Kryminalni z II komisariatu ustalili, że najprawdopodobniej z jednego ze sklepów z książkami na terenie Zielonej Góry giną książki i trafiają na jeden z portali aukcyjnych, gdzie sprzedawane są w atrakcyjnych cenach, niższych niż te w sklepie. Ustalono również dane mężczyzny, który wynosił książki ze sklepu, a dodatkowo policjanci dowiedzieli się także, kim jest mężczyzna, któremu złodziej dostarczał towar i który sprzedawał go przez Internet.
- Okazało się, że to 50-letni zielonogórzanin. Mężczyzna twierdził, że nie wiedział, że książki pochodzą z kradzieży – policjanci sprawdzą tę wersję - informuje nadkom. Małgorzata Stanisławska.
Złodziejem natomiast okazał się 33-letni mieszkaniec Zielonej Góry. Mężczyzna jest znany policji . - Jak ustalili śledczy, 33-latek działał co najmniej od początku roku i zdążył wynieść ponad 50 różnego rodzaju woluminów. Łączna wartość skradzionych książek to co najmniej 1000 zł - dodaje rzeczniczka policji.
Policjanci ustalają w jaki sposób mężczyzna niepostrzeżenie wynosił książki, ponieważ niektóre z nich do duże i ciężkie wydania albumowe, których nie można schować „za pazuchą”. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę od 3 miesięcy do nawet 5 lat więzienia.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?