Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc dla zielonogórskich restauracji. Za letnie ogródki zapłacą grosze. Inne branże także liczą na wsparcie miasta

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Sławomir Michalak, właściciel Pijalni Czekolady Heban jest zadowolony z tej formy pomocy miasta.
Sławomir Michalak, właściciel Pijalni Czekolady Heban jest zadowolony z tej formy pomocy miasta. Jacek Katos
Kolejna ulga dla restauratorów. Za postawienie ogródka letniego będą płacić 1 zł miesięcznie. Przez cały sezon. Gastronomia nie kryje zadowolenia. Ale o pomoc miasta dopominają się inne branże. My też chcemy wsparcia, by uratować swoje biznesy – mówią przedstawiciele biur podróży, hoteli. I proponują formy pomocy.

Z powodu pandemii koronawirusa wiele branż ledwo zipie. Niektórzy pozamykali już swoje interesy. Bo zbyt długo pozostawali bez żadnych zysków, wszelkie oszczędności dawno się skończyły. A jeszcze kredyty trzeba spłacać… Pomoc ze strony miasta odczuwają restauratorzy. Najpierw był bon restauracyjny. Można go było otrzymać w ramach karty ZGranej Rodziny (20 zł). I wydać w wybranym punkcie gastronomicznym. Potem przyszła kolejna dobra wiadomość – miasto zwalnia restauratorów z opłaty, dotyczącej sprzedaży alkoholu.

Teraz prezydent Janusz Kubicki oznajmił: - Proponujemy obniżenie opłat za ogródki gastronomiczne do symbolicznej złotówki za jeden miesiąc, a wszystko na cały letni sezon 2021.

Złotówka za ogródek letni. Tak miasto pomaga gastronomii

Restauratorzy przyznają, że takie rozwiązanie bardzo ich cieszy. Bo to pozwoli zaoszczędzić kilkadziesiąt tysięcy złotych, które będzie można przeznaczyć na ratowanie biznesu.
- To kontynuacja pomocy z ubiegłego sezonu, który jednak dla branży gastronomicznej był lepszy. Bo restauracje zamknięte były dwa miesiące, a teraz już pięć – podkreśla radny klubu Zielona Razem Rafała Kasza. – cieszę się, że prezydent wsłuchuje się w głosy restauratorów. I dodaje, że pomoc miasta to także to, iż restauratorzy po ubiegłym sezonie nie musieli składać ogródków. A składnie i ponownie rozkładanie to dodatkowy wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. Dzięki tym wszystkim przejawom pomocy starówka nie umrze.

Czytaj także:

Na rynku jest sporo ofert pracy, także tej lepiej płatnej. Okazuje się, że w większości przypadków pracodawcy nie stawiają żadnych wymagań dotyczących wykształcenia, liczą się za to umiejętności, czasami znajomość języka obcego. 

Kto może liczyć na dobrze płatną pracę? Z pewnością kierowcy ciężarówek. Firmy transportowe nieustannie poszukują pracowników i zatrudniają praktycznie od ręki. Poszukiwani są także dobrzy fachowcy z różnych branż. 

Na kolejnych slajdach prezentujemy przykładowe oferty pracy w województwie lubuskim i w Niemczech. Większość z nich pojawiła się na portalu olx.pl. 
 
Wideo: Zrezygnowali ze studiów i pracy, teraz mają ponad 10 mln fanów. Marlena Sojka i Kuba Norek o swojej karierze w aplikacji TikTok

źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Dobra praca w Zielonej Górze i regionie. Zarobki od 5 tys. z...

Daria Kharkuta, współwłaścicielka kawiarni Bonno, uważa, że obniżka opłat za letni ogródek to duża pomoc. W zeszłym roku latem było już lepiej. Nie tak dobrze jak w poprzednich latach, ale interes jakoś się kręcił. Dlatego wszyscy znów z nadzieją spoglądają na letnie ogródki.

- Otworzymy letnie ogródki zaraz, jak tylko będzie można – mówi Daria Kharkuta. – Bardzo liczymy na to, że w maju będzie to można zrobić.

Sławomir Michalak, właściciel Pijalni Czekolady Heban jest zadowolony z tej formy pomocy miasta.
Sławomir Michalak, właściciel Pijalni Czekolady Heban jest zadowolony z tej formy pomocy miasta. Jacek Katos

Miasto pomaga restauratorom, inne branże też chciałyby takie wsparcia

Sławomir Michalak, właściciel Pijalni Czekolady Heban, także jest zadowolony z tej formy pomocy. Tak samo jak ze zwolnienia z opłaty koncesyjnej.
- To duże wsparcie, jesteśmy wdzięczni – podkreśla. – Choć też trzeba powiedzieć jasno, że sam ogródek i wakacje nie spowodują, że restauracje będą mogły dalej funkcjonować. Straty są zbyt duże. Liczymy na lato. Ubiegłoroczne wakacje były nawet dobre, ale wszystko co było przed i po, aż do dziś, to zabijanie gastronomii. Nie wiadomo, ile to potrwa, ilu nas to wytrzyma…

Zdaniem Mariusza Grabowego, właściciela biura podróży Mega Tours, bardzo dobrze, że jest oferowana pomoc gastronomom. Ale pamiętajmy też o innych, poszkodowanych
Zdaniem Mariusza Grabowego, właściciela biura podróży Mega Tours, bardzo dobrze, że jest oferowana pomoc gastronomom. Ale pamiętajmy też o innych, poszkodowanych branżach. Jacek Katos

Zdaniem Mariusza Grabowego, właściciela biura podróży Mega Tours, pomoc gastronomom jest godna pochwały, ale nie zapominajmy, że nie tylko ta branża jest poszkodowana. Przecież z nią są ściśle powiązane hotele, biura podróży. One też chciałyby móc liczyć na wsparcie ze strony miasta.
- Opiekujemy się gośćmi, którzy przyjeżdżają do Zielonej Góry, na Ziemię Lubuską. Zależy nam, żeby dobrze się tu czuli – mówi M. Grabowy. – Liczymy więc też na wsparcie, choćby pomocy w postaci organizacji wycieczek po regionie. By jak najwięcej turystów do nas ściągnąć. W tym roku, podobnie jak w zeszłym, większość Polaków spędzi urlopy w kraju. Wielu setki razy było już w kurortach nadmorskich czy górskich. Chce czegoś nowego. Dla nas to szansa, by zaprosić ich do nas. Przecież kilkaset tysięcy bonów turystycznych (500 zł na dziecko) zostanie wydanych w Polsce. Dlaczego właśnie nie u nas?

Departamenty promocji urzędu miejskiego, urzędu marszałkowskiego powinni zrobić wszystko, by Ziemia Lubuska stała się wakacyjnym magnesem. Mamy przecież wiele do zaoferowania. Trzeba tylko przekonać innych, że warto u nas spędzić urlop czy letni weekend.

Zobacz też:

Pandemia koronawirusa zabija biznesy. Jak pomóc innym branżom?

- Deptak umarł. Proszę zobaczyć, ile jest pustych witryn. Ile lokali do wynajęcia. Szkoda, bo i tak w normalnych czasach trudno było ożywić śródmieście. Na dodatek radni podnieśli przecież przedsiębiorcom podatek od wynajmu - mówi pani Ilona, która musiała zamknąć swój biznes. – Dobrze, że miasto tak pomaga restauratorom. Brawo! Radny Kasza jest mocno zainteresowany, bo sam jest restauratorem, więc dba też o swój interes. Ale są przecież inne branże, które w przeciwieństwie do barów i restauracji nie mogą pracować na dowóz czy wynos. Im także, a może przede wszystkim, należy pomóc. Choćby takimi bonami do wydania na wycieczkę czy relaks w hotelowym SPA. Albo wykupionymi przez miasto jednodniowymi wycieczkami po regionie. Biura podróży chętnie je zorganizują, a zielonogórzanie na pewno chętnie wezmą w nich udział.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto