Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polonia Bydgoszcz powaliła Stelmet Falubaz na łopatki. Zielonogórzanie stracili pozycję lidera I ligi

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra przegrali z Polonią w Bydgoszczy 41:49.
Żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra przegrali z Polonią w Bydgoszczy 41:49. Jarosław Pabijan
Żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra nie są już liderami I-ligowych rozgrywek. Nie są już też jedynym niepokonanym zespołem na zapleczu PGE Ekstraligi. Zielonogórzanie polegli (41:49) w Bydgoszczy z Polonią, która zdobyła na Falubazie trzy punkty, z dodatkowym „oczkiem” bonusowym za lepszy bilans w dwumeczu.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Stelmet Falubaz Zielona Góra 49:41

  • Abramczyk Polonia: Kenneth Bjerre 10 (3,d,3,1,3), Oleg Michaiłow 5+1 bonus (2*,2,0,1,-), Daniel Jeleniewski 5+2 (2*,0,1*,2), Adrian Miedziński 8 (3,3,2,0,0), Matej Žagar 11 (1,2,3,3,2), Wiktor Przyjemski 8+1 (3,3,2*,w), Przemysław Konieczny 2+1 (1,0,1*), Bartosz Głogowski ns.
  • Stelmet Falubaz: Damian Pawliczak ns, Max Fricke 13+1 bonus (0,3,1*,3,3,3), Rohan Tungate 5 (1,2,1,0,-,1), Jan Kvěch 7+2 (1,1*,1,2*,0,2), Krzysztof Buczkowski 13 (2,3,2,3,2,1), Dawid Rempała 2 (2,0,0,0), Fabian Ragus 1 (0,1,-), Mateusz Tonder 0 (0).

- Spotkanie w Bydgoszczy bez wątpienia będzie weryfikacją naszych umiejętności na tle bardzo silnego rywala – mówił przed meczem Piotr Protasiewicz, kapitan Falubazu, który w tym sezonie boryka się z problemami zdrowotnymi i nie pomaga drużynie na torze, ale w trakcie zawodów wspiera swoich kolegów m.in. radami w parku maszyn.

Z kolei trener zielonogórskiej drużyny Piotr Żyto powiedział:

- Nie mamy planu minimum, jedziemy na każde zawody po to, żeby walczyć o zwycięstwo. W Bydgoszczy będzie podobne nastawienie, chcemy wygrać, a nie walczyć jedynie o obronę punktu bonusowego. Na pewno będzie to mecz bardzo ciekawy i emocjonujący. Może być to taki pojedynek bokserski, na zasadzie: kto, kogo pierwszy powali.

Weryfikacja siły Falubazu, o której mówił Piotr Protasiewicz, nie wypadła dobrze dla zielonogórzan, którzy przegrali wyraźnie. Żużlowcy Polonii w większości wyścigów zdecydowanie lepiej wychodzili spod taśmy startowej, a na dystansie w wielu przypadkach imponowali ofensywną jazdą, która pozwalała im na skuteczną walkę o punktowane pozycje.

Kłopoty zielonogórzan rozpoczęły się już podczas próby toru. Obaj Australijczycy Falubazu – Max Fricke i Rohan Tungate – mieli problemy z motocyklami. Problemy mieli też w pierwszych swoich wyścigach, ale już nie ze sprzętem. Obu zawodnikom nie udało się wyprzedzić choćby jednego reprezentanta gospodarzy. Później Max Fricke znacznie poprawił swoją jazdę, potrafił m.in. wygrać cztery wyścigi. Rohan Tungate z kolei nie zdołał się już odbudować na tyle, by pełnić jedną z wiodących ról w zespole.

Trener Piotr Żyto, który przed meczem zastanawiał się kto, kogo pierwszy powali, odpowiedź otrzymał bardzo szybko, bo Polonia na początku meczu dosłownie nokautowała Falubaz. Bydgoszczanie wygrali cztery pierwsze biegi, w tym dwa podwójnie, dlatego bardzo szybko wypracowali wysoką przewagę (18:6). Gdy zielonogórzanie wygrali (po 4:2) gonitwy numer 6 i 7, wydawało się, że będą w stanie podnieść się z kolan. Miejscowi natychmiast jednak wyprowadzili kolejny zabójczy cios – w ósmym wyścigu triumfował Matej Žagar, który w poprzednim sezonie mocno przyczynił się do spadku Falubazu z PGE Ekstraligi, a za jego plecami finiszował 17-letni Wiktor Przyjemski. Junior Polonii trzeci raz w meczu pokonał obu zielonogórzan. W efekcie, bydgoszczanie znów prowadzili różnicą 12 punktów (30:18).

Piotr Żyto robił co mógł, by uratować choćby punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu (w pierwszym spotkaniu Falubaz wygrał na własnym torze 48:42), dlatego co rusz korzystał z rezerw taktycznych. Jednak w większości przypadków nie dawały one pożądanego efektu. Ale po tym, jak Max Fricke i Jan Kvěch pokonali bardzo silny do tej pory duet miejscowych (Kenneth Bjerre – Adrian Miedziński), w sercach kibiców Falubazu znów zatliła się iskra nadziei na to, że zielonogórzanie nie wyjadą z Bydgoszczy z pustymi rękami. Było 37:29, dlatego goście potrzebowali kolejnych zwycięstw, by odrobić kolejne starty. Jednak w ostatnich czterech wyścigach tylko Max Fricke wykonał dobrą robotę, a to było zbyt mało, by Falubaz mógł pokusić się o zdobycie choćby bonusa.

PRZEBIEG MECZU

  • 1. Bjerre, Jeleniewski, Tungate, Tonder – 5:1
  • 2. Przyjemski, Rempała, Konieczny, Ragus – 4:2 (9:3)
  • 3. Miedziński, Buczkowski, Žagar, Fricke – 4:2 (13:5)
  • 4. Przyjemski, Michaiłow, Kvěch, Rempała – 5:1 (18:6)
  • 5. Miedziński, Tungate, Kvěch, Jeleniewski - 3:3 (21:9)
  • 6. Fricke, Žagar Tungate, Konieczny - 2:4 (23:13)
  • 7. Buczkowski, Michaiłow, Ragus, Bjerre (d) – 2:4 (25:17)
  • 8. Žagar, Przyjemski, Kvěch, Tungate – 5:1 (30:18)
  • 9. Bjerre, Buczkowski, Fricke, Michaiłow - 3:3 (33:21)
  • 10. Buczkowski, Miedziński, Jeleniewski, Rempała – 3:3 (36:24)
  • 11. Fricke, Kvěch, Bjerre, Miedziński - 1:5 (37:29)
  • 12. Fricke, Jeleniewski, Konieczny, Rempała – 3:3 (40:32)
  • 13. Žagar, Buczkowski, Michaiłow, Kvěch – 4:2 (44:34)
  • 14. Bjerre, Kvěch, Tungate, Przyjemski (w) – 3:3 (47:37)
  • 15. Fricke, Žagar, Buczkowski, Miedziński – 2:4 (49:41)
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto