Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar kamienicy w centrum miasta. Strażacy ratowali ludzi

Redakcja
Pożar kamienic przy ul. Wandy wybuchł w nocy we wtorek (25 czerwca) około godz. 2.30. Strażacy ratowali ludzi z maleńkim dzieckiem. Byli uwięzieni przez płomienie.

Jak wynika z relacji mieszkańców, ogień wzniecił się na pierwszym piętrze i w błyskawicznym tempie rozniósł po całej klatce. Jako pierwsi zareagowali młodzi ludzie, którzy akurat przejeżdżali rowerami obok miejsca zdarzenia:

- Dzięki nim nic się nikomu nie stało, wszyscy wyszliśmy z tego cali. To oni narobili w nocy hałasu, że budynek się pali. Krzyczeli, wezwali straż. Mam czujnik czadu w mieszkaniu, jednak zareagował dopiero wtedy, gdy całe mieszkanie było już zadymione - relacjonuje nam jedna z mieszkanek.

Na miejsce pożaru natychmiast wyjechały wozy straży pożarnej. Dojechała również zielonogórska policja.

- Praca straży pożarnej polegała głównie na gaszeniu poddasza i mieszkania, które znajdowały się na piętrze. Działania zakończyliśmy o godzinie 5:12 - przekazał nam Szymon Zembrzuski, Dyżurny Operacyjny Powiatu.

Pożar, który wybuchł na klatce schodowej zamknął drogę ucieczki rodzinom, które mieszkały na pierwszym piętrze. W tym młodemu małżeństwu z maleńkim, 8-miesięcznym dzieckiem. To właśnie ich ratowano jako pierwszych. Zostali ewakuowani na dół po drabinie, następnie trafili do szpitala. Na szczęście okazało się, że ich zdrowiu nic nie zagraża.

- Rodzina przebywała na SORze do rana. Wykonano wszystkim kontrolne badania, podano tlen i rano, w stanie ogólnym dobrym zostali wypisani do domu - przekazała Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.

Niestety, w wyniku pożaru większość kamienicy uległa zniszczeniu. Mieszkańcy na bieżąco są informowani o stanie bloku. Prawdopodobnie stropy są zachwiane, ogień strawił też klatkę schodową i drzwi. Dopiero po ekspertyzie okaże się, czy kamienicę uda się uratować i będzie remontowana, czy nadaje się już tylko do rozbiórki.

Kiedy byliśmy na miejscu mieszkańcy właśnie oczekiwali na podnośnik. Tylko w ten sposób mogli dostać się do swoich domów, by pozabierać najważniejsze rzeczy.

Pogorzelcy dostali już propozycje pomocy od Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, zaproponowano im również mieszkania zastępcze.

- Ale to wszystko potrwa. Na razie będziemy się tułać po rodzinie. To dla nas wielka tragedia, ale już swoje wypłakaliśmy. Teraz trzeba działać - opowiadała nam mieszkanka kamienicy, która niedawno zakończyła generalny remont w swoim domu. Teraz po remoncie nie ma ani śladu.

Strażacy do samego rana dogaszali pomieszczenia i zajmowali się rozbiórką spalonych elementów. Teraz o przyczynie pożaru wypowie się biegły z dziedziny pożarnictwa. Zajmie się tym również policja. Wstępna przyczyna nie jest znana, jednak podejrzewa się, że mogło dojść do zwarcia instalacji elektrycznej na klatce schodowej.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pożar kamienicy w centrum miasta. Strażacy ratowali ludzi - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto