Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odra odkryła w Bytomiu Odrzańskim architektoniczną perełkę sprzed lat

JAN
Straż Pożarna Bytom Odrz/Facebook
- Wałbrzych ma swój złoty pociąg, ktoś inny ma Bursztynową Komnatę, a my mamy swój... niezapłacony most - śmieje się Jarosław Intek, komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Bytomiu Odrzańskim.

Dramatycznie niski stan Odry odkrył niedawno resztki przęsła starej budowli, która przed wojną łączyła to urokliwe miasteczko z Siedliskiem. I choć wspomniany most istniał zaledwie 38 lat, do dziś jest głęboko zakorzeniony w świadomości mieszkańców.

- Cóż, lekkie to na pewno nie było - stwierdza komendant Intek, opowiadając nam o akcji, jaką przeprowadzili jego ludzie. Ostatecznie strażakom udało się wyciągnąć część starego przęsła, które odsłoniła wyschnięta rzeka. - Aż 20 chłopa musiało to podnosić! - podkreśla. Jak dodaje, akcję przeprowadzono głównie ze względów bezpieczeństwa dla dalszej żeglugi po Odrze. Wydobyta konstrukcja została „zdeponowana” na tyłach remizy. - Będzie na pamiątkę dla mieszkańców - mówi komendant.

Historia mostu jest bardzo ciekawa. - To była prawdziwa architektoniczna perełka - wspominał nam jakiś czas temu Ryszard Szczygieł, regionalista z Bytomia Odrzańskiego, który od lat opisuje dzieje gminy. - Wybudowany został przez Niemców w 1907 roku. I choć kiedyś nie było takiego sprzętu jak dziś, budowa przebiegała niezwykle precyzyjnie. Przęsła były nitowane, dwa łuki wprowadzano na specjalnych wózkach... - relacjonuje mężczyzna, który w swoich zbiorach ma starą dokumentację techniczną mostu z okresu przedwojennego. - Był budowany przez całe społeczeństwo bytomskie. Ludzie zbierali składki, część pieniędzy wyłożył książę Siedliska, a samo miasto zadłużyło się na bardzo dużą sumę w bankach. Jego otwarcie również przebiegało z wielkim rozmachem - odbyły się dwie msze, katolicka i ewangelicka, była także wielka impreza plenerowa...

Przejazd przez most był płatny, a ceny różne dla rowerów i samochodów. - Ciekawostką jest to, że w 1945 roku, gdy most został zniszczony przez wycofujących się Niemców, choć wersje co do jego zburzenia są różne, nie był nawet jeszcze spłacony - mówił nam Szczygieł.

Po wojnie prób odbudowy było kilka. Jak wspominał burmistrz Jacek Sauter, w latach 80. powstał nawet komitet odbudowy mostu. - Specjalna delegacja, która pojechała wówczas do Ministerstwa Obrony Narodowej, by prosić o wsparcie, szybko została „pogoniona” - śmiał się włodarz. Po wielu latach Sauter postanowił jednak wykorzystać tę idée fixe mieszkańców i... na szczątkach mostu zbudował molo.

___________________________________________________________
Zobacz również: Sensacja archeologiczna koło Krosna Odrzańskiego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto