Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies biegł w moim kierunku, a ja zamarłam... Psy puszczane luzem to plaga, a właściciele nie reagują. Czy trzeba trzymać psa na smyczy?

(red.)
pixabay.com
- Psy puszczane luzem to prawdziwa plaga. Ostatnio tak się przeraziłam, że stan lękowy spowodowany przez psa i jego niefrasobliwego właściciela minął dopiero po godzinie... - pisze w liście Czytelniczka. Dla Was też psu puszczane luzem, "bo są łagodne", to problem? Czekamy na komentarze i tłumaczymy, jakie jest prawo.

Jestem zielonogórzanką. Od wielu lat zmagam się z problemem psów i ich właścicieli. Teraz jestem bardziej na to przeczulona, gdyż często na spacery wychodzę z małymi wnuczkami. W sobotę 31 sierpnia około godz. 10.00 szłam rano przez osiedle przyjaźni w Zielonej Górze. Ze względu na panujący upał, skróciłam drogę przez osiedle za Szkołą Podstawową nr 22. Nie lubię tamtędy chodzić, gdyż kilka razy napotkałam chodzące tam luzem psy.

Trwa głosowanie...

Czy boisz się psów biegających bez smyczy?

I tym razem tak się stało.

Psy bez smyczy w Zielonej Górze

W środkowej części osiedla zaczął w moim kierunku szybko biec duży pies o kremowej sierści. Nie widziałam w pobliżu jego właściciela, więc stanęłam, żeby w razie czego ochronić się przed jego atakiem. Po chwili „wynurzył się” w oddali jego właściciel. Pies na moje szczęście zatrzymał się dwa metry przede mną, ale strach, mocne bicie serca oraz uczucie lęku, pozostały.
Zwróciłam uwagę temu panu, by trzymał psa na smyczy, na co odpowiedział, że nie ma takiej potrzeby, bo pies jest łagodny. Nie ustąpiłam i powtórzyłam, żeby wziął go na smycz, bo taki jest obowiązek. I że jeżeli tego nie zrobi, to zgłoszę go, robiąc zdjęcie. Właściciel odpowiedział grubiańsko, że to ja jestem agresywna, a zdjęcie żebym zrobiła teraz, bo następnym razem nie zdążę. Zabrzmiało jak groźba poszczucia psem. Poczułam się bardzo nieswojo i odeszłam.

Po godzinie stan lękowy spowodowany przez tego psa i jego niefrasobliwego właściciela minął.

Proszę o wyjaśnienie, czy właściciele psów wychodząc w miejsca publiczne mają obowiązek trzymać je na smyczy, a dodatkowo, niektóre w kagańcach, czy też, tak jak to uczynił ten pan samemu decydować, czy pies jest łagodny, czy agresywny? Właściciel tego psa nie rozumie, że nie chodzi tylko o najgorszy fakt, jak pogryzienie przez psa, czasem sam strach przed nadbiegającym psem powoduje, tak jak u mnie, silny stres i stan lękowy.

Strach przed psem bez smyczy

Obawiam, się że gdybym w wyniku stresu i upału zemdlała, ów pan nie podjąłby żadnych działań, by mi pomóc. Podobnie jest w ruchu drogowym: jeżeli jadę drogą z pierwszeństwem przejazdu, a z podporządkowanej ulicy widzę, że jedzie samochód z dużą prędkością, to zbliżając się do skrzyżowania, muszę i tak hamować, by nie dopuścić do wypadku, chociaż tamten w ostatniej chwili z piskiem opon hamuje tuż przed. To jest ryzykowne zachowanie innych, tak jak w przypadku właścicieli psów, którzy zapewniają o łagodności swych pupili, a po ewentualnym zdarzeniu są szczerze zdziwieni zachowaniem psa.

Wychodząc do miasta, sama czy w towarzystwie, chciałabym iść swobodnie i bez stresu, nie obawiając się, że gdzieś wypadnie na mnie niepilnowany pies. Rozmowa z ich właścicielami, tak jak w przypadku tego pana, nic nie daje. To chociaż może właściciele psów, tych łagodnych i agresywnych, w drodze przeprosin za wszelkie niedogodności, jakie stwarzają ich pupile (obszczekiwanie, skakanie itp.) solidarnie sprzątaliby wszystkie psie kupy po swoich i obcych psach, bo dalej trawniki są toaletą dla psów, a często też chodniki.

Czy pies może biegać bez smyczy?

Od redakcji:
O obowiązkach właścicieli zwierząt mówi art. 77 Kodeksu Wykroczeń. Straż Miejska z Zielonej Góry wyjaśnia, że pies zawsze musi być na smyczy, a psy należące do tzw. ras agresywnych, także w kagańcu. (na trzymanie psa takiej rasy trzeba dostać pozwolenie i musi on być zarejestrowany w urzędzie).

Kara za psa bez smyczy

Strażnicy tłumaczą, że właściciel ma obowiązek sprawować nadzór nad psem, by nie zagrażał osobom trzecim. Kto się nie zastosuje, może zostać ukarany mandatem do 350 zł. Sprawa może też trafić do sądu.

Czytaj też:
5 tys. kary za psy bez smyczy. Zobacz, za które rasy grozi najsurowsza kara [LISTA]

[a]https://gazetalubuska.pl/wlasciciele-katowali-psa-i-zamykali-go-na-rozgrzanym-balkonie-nawet-na-kilkanascie-godzin-do-tego-szczeniak-byl-bity-i-glodzony/ar/c1-14316997;Właściciele katowali psa i zamykali go na rozgrzanym balkonie nawet na kilkanaście godzin. Do tego szczeniak był bity i głodzony[/a]

[a]https://gazetalubuska.pl/pies-rzucil-sie-na-kobiete-zostala-dotkliwie-pogryziona-ma-rozszarpane-udo-zdjecia/ar/c1-14369393;Pies rzucił się na kobietę. Została dotkliwie pogryziona, ma rozszarpane udo [ZDJĘCIA][/a]

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pies biegł w moim kierunku, a ja zamarłam... Psy puszczane luzem to plaga, a właściciele nie reagują. Czy trzeba trzymać psa na smyczy? - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto