Do pożaru doszło w sobotę, 4 maja, w bloku przy ul. Poniatowskiego. Paliło się mieszkanie na pierwszym piętrze. Poparzony mężczyzn walczy o życie. Sytuacja była ciężka. Mieszkańcy wynosili dzieci w piżamach.
POŻAR MIESZKANIA PRZY UL. OSADNICZEJ W ZIELONEJ GÓRZE
Pożar wybuchł nocą. Kobieta z mieszkania na poddaszu zauważyła pożar i wezwała straż pożarna. Na miejsce natychmiast dojechały wozy straży pożarnej oraz ekipa karetki pogotowia ratunkowego. Na miejscu była również policja.
Blok było tak mocno zadymiony, że lokatorzy dusili się. Strażacy ewakuowali 16 osób, w tym większość dzieci. Sytuacja była dramatyczna. Mieszkańcy wynosili dzieci w piżamach.
Strażacy weszli do mieszkania, w którym wybuchł pożar. Wynieśli z niego około 50-letniego mężczyznę. Był nieprzytomny i bez funkcji życiowych. Zaczęli go reanimować. Potem walkę o życie przejęła ekipa pogotowia ratunkowego. Medykom udało się przywrócić funkcje życiowe mężczyźnie.
Jego stan jest określany jako krytyczny. Został ciężko poparzony. Śmigłowcem przewieziono go na oddział oparzeniowy szpitala w Gryficach.
POLECAMY:
POŻAR MIESZKANIA PRZY ULICY OSADNICZEJ W ZIELONEJ GÓRZE
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?