Pogrzeb Krzysztofa Donabidowicza. Legendarny fotograf miał 102 lata

Pogrzeb Krzysztofa Donabidowicza odbył się na cmentarzu na Chynowie. Poprzedziła go msza święta w kościele pw. Świętego Urbana I. Proboszczem parafii jest syn pana Krzysztofa, W uroczystościach pogrzebowych oprócz rodziny i bliskich znanego fotografa, udział wziął biskup diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Tadeusz Lityński. Radny Marek Budniak odczytał m.in. list od wojewody lubuskiego Władysława Dajczaka.

Krzysztof Donabidowicz walczył na frontach drugiej wojny światowej. W 1946 roku osiedlił się w Zielonej Górze i na ul. Kupieckiej otworzył pierwszy zakład. Zdobył wielu stałych klientów. Swój zakład zamknął po 60. latach pracy.
- Wielu z nas właśnie tam się fotografowało. W albumach mamy zdjęcia, które robił pan Donabidowicz - wspomina Wanda Krumska. - To była legendarna postać. Jakoś tak zawsze mi się właśnie on kojarzył z Zieloną Górą, z deptakiem, ulicą Kupiecką. Często go widziałam w drzwiach jego zakładu. Lubił tam stać i patrzeć na ludzi...
Podczas Wydarzeń Zielonogórskich władze oskarżyły Krzysztofa Donabidowicza, że w ich trakcie robił zdjęcia dla CIA. Uznano, że brał udział w walkach w obronie Domu Katolickiego i postawiono mu zarzut szpiegostwa. Spędził rok w więzieniu w Potulicach. Zielonogórskiemu fotografowi, Andrzej Duda przyznał w 2017 roku Krzyż Wolności i Solidarności. Później Prezydent RP odznaczył go Krzyżem Oficerskim Polonia Restituta.

30 czerwca 2020 r. Krzysztof Donabidowicz skończył 100 lat. Zasłużonego zielonogórzanina uhonorował Złoty Medalem prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki. Z kolei staraniem najbliższych pana Krzysztofa – na ścianie budynku przy ul. Kupieckiej 32, gdzie mieścił się zakład fotograficzny Krzysztofa Donabidowicza – pojawił się nietypowy bachusik. Rzeźba autorstwa artysty Artura Wochniaka – nazwana Fotografusem – przeedstawia pana Krzysztofa z aparatem fotograficznym na piersi, a w ręku trzyma portret swojej ukochanej żony Adeli, która zmarła w sierpniu 2019 r., w wieku 95 lat.