Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Park linowy w Dolinie Gęśnika już otwarty. Nowe miejsce na zielonogórskiej mapie [ZDJĘCIA]

kali
W sobotę 13 października otwarto park linowy w Dolinie Gęśnika. Jedni czekali na niego z niecierpliwością, inni przeciwnie – uważają, że to zbytek. Dzieci są jednak zadowolone. 

- Każde takie miejsce to jakaś atrakcja dla młodych, ale nie tylko. Bo i dorośli mogą z tego parku korzystać – mówi pani Aldona, mama Elwiry i Fabiana. – Jako rodzic chętnie tu będę przychodzić, by odciągnąć dzieci od komórek. I pooddychać świeżym powietrzem. 

Park linowy kosztował miasto 2,2 mln zł. I jest jednym z elementów modernizowanej Doliny Gęśnika. Początkowo myślano, że uda się taniej wybudować tę atrakcję, ale wiadomo, inwestycji wiele (dzięki unijnym pieniądzom), firmy zawyżają ceny. 
Park znajduje się w okolicy Orlika przy ul. Źródlanej. Spacer po nim polega na pokonaniu wiszących na słupach ścieżek. Pomosty drewniane, z siatką, różnymi przeszkodami ciekawiły przybyłych na otwarcie zielonogórzan i ich gości. Przejścia są zabezpieczone siatkami. Można więc bez obaw i przypięć do lin pokonywać kolejne metry nad ziemią.

Powierzchnia parku linowego wynosi 3 tys. mkw. Ścieżka wśród drzew liczy sobie  290 metrów długości.  
Wejście do parku jest bezpłatne, ale nad bezpieczeństwem ma czuwać nadzorujący obiekt pracownik. Chodzi o to, by zbyt dużo osób nie korzystało w tym samym czasie z tych atrakcji. 

Podczas sobotniego otwarcia nie zabrało konkursów, słodyczy, dmuchawców, stoiska Zgranej Rodziny, fotobudki… 
- Nie lubię jesieni i zimy. Zawsze kojarzy mi się to z siedzeniem w domu i nudą. Dlatego każda taka impreza na świeżym powietrzu jest dla mnie i mojej rodziny czymś bardzo fajnym – zauważa pani Karolina. 

- A dla mnie to są zbędne fajerwerki – mówi pan Krzysztof. – Cała ta Dolina Gęśnika powinna zostać, jaka była. Są ważniejsze sprawy w mieście do załatwienia. Przede wszystkim drogi i chodniki. A zieleń obroni się sama. 
- Super, że mamy taki park i że wreszcie po wielu latach, nasze parki i skwery są odnawiane. Zawsze brakowało pieniędzy na te inwestycje. Dobrze, że dzięki Unii Europejskiej możemy zadbać także o rekreacje i odpoczynek. Dziś w tym zwariowanym, zaganianym świecie to bardzo ważne – dodaje pani Krystyna.

Jeśli chodzi o dalszą część Doliny Gęśnika to na zakończenie prac będziemy musieli jeszcze poczekać. 

WIDEO: Zielona Góra. Odsłonięcie pomnika żużlowca Falubazu Andrzeja Huszczy
W sobotę 13 października otwarto park linowy w Dolinie Gęśnika. Jedni czekali na niego z niecierpliwością, inni przeciwnie – uważają, że to zbytek. Dzieci są jednak zadowolone. - Każde takie miejsce to jakaś atrakcja dla młodych, ale nie tylko. Bo i dorośli mogą z tego parku korzystać – mówi pani Aldona, mama Elwiry i Fabiana. – Jako rodzic chętnie tu będę przychodzić, by odciągnąć dzieci od komórek. I pooddychać świeżym powietrzem. Park linowy kosztował miasto 2,2 mln zł. I jest jednym z elementów modernizowanej Doliny Gęśnika. Początkowo myślano, że uda się taniej wybudować tę atrakcję, ale wiadomo, inwestycji wiele (dzięki unijnym pieniądzom), firmy zawyżają ceny. Park znajduje się w okolicy Orlika przy ul. Źródlanej. Spacer po nim polega na pokonaniu wiszących na słupach ścieżek. Pomosty drewniane, z siatką, różnymi przeszkodami ciekawiły przybyłych na otwarcie zielonogórzan i ich gości. Przejścia są zabezpieczone siatkami. Można więc bez obaw i przypięć do lin pokonywać kolejne metry nad ziemią. Powierzchnia parku linowego wynosi 3 tys. mkw. Ścieżka wśród drzew liczy sobie 290 metrów długości. Wejście do parku jest bezpłatne, ale nad bezpieczeństwem ma czuwać nadzorujący obiekt pracownik. Chodzi o to, by zbyt dużo osób nie korzystało w tym samym czasie z tych atrakcji. Podczas sobotniego otwarcia nie zabrało konkursów, słodyczy, dmuchawców, stoiska Zgranej Rodziny, fotobudki… - Nie lubię jesieni i zimy. Zawsze kojarzy mi się to z siedzeniem w domu i nudą. Dlatego każda taka impreza na świeżym powietrzu jest dla mnie i mojej rodziny czymś bardzo fajnym – zauważa pani Karolina. - A dla mnie to są zbędne fajerwerki – mówi pan Krzysztof. – Cała ta Dolina Gęśnika powinna zostać, jaka była. Są ważniejsze sprawy w mieście do załatwienia. Przede wszystkim drogi i chodniki. A zieleń obroni się sama. - Super, że mamy taki park i że wreszcie po wielu latach, nasze parki i skwery są odnawiane. Zawsze brakowało pieniędzy na te inwestycje. Dobrze, że dzięki Unii Europejskiej możemy zadbać także o rekreacje i odpoczynek. Dziś w tym zwariowanym, zaganianym świecie to bardzo ważne – dodaje pani Krystyna. Jeśli chodzi o dalszą część Doliny Gęśnika to na zakończenie prac będziemy musieli jeszcze poczekać. WIDEO: Zielona Góra. Odsłonięcie pomnika żużlowca Falubazu Andrzeja Huszczy Kacper Kubiak
W sobotę 13 października otwarto park linowy w Dolinie Gęśnika. Jedni czekali na niego z niecierpliwością, inni przeciwnie – uważają, że to zbytek. Dzieci są jednak zadowolone. - Każde takie miejsce to jakaś atrakcja dla młodych, ale nie tylko. Bo i dorośli mogą z tego parku korzystać – mówi pani Aldona, mama Elwiry i Fabiana. – Jako rodzic chętnie tu będę przychodzić, by odciągnąć dzieci od komórek. I pooddychać świeżym powietrzem. Park linowy kosztował miasto 2,2 mln zł. I jest jednym z elementów modernizowanej Doliny Gęśnika. Początkowo myślano, że uda się taniej wybudować tę atrakcję, ale wiadomo, inwestycji wiele (dzięki unijnym pieniądzom), firmy zawyżają ceny. Park znajduje się w okolicy Orlika przy ul. Źródlanej. Spacer po nim polega na pokonaniu wiszących na słupach ścieżek. Pomosty drewniane, z siatką, różnymi przeszkodami ciekawiły przybyłych na otwarcie zielonogórzan i ich gości. Przejścia są zabezpieczone siatkami. Można więc bez obaw i przypięć do lin pokonywać kolejne metry nad ziemią. Powierzchnia parku linowego wynosi 3 tys. mkw. Ścieżka wśród drzew liczy sobie 290 metrów długości. Wejście do parku jest bezpłatne, ale nad bezpieczeństwem ma czuwać nadzorujący obiekt pracownik. Chodzi o to, by zbyt dużo osób nie korzystało w tym samym czasie z tych atrakcji. Podczas sobotniego otwarcia nie zabrało konkursów, słodyczy, dmuchawców, stoiska Zgranej Rodziny, fotobudki… - Nie lubię jesieni i zimy. Zawsze kojarzy mi się to z siedzeniem w domu i nudą. Dlatego każda taka impreza na świeżym powietrzu jest dla mnie i mojej rodziny czymś bardzo fajnym – zauważa pani Karolina. - A dla mnie to są zbędne fajerwerki – mówi pan Krzysztof. – Cała ta Dolina Gęśnika powinna zostać, jaka była. Są ważniejsze sprawy w mieście do załatwienia. Przede wszystkim drogi i chodniki. A zieleń obroni się sama. - Super, że mamy taki park i że wreszcie po wielu latach, nasze parki i skwery są odnawiane. Zawsze brakowało pieniędzy na te inwestycje. Dobrze, że dzięki Unii Europejskiej możemy zadbać także o rekreacje i odpoczynek. Dziś w tym zwariowanym, zaganianym świecie to bardzo ważne – dodaje pani Krystyna. Jeśli chodzi o dalszą część Doliny Gęśnika to na zakończenie prac będziemy musieli jeszcze poczekać. WIDEO: Zielona Góra. Odsłonięcie pomnika żużlowca Falubazu Andrzeja Huszczy
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Park linowy w Dolinie Gęśnika już otwarty. Nowe miejsce na zielonogórskiej mapie [ZDJĘCIA] - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto