Uroczystość po raz pierwszy odbyła się w Cinema City, bo przygotowano bowiem niespodziankę dla młodych mieszkańców Zielonej Góry. Były nią spektakl oraz projekcja filmu pt." Kot w butach. Ostatnie życzenie". Mogły je obejrzeć ZGrane Rodziny, które pobrały bezpłatne bilety.
Pani Małgorzata dostała kartę ZGranej Rodziny z numerem 50.0...
ZGrana Rodzina cieszy się powodzeniem
Kartę ZGranej Rodziny z numerem 50.000 wręczył wiceprezydent dr Dariusz Lesicki.
- Od razu, gdy tylko weszła karta ZGranej Rodziny, moja mama złożyła wniosek. Ja byłam bardzo mała, ale pamiętam, że całą rodziną korzystaliśmy z basenu. Ale nie tylko, często ta karta się nam przydawała - opowiadała Małgorzata Galicka, która razem z mężem Dawidem i synkami odebrała kartę z wyjątkowym numerem (mąż dostał osobną kartę z numerem 49.999)
- Nasza Zgrana Rodzina rośnie i mam nadzieję, że ci synkowie w przyszłości odbierać będą karty numerem 100.000 - mówił Dariusz Lesicki.
Jak przyznała pani Małgorzata z karty ZGranej Rodziny korzysta też cała rodzina, mama, babcia, dziadek... I wszyscy ją chwalą.
- Może przydałyby się też zniżki na usługi psychologiczno-pedagogiczne. Wielu rodzinom, by się przydały bo żyjemy w takich czasach, że warto otrzymywać wsparcie różnych specjalistów, poradzić się, by jak najlepiej spełniać swoje rodzicielskie funkcje i jak najlepiej czuć się nie tylko wśród bliskich - mówiła pani Małgorzata.
Zielonogórzanie bardzo chwalą sobie programy Zgrana Rodzina i ZGrani Zielonogórzanie 50 plus, bo dzięki nim mogą korzystać z wielu zniżek i ulg w sklepach, restauracjach, w aptekach czy gabinetach lekarskich. Mogą też taniej (choć bilety i tak mamy najtańsze w Europie) korzystać z basenu w Centrum Rekreacyjno-Sportowym przy ul. Sulechowskiej.

Wszyscy zameldowani w Zielonej Górze, którzy maja choć jedno dziecko dostają karty ZGranej Rodziny
Program ZGRANA RODZINA skierowany jest do wszystkich zameldowanych w Zielonej Górze, którzy jednocześnie są rodzicami przynajmniej jednego dziecka w wieku poniżej 18 lat.
ZGRANA RODZINA jest programem obejmującym wyjątkowo szeroką grupę odbiorców, gdyż nie ma znaczenia liczba posiadanych dzieci ani status materialny.
- Myślałam, że to tylko takie czasowe działanie. Bo komu będzie się opłacać dawać ulgi i zniżki na dłuższą metę. Cieszę się, że się myliłam – podkreśla Zofia Harużyn. – No i gratuluję, że te programy wciąż pozyskują nowych partnerów i się tak rozwijają. Nie tylko o zniżki już chodzi, ale o pewną filozofię życia i przedsięwzięcia, które sprawiają, że wszyscy dobrze się czują w naszym mieście

Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?