Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar dawnego, zabytkowego młyna w Klenicy. Budynek ma około 400 lat. Spłonął doszczętnie

Redakcja
Dawny młyn w Klenicy, to element XVII-wiecznego założenia dworu Jezuitów.
Dawny młyn w Klenicy, to element XVII-wiecznego założenia dworu Jezuitów. Zbigniew Nawrocki / Czytelnik
"Płonie dawny młyn w Klenicy, budynek z XVII wieku. Zgroza!!! - podała w środę (18 marca) tuż po godz. 20.00 na swoim Facebooku Fundacja Pałac Bojadła.

Zgłoszenie o pożarze dawnego zabytkowego młyna strażacy otrzymali o godz. 19:42. Budynek od dłuższego czasu był opuszczony.

20:40

Jak poinformował nas dyżurny komendy PSP w Zielonej Górze, akcja gaśnicza trwa. Ogniem objęty jest cały budynek o wymiarach 10 na 20 metrów. Strażacy nie mają możliwości, aby dostać się do środka.

W akcji gaśniczej bierze udział 7 jednostek państwowej i ochotniczej straży pożarnej, m.in. OSP Bojadła, OSP Trzebiechów, OSP Kargowa, OSP Klenica oraz JRG Sulechów.

Pierwsze zdjęcia oraz wideo z pożaru otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Zbigniewa Nawrockiego oraz Fundacji Pałac Bojadła.

21:30

Aktualnie trwa dogaszanie, na miejscu m in. OSP Bojadła, Trzebiechów, Kargowa, Klenica oraz JRG Sulechów.

9:30

W akcji gaśniczej brało udział 10 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej. – Sytuacja była bardzo trudna, ponieważ był to 3-piętrowy budynek o dużej kubaturze, który był już w całości objęty ogniem. Strażacy na początku skupili się na zabezpieczaniu budynków z nim sąsiadujących oraz pobliskich nieużytków, a następnie zajęli się gaszeniem ognia - informuje st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zielonej Górze.

Niestety dach zawalił się do środka, przebijając się przez dwa stropy. – Dopiero po ugaszeniu ognia, strażacy mogli wejść do środka. Na szczęście nikogo tam nie znaleziono – dodaje st. kpt. Arkadiusz Kaniak.

Co było bezpośrednią przyczyną pożaru wykaże śledztwo. Został już powołany biegły ds. pożarnictwa, który będzie wyjaśniał wszystkie okoliczności tego zdarzenia.

Biorąv pod uwagę, że był to budynek opuszczony, można domniemać, że ogień mógł zostać zaprószony przez osoby postronne.

Młyn to XVII wieczny budynek wchodzący w skład zabudowań folwarcznych dworu. To jeden z najpiękniejszych i najstarszych budynków w okolicy. Obiekt był starszy od samego dworu.

Pierwszy młyn Jezuici wznieśli w Klenicy w 1666 r. W 1715 r. wskutek zmiany biegu Odry zaszła konieczność przeniesienia istniejącego młyna w nowe miejsce. Budynek więc jest z tego roku. W latach 1714-15 przy budowie młyna pracowało m.in. ośmiu stolarzy, a zużyte drewno było warte ponad 3000 florenów - opisuje dr Grzegorz Bosy, który zajmuje się historią Klenicy.

Dwór w Klenicy

Dwór zwany domem gościnnym usytuowany jest w południowo-zachodniej części wsi i należy do zespołu pałacowo-folwarczno-parkowego. Położony jest między podwórzem gospodarczym zlokalizowanym od zachodu, a ogrodem, za którym od wschodu leży park krajobrazowy z pałacem wzniesionym w 1884 roku. Budynek jest użytkowany i pełni funkcję mieszkalną.

W roku 1649 dobra otyńskie wraz z Klenicą otrzymał zakon jezuitów na mocy te­stamentu spisanego przez Ernsta barona von Sprintzensteina. Majątek zniszczo­ny i spustoszony w czasie wojny trzydziestoletniej wyremontowali jezuici, a w 1680 roku zbudowali pierwszy dom gościnny. Budynek z towarzyszącą mu zabudową spło­nął w pożarze 18 kwietnia 1690 roku. W latach 1690-1692 jezuici wznieśli nowe budynki gospodarcze, a w 1693 postawili nowy dom gościnny. W 1773 roku pa­pież Klemens XIV rozwiązał zakon jezuitów. Przez kolejne trzy lata dobra były nadal w posiadaniu zakonu, który za zgodą papieża mógł przez ten czas funkcjonować na tere­nie Prus. Od 1776 roku klenickie mienie przeszło pod zarząd kamery królewskiej. W 1787 roku książę kurlandzki – Ernest Johan von Biron kupił otyński majątek wraz z Klenicą. W 1795 roku dobra odziedziczył syn Ernesta Johana - Piotr książę żagański, który zmarł w 1800 roku. Sukcesorem Klenicy została jego najmłodsza córka Dorota, po mężu de Talleyrand-Perigord księżna Dino. W czasie nieobecności właścicielki nadzór nad ma­jątkiem sprawował mieszkający w domu gościnnym Henneberg. W 1862 roku cór­ka Doroty – Paulina markiza de Castellane objęła wydzielony z dóbr otyńskich mają­tek klenicki wraz z Swarzenicami i Karszynem. Po jej śmierci w 1891 roku zarząd nad dobrami sprawował jej zięć Antonii Wilhelm książę Radziwiłł, który okresowo mieszkał w pojezuickim domu do czasu wybudowania w 1884 roku pałacu nazywanego myśliw­skim. Nowy budynek stanął na terenie parku położonego na wschód od domu gościn­nego. Od tego czasu w starym domu zamieszkiwali pracownicy majątku. W 1891 roku dobra przeszły we władanie Marii Doroty – żony księcia Radziwiłła. Po śmierci księcia w 1904 roku posiadłość w Klenicy stała się letnią rezydencją księżnej na stałe miesz­kającej w Berlinie. Księżna Maria Dorota Radziwiłł umarła 11 lipca 1915 roku w Klenicy. Kolejnym właścicielem majątku został Stanisław Wilhelm książę Radziwiłł. Po jego śmierci w 1920 roku posiadłość przeszła na niepełnoletnią córkę Annę Marię, któ­ra w 1922 roku odsprzedała ją Śląskiemu Towarzystwu Ziemskiemu. W połowie lat 20. XX wieku część posiadłości nabył właściciel firmy handlującej drewnem – Johan Jacob Bo­winckel z Berlina i pozostał w jego władaniu do końca II wojny światowej. Resztę rozpar­celowanego majątku kupił w 1. poł. lat 30. XX wieku Clemens Bußmann.

Dwór wzniesiony jest na planie prostokąta z centralnie umieszczonym ryzali­tem w elewacji wschodniej i pseudoryzalitem w elewacji zachodniej. Dwukon­dygnacyjna bryła pierwotnie przykryta była czterospadowym dachem. Fasada z głównym wejściem skierowana była na wschód. W 1. poł. XIX wieku obiekt przebudo­wano w związku ze zmianą jego przeznaczenia. Wydzielono nowe pomieszczenia zmienia­jąc układ wnętrz i dachu. Zlikwidowano czterospadową konstrukcję dachu na rzecz dwu­spadowej. Główne wejście przeniesiono z elewacji wschodniej na zachodnią, sytuowaną od strony podwórza. Nad portalem drzwiowym wmurowano kamienną tablicę z herbem księżnej Doroty de Talleyrand-Perigord. Na początku XX wieku do elewacji południowej dostawiono drewniane schody, prowadzące do mieszkania na piętrze.

Ściany zewnętrzne przepruwają prostokątne otwory okienne, pozbawione obramień w trakcie XIX-wiecznego remontu. Elewacje opracowane gładkim tynkiem wieńczy szero­ki profilowany gzyms. Naroża spinają gładkie pilastry. Elewację wschodnią – dawną fasa­dę – akcentuje wysunięty przed lico ryzalit zamknięty trójkątnym frontonem, ujętym lize­nami. Przyziemie ryzalitu akcentują podwójne, boniowane pilastry zakończone kapitela­mi trzymającymi belkowanie z przerwanym naczółkiem. Pośrodku usytuowane jest wejście do budynku, nad nim blenda. Na wysokości piętra znajdują się dwie głębokie, przeskle­pione półkoliście wnęki. Na elewacji południowej, pomiędzy oknami drugiej kondygna­cji, umieszczony jest zegar słoneczny wykonany w technice sgraffito. Wewnątrz częściowo zachowały się elementy historycznego wyposażenia – stolarka drzwiowa.

Po 1945 roku rezydencję przejął Skarb Państwa. W 1949 roku obiekt przeznaczono na mieszkania dla pracowników PGR. W ostatnich latach wprowadzono wtórne podziały po­mieszczeń, wymieniono pokrycie dachu i częściowo stolarkę okienną. Obecnie zamieszku­je w nim kilka rodzin.

Pałac w Klenicy

Pałac usytuowany jest w południowo-zachodniej części wsi, po południowej stronie dro­gi lokalnej z Trzebiechowa do Bojadeł. Rezydencja stanowi główny element zespołu par­kowo-folwarcznego, rozplanowanego na osi wschód-zachód. Wokół pałacu założony jest park krajobrazowy, za którym po zachodniej stronie położony jest folwark.

W 1787 roku książę kurlandzki – Ernest Johan Biron kupił od kamery królewskiej otyń­skie dobra z Klenicą. Osiem lat później majątek odziedziczył jego syn Piotr książę żagań­ski, który zmarł w 1800 roku. Sukcesorem Klenicy została najmłodsza córka, zaledwie siedmioletnia Dorota, która w 1809 roku weszła w związek małżeński z Edmundem de Talleyrand-Perigord księciem Dino. Podczas jej nieobecności nadzór nad majątkiem pro­wadzili Henneberg, a po nim Wrumb. W 1862 roku córka Doroty – Paulina markiza de Castellane, mieszkająca w rezydencji Rochecotte pod Paryżem objęła wydzielony z dóbr otyńskich majątek klenicki wraz ze Swarzenicami i Karszynem. Po jej śmierci w 1891 roku zarząd nad dobrami sprawował jej zięć Antonii Wilhelm książę Radziwiłł. Podjął on w la­tach 1883-1884 budowę zespołu rezydencjonalnego na terenie założonego rok wcześniej parku. Równocześnie z pałacem wzniesiono nieduży budynek gospodarczy, usytuowany od północy z aneksem po południowej stronie. W 1891 roku dobra przeszły we władanie Marii Doroty – żony księcia Radziwiłła, córki Pauliny de Castellane, a wnuczki księżnej żagańskiej Doroty de Talleyrand-Perigord. 16 grudnia 1904 roku zmarł książe Radziwiłł. Wiosną 1905 roku z inicjatywy Marii Radziwiłł przeprowadzono rozbudowę pałacu. Przez kolejne dziesięć lat pałac klenicki pełnił funkcję letniej rezydencji księżnej, na stałe miesz­kającej w Berlinie. Księżna Maria Dorota Radziwiłł umarła 11 lipca 1015 roku w Kleni­cy i tu została pochowana. Szczątki jej przewieziono później do Nieświeża i tam spoczęły w Mauzoleum rodziny Radziwiłłów. Na mocy testamentu właścicielem majątku został Sta­nisław Wilhelm książę Radziwiłł, który mając rosyjskie obywatelstwo nie mógł przejąć po­łożonych w Państwie Pruskim dóbr. Posiadłość oddana została pod przymusowy zarząd nadleśniczemu Bläschke z Bojadeł, a następnie hrabiemu Hatzfelde ze Żmigrodu. Książę Radziwiłł poległ 28 kwietnia 1920 roku podczas walk o Malin na Ukrainie. Po jego śmier­ci pałac przeszedł na niepełnoletnią córkę – Annę Marię. W 1922 roku dobra sprzedano Śląskiemu Towarzystwu Ziemskiemu we Wrocławiu, które po parcelacji zbyło ich część wraz z rezydencją Johanowi Jacobowi Bowinckel z Berlina, właścicielowi firmy handlującej drewnem. Pozostał on właścicielem majątku do końca II wojny światowej.

Wzniesiony w 1884 roku dwukondygnacyjny budynek składał się z korpusu, mieszczą­cego apartamenty i przylegającego do niego zachodniego skrzydła, gdzie w przyziemiu usytuowano mieszkania dla służby, a na piętrze salę myśliwską. Od północy zaprojek­towano wtopiony między korpus i skrzydło czterokondygnacyjny, czworoboczny ryza­lit, z nadbudowanym drewnianym belwederem. Na górnej partii prostokątnego ryzali­tu, wsparta na kroksztynach spoczywała górująca nad pałacem drewniana „altana”, przy­kryta czterema dwuspadowymi daszkami o krzyżujących się kalenicach. Każda z czte­rech ścian „altany” przepruta była dużym oknem. Wnętrze pałacu dostosowane zosta­ło do potrzeb przyjeżdżającego na polowania księcia Radziwiłła. Prócz tego w obiek­cie znajdowało się mieszkanie prowadzącego majątek urzędnika, pomieszczenia biurowe i archiwum majątku. Dzisiejsza forma architektoniczna została ukształtowana w trakcie przebudowy przeprowadzonej przez budowniczego Dimkę w 1905 roku według planów Marii Radziwiłł. Zrealizowany projekt nawiązywał do rozwiązań stosowanych w latach 60. XIX wieku przez berlińskiego architekta A. Schulza oraz dzieł H. Muthesiusa. Rozbudowa objęła skrzyło zachodnie, które przedłużono o jeden człon. Dobudowana część zwieńczo­na została od strony parku szczytem nakrytym dwuspadowym dachem. Na skraju skrzydła dostawiono nieznacznie dominującą nad kalenicą dachu wieżę zamkniętą stożkowym heł­mem. Rozebrano drewniany belweder i postawiono na jego miejscu ośmioboczny tambur zakończony hełmem z latarnią. Architektura rozbudowanych partii nawiązywała do istnie­jącej formy budynku ukształtowanej w 1884 roku, a wykorzystującej elementy stylu kla­sycystycznego i Rundbogen.

Po 1945 roku rezydencję przejął Skarb Państwa. Obiekt mieścił w latach 1946-1958 biu­ra PGR. W 1958 roku w pałacu utworzono Lubuski Uniwersytet Ludowy. W związku z wprowadzeniem nowego przeznaczenia wykonano remont budynku. Na początku lat 90. XX wieku w budynku utworzono Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy, następ­nie Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapeutyczny, który funkcjonował do końca 2006 roku. Przeprowadzone po wojnie remonty zubożyły wygląd elewacji przez usunięcie ozdobnych drewnianych elementów szczytów i balkonów oraz wysuniętych połaci dachów. Wewnątrz wprowadzono wtórne podziały i nowy wystrój zakłócający pierwotny charakter pałacu. Obecnie pozostaje nieużytkowany.

źródło: Lubuskie Wojewódki Konserwator Zabytków, Małgorzata Lisiecka "Zamki, dwory i pałace województwa lubuskiego"

ZOBACZ TAKŻE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pożar dawnego, zabytkowego młyna w Klenicy. Budynek ma około 400 lat. Spłonął doszczętnie - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto