Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panskie oko...czyli Alicja pilnowała, aby obwodnica się spodobała.

Szambelan Lubuski
Szambelan Lubuski
eleganckie i nowoczesne
eleganckie i nowoczesne PanPiotrowski
Wprawdzie grody obronne zakładano najczęściej przy ujściach rzek ale gospody a przy nich osady kupieckie powstawały przy skrzyżowaniach traktów.

Nasze miasto powstało jako osada przybyszy z Bavarii, którym spodobał się strumień, przepływający nieopodal skrzyżowaniu dróg z Żagania i Krosna z traktem do Sulechowa a dalej do Wielkopolski a południowa odnoga prowadziła przez Bytom i Głogów do Wrocławia.
Rzemieślnicy i kupcy budowali swe warsztaty i kramy wzdłuż tych traktów , przesuwając środek osady lekko na zachód tak aby strumień dostarczał miastu wody gospodarczej a także zasilał fosę okalającą mury obronne. Szlaki jezdne zostały opatrzone bramami i furtami.
Tradycyjne szlaki z bramami ułatwiały bogacenie się miasta które pobierało opłaty za przejazdy i ochronę traktów.
Wszystkim było dobrze ale do pewnego czasu. Zmieniały się granice księstw, zawiązywały się powiaty i każdy książę czy starosta wydawał polecenia burmistrzom i wójtom.
[Kto zainteresowany rozwojem urbanizacji niechaj poczyta w internecie]
Pewnego dnia poczciwe konie zostały zastąpione przez „samo-chody" czyli wozy napędzane własnym silnikiem. Silny silnik umożliwiał jednoczesne przewożenie większego ładunku więc platformy się poszerzały i wydłużały. W porę dogadano się aby w europie maksymalna szerokość pojazdu wynosiła dwa i pół metra.
Były kłopoty gdy z naprzeciwka jechał pojazd a droga miała trzy i pół metra. Ratunkiem były mijanki z zastosowaniem cofania się. Dla regulowania ważniejszości pojazdów powołano zbrojnych, którzy sypiąc mandatami potrafili zarobić na swe utrzymanie, łącznie z komendantem i jeszcze dla burmistrza coś skapło.
Burmistrz nawoływał rajców aby rozbierali stare kramy i budowali nowe w pewnej odległości tak by uprzednia droga stawała się ulicą dwukierunkową.
I znowu było dobrze. Przez miasto kursował konny omnibus, od dworca kolei żelaznej, przez BahnhofStrasse, i koło grzybka, ze skrętem ku ratuszowi a dalej na zachód aż do Hotelu Parkowego, sąsiadującego z zabezpieczonym osobnym murem, więzieniem powiatowym.
Z znowu było dobrze dopóki Niemcy nie przegrali dużej wojny. Żądni odwetu rozbudowywali przemysł obiecując samochód dla każdej rodziny. Właśnie kilka milionów było bez pracy więc zarządzono wielkie budowanie szerokich traktów międzymiejskich a nazwano je autostradami.Kto kawałek przejechał się autostradą ten nie chciał już przeciskać się ciasnymi uliczkami europejskich miast.
Pod pozorem strategicznych magistrali zaplanowano drogi szybkiego ruchu z ominięciem miast systemem obwodnic. Urokliwe miasto ulicznych korowodów winobbraniowych też zafundowało sobie obwodnicę śródmiejską, przecinającą miasto dawnym ciągiem Srebrnej Góry. Zniszczono całą pierzeję kupieckich domków szczytowo zbudowanych na piwnicach pełnych beczek wina i skarbonek że srebrnymi monetami. Za krzywdy moralne nowi mieszkańcy dostali nowoczesne kino.
Po kilku latach uczeni poloniści wytłumaczyli, że obwodnica jak sama nazwa wskazuje powinna być zbudowana na obwodzie osady. Wytyczono „Trasę Północną" która ułatwiała podróżnym przejazd z ulicy Sulechowskiej do ulic prowadzących do Czerwieńska, Krosna, Żagania.
Gorzej było w drugą stronę, gdy ktoś z Żagania chciał skręcić do Nowej Soli to jechał i jechał Trasą Północną aż dojechał do ulicy Sulechowskiej aby przecisnąć się ulicą Staszica do Wrocławskiej.
Naradzali się „wielcy planiści świetlanej przyszłości" i oglądali plan miasta , w tą i tamtą stronę. Zawsze im wychodziło, że byłoby dobrze a nawet konieczne aby przebić ulicę łączącą okolice skansenu pod Ochlą, z rejonem stadionu żużlowego przy Wrocławskiej.
Wytyczono więc szlak, zaplanowano wycinki lasów komunalnych i przekonywano okolicznych właścicieli domów o perspektywach jakie się przed nimi otworzą gdy obok będą śmigały tiry i inne zagraniczne samochody. Początkowo mieszkańcy byli zachwyceni rozwojem ale ktoś puścił plotkę, że przy takich obwodnicach lubią spacerować atrakcyjne niewiasty, interesujące się oglądem zagranicznych samochodów.
Ktoś głośno zapytał o moralne bezpieczeństwo tych pań, wszak narażonych na dowcipne uwagi w obcych językach.-Taż to wstyd dla miasta, znanego z religijnego patrona- rozległo się i trwało.
Inteligentne dysputy przeciągały sprawę zezwoleń na budowę ale uparty ojciec miasta co obiecał to uczynił. Drzewa wyrąbano, trasę wyprofilowano, lampy ustawiono, asfalt położono i na dodatek ścieżkę rowerową zabezpieczono żółtymi poręczami.
Budowa przyciągała artystów fotografii więc co jakiś czas mieliśmy reportaż „nieetatowej inspektorki nadzoru obywatelskiego" Pani Alicji S.
* * *
Wybrałem się i ja na daleko dystansowy spacer nową trasą południowej obwodnicy. Robi wrażenie. Alicja miała rację zachwalając wijący się szlak, gładko położony asfalt i wygodną ścieżkę rowerową, równoległą do chodnika.
Mnie urzekła barwa zielona na trwałe wmontowana w skarpę. Zamiast muru oporowego z betonu czy staromodnych cegieł zbudowano mur oporowy z plastikowych segmentów koloru zielonego, do których nasypano kamienie wyzbierane przy pracach niwelacyjnych.
Oczami wyobraźni już widzę napis „FALUBAZ" wymalowany przez jakiegoś lokalnego patriotę. Czarne litery ładnie będą się komponowały z zielonym tłem muru oporowego.
* * *
Tyle pozytywnych wrażeń ze zwiedzania nowej bwodnicy napisałem dla Tych co nie mieli albo długo nie będą mieli okazji tamtędy przejeżdżać.
I niechaj nikt nie ośmiela się wątpić, że tekst ten jest pochwalny dla urody „najaktualniejszej miejskiej inwestycji". 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polskie myśliwce w powietrzu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Panskie oko...czyli Alicja pilnowała, aby obwodnica się spodobała. - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto