale, graffiti w mieście. Jedne upiększają, inne sprawiają, że Zielona Góra staje się brzydka

- Niektóre malowidła mi się podobają, mimo że mam swoje lata i- mówi Wanda Ralcewska z Zielonej Góry. - Nie mówię, że za moich czasów tego nie było. Bo przecież czasy się zmieniają jak i my sami. Rozumiem, że to też jest jakaś forma wyrażania siebie czy zjawisk, wydarzeń, ale też ozdabiania budynków, które były szare i smutne. Ale też nie wszystko oczywiście mi się podoba. Niektóre malunki to są bohomazy i cieszę się, że w mieście działają Pogromcy bazgrołów i takie dewastacje likwidują.

Graffiti często ozdabiają garaże, mury i ściany domów
Graffiti często ozdabiają garaże, mury i ściany domów Jacek Katos

Zdaniem pani Wandy na pochwałę zasługują rzeczy, które upiększają miasto, a nie je zanieczyszczają i sprawiają, że jest brzydkie i zaniedbane.

Zobacz też film o muralu:

Malowidła zawsze nam towarzyszyły

- Bardzo lubię te osiedlowe murale. Sprawiają, że jest weselej, nawet gdy na dworze szaro i pada - mówi Ewelina Mączek. - Podobają mi się bardziej abstrakcje niż konkretne obrazy.
Jej mama, pani Teresa, dodaje: - Takie malowidła towarzyszą człowiekowi od zawsze. I są częścią naszego życia. Przecież nawet w jaskiniach ludzie pierwotni malowali na ścianach polowania. A w poprzednim ustroju też mieliśmy takie obrazy. Pracowałam w banku, na ścianie była namalowana wielka reklama, zachęcająca Polaków do oszczędzania. Nawet ładna jak na tamte czasy. Co prawda, wszyscy wiemy, jak się skończyło nasze oszczędzanie. Zbierałam na mieszkanie, mogłam sobie za pieniądze zgromadzone na książeczce przez lata, kupić sobie srebrny łańcuszek...

Wideo: murale na zielonogórskich klatkach schodowych:

Zobacz też nietypowe osiedle w Zielonej Górze:

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto