Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Zielonej Góry z absolutorium. Ale dyskusja była burzliwa. Jak ocenili rządy w mieście radni?

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Sesja rady miejskiej - 29 czerwca 2021 r. - ciągle jeszcze w trybie zdalnym, stąd niewielu radnych pojawiło się radnych w ratuszu. Głos zabierali też mieszkańcy miasta
Sesja rady miejskiej - 29 czerwca 2021 r. - ciągle jeszcze w trybie zdalnym, stąd niewielu radnych pojawiło się radnych w ratuszu. Głos zabierali też mieszkańcy miasta Jacek Katos
Ponad pięć godzin trwała dyskusja nad raportem o stanie miasta i wotum zaufania dla prezydenta miasta. Rok do oceny – nie tylko z powodu pandemii koronawirusa – był trudny. Ostatecznie radni zagłosowali za udzieleniem Januszowi Kubickiemu wotum zaufania i absolutorium. Jak głosowali, kto był za, a kto przeciw?

Jaki był rok 2020? Jest taka piosenka „Dziwny jest ten świat” i właśnie taki był dziwny, inny był ten miniony rok – zaczął sprawozdanie o stanie miasta prezydent Janusz Kubicki. – To był rok zdominowany przez pandemię koronawirusa. Musieliśmy się zmierzyć z takimi problemami i wyzwaniami, z jakimi nie dane było się mierzyć naszym przodkom. Toczyliśmy wojnę, ale jak jest ogień to wiadomo, że nie należy go dotykać, a jak walczyć z wirusem? Tego nikt nie wiedział. Nie tylko my, w Zielonej Górze, cały czas musieliśmy się tego uczyć.

Prezydent przypomniał czasy powszechnego strachu i braku środków ochrony osobistej. I wielkiej mobilizacji mieszkańców, kiedy to wiele osób zaangażowało się w szycie maseczek, drukowanie przyłbic, pomoc w robieniu zakupów czy wyprowadzaniu psów.

Pandemia koronawirusa - niespodziewane wydatki

- Staraliśmy się przez siedem dni informować mieszkańców o tym, co dzieje się w mieście – wspominał prezydent Janusz Kubicki. – Rozdaliśmy im ponad 200 tysięcy maseczek. Kupiliśmy urządzenia do dezynfekcji rąk i zamieściliśmy je w różnych miejscach w mieście. Zamówiliśmy sprzęt w Chinach i sprowadziliśmy go do nas, przekazując m.in. tak potrzebne kombinezony Szpitalowi Uniwersyteckiemu.

Miasto musiało ponosić dodatkowe wydatki, których nikt nie mógł wcześniej przewidzieć. A tymczasem do kasy miasta wpływało coraz mniej pieniędzy.
- Zostaliśmy zamknięci w domach, stanęła gospodarka, nie działały restauracje, galerie, szkoły, przedszkola – wspominał prezydent.

Jak mówił Janusz Kubicki – Np. MOSiR stracił z powodu pandemii – 2,8 mln zł, ponad 4 mln zł mniej wpłynęło do kasy MZK. Tymczasem trzeba było wydać dodatkowo m.in. na pomoc gastronomii – 100 tys. zł, pomoc prywatnym przedszkolom (190 tys. zł), środki ochrony dla szkół, przedszkoli, na laptopy dla uczniów czy dodatkowe dyżury telefoniczne psychologów… Z miejskiej kasy trzeba było na te dodatkowe wydatki wysupłać 3-4 mln zł.

Mniejsze wpływy z powodu pandemii koronawirusa

Mimo tak dziwnego roku, większość inwestycji nie została wstrzymana. Takie były postanowienia, bo przecież gospodarka poniosłaby jeszcze większe straty. I tak np. znaleziono nowe miejsce dla Domu Samotnej Matki przy al. Wojska Polskiego (adaptacja to wydatek 1,2 mln zł), kończyły się prace w parku w Zatoniu (11 mln zł) czy w Dolinie Gęśnika (5,3 mln zł), rozpoczęła się budowa obwodnicy południowej (4,6 mln zł), rozbudowana została ul. Energetyków (1,8 mln zł), termomodernizacja budynków oświatowych (2 mln zł), dokończenie ronda na wjeździe do Raculi (2.9 mln zł). Wiele inwestycji toczyło się także w dzielnicy Nowe Miasto.

W 2020 roku dochody miasta z PIT i CIT wyniosły 262 mln zł, z podatków lokalnych do kasy wpłynęło 179 mln zł. Dzięki dotacjom celowym z budżetu miasta miejska kasa wzbogaciła się o 239 mln zł, a dzięki funduszom z Unii Europejskiej – 64 mln zł.

Najwięcej – tradycyjnie już – w ubiegłym roku wydaliśmy na oświatę – 350 mln zł. Na drugim miejscu była pomoc społeczna - 300 mln zł, a na trzecim inwestycje – 100 mln zł.

Sesja rady miejskiej - 29 czerwca 2021 r. - ciągle jeszcze w trybie zdalnym, stąd niewielu radnych pojawiło się radnych w ratuszu. Głos zabierali też
Sesja rady miejskiej - 29 czerwca 2021 r. - ciągle jeszcze w trybie zdalnym, stąd niewielu radnych pojawiło się radnych w ratuszu. Głos zabierali też mieszkańcy miasta Jacek Katos

Rok 2020, czyli dramat w DPS Dom Kombatanta

Zanim radni zabrali głos na temat minionego roku, do mikrofonu zostali poproszeni mieszkańcy, którzy chcieli na ten temat się wypowiedzieć. Ilona Justkowiak przypomniała, że rok 2020 to także dramatyczna sytuacja w Domu Pomocy Społecznej Dom Kombatanta.

- Jak to możliwe, że na kilka dni przed ewakuacją Domu Kombatanta, na sesji prezydent i jego pracownicy zapewniają, że w placówce jest wszystko w porządku? Przecież to oni ponoszą odpowiedzialność za zarządzanie tym miejscem – mówiła mieszkanka Zielonej Góry. – Nie było odpowiedniej reakcji na sygnały rodzin pensjonariuszy czy pracowników. Były za to nagrody dla dyrektora i kierownictwa…

Marlena Kopij zwróciła uwagę na działania podejmowane w sprawie amfiteatru. Przypomniała, że część mieszkańców jest przeciwna temu, by to kultowe miejsce zniknęło z krajobrazu Zielonej Góry, a na jego miejscu powstała sala konferencyjno-widowiskowa na 2 tysiące osób. I to za planowane 28 mln zł. Za takie pieniądze nie powstanie ciekawy obiekt w mieście wojewódzkim.

- W Koszalinie właśnie zmodernizowano amfiteatr, który został zbudowany w tym samym czasie co nasz. Jest nowoczesny i wygodny, z zadaszeniem. Koszt inwestycji to 57 mln zł – podkreśliła Marlena Kopij.
Patryk Nowakowski natomiast przypomniał, że rok 2020 to także wybory. I problem z banerami bezprawnie wywieszanymi w pasach drogowych. W tej sprawie złożył do miasta pismo (dostęp do informacji publicznej).
Nie tylko on zwrócił uwagę na to, bo także mówili o tym radni, że w mieście trudno uzyskać konkretne informacje na zadawane pytania.

Pomoc dla przedsiębiorców miała wynieść 30 mln zł

Radny Koalicji Obywatelskiej Marcin Pabierowski zwrócił uwagę przede wszystkim na złożoną przez prezydenta obietnicę pomocy przedsiębiorcom. Padała wówczas kwota 30 mln zł, tymczasem miasto wydało na ten cel – 600 tys. zł.
- Gorzów zrealizował to w szerokiej, transparentnej formie - podkreślał radny Marcin Pabierowski. - U nas to było zwalnianie uznaniowe, do końca roku.

W podobnym tonie wypowiadał się Adam Urbaniak (KO), który przytaczał cytaty z artykułu na pierwszej stronie „Łącznika Zielonogórskiego”.

- Nie jest ważna co zostało powiedziane, ale to, co nie zostało powiedziane. Nic nie usłyszałem o 30 mln zł, o których na pierwszej stronie pękał „Łącznik Zielonogórski”. Gdzie te 30 mln zł wylądowało? Nie ma odpowiedzi – mówił radny. – Dobrze obiecać, lepiej niż dać. Tak wygląda polityka 2020 roku.

Radni KO podkreślali, że mimo pandemii koronawirusa nie można nie dostrzegać błędów.
Janusz Rewers przytaczał sytuacje z innych domów pomocy społecznej. I zauważył, że można było skorzystać z doświadczeń innych i np. przygotować dzięki unijnym funduszom – izolatorium. A jego w DPS Dom Kombatanta nie było. Wrócił też do sprawy amfiteatru.

Wstrzymajmy się z osądami

Prezydent Janusz Kubicki tłumaczył, że sytuacja w DPS Dom Kombatanta była podobna jak w wielu innych placówkach tego typu w Polsce. Trudno było sobie poradzić, kiedy nagle ponad 80 procent personelu została wysłana na kwarantannę, nagle zamknięta została kuchnia.

- Prosiliśmy rodziny pensjonariuszy, by na pewien czas zabrali swoich bliskich do domu, ale tylko niektórzy się na to decydowali. Nie mieliśmy więc wyboru jak ewakuować mieszkańców – mówił prezydent. – A że nie było wolontariuszy, to sam z radnymi zająłem się pensjonariuszami. Łatwo jest stanąć za płotem krzyczeć: Morderca! Ma krew ba rękach! Trudniej przeskoczyć ten płot i pomóc. Jeśli ktoś wykaże mi, że popełniłem błąd, poniosę konsekwencję. Wstrzymajmy się z osądem do momentu zakończenia prac prokuratury.

- Stara się pan realizować swoją politykę, ale w sposób który nie jest akceptowalny w demokratycznym – mówił radny Sławomir Kotylak (KO). Bo jak inaczej nazwać fakt, że radny słyszy w urzędzie, że nie może zobaczyć umowy zawartej przez miasto, bo prezydent na to się nie godził? Pomijam kwestie odpowiedni radnym na składane przez nich interpelacje. Pan nie słucha, bo pan nie chce słuchać. A my często przekazujemy głos mieszkańców. Pana decyzje mają charakter sycylijski…

Poruszył też sprawę budowy dróg, a raczej ich braku, na działkach które są sprzedawane deweloperom. Ich koszt można by włożyć w cenę działki. Na której nie byłoby potem problemu z dojazdem. I mieszkańcy nie oczekiwaliby budowy drogi z miejskiej kasy.

Sesja rady miejskiej - 29 czerwca 2021 r. - ciągle jeszcze w trybie zdalnym, stąd niewielu radnych pojawiło się radnych w ratuszu. Głos zabierali też
Sesja rady miejskiej - 29 czerwca 2021 r. - ciągle jeszcze w trybie zdalnym, stąd niewielu radnych pojawiło się radnych w ratuszu. Głos zabierali też mieszkańcy miasta Jacek Katos

Jeśli pan wie, to do prokuratury

Radny Andrzej Brachmański uważa, że w wystąpieniach radnych KO jest mnóstwo insynuacji, a powinno się dyskutować nad raportem o stanie miasta.

- Jednym z zarzutów było to, że miasto nie umarza podatków szpitalowi. To radni miejscy nie martwią się o stan miejskiej kasy, lecz o placówkę, która podlega marszałkowi? – pytał A. Brachmański. – Mówicie: budujmy drogi na działkach pod budowę bloków? Racja. Ale żeby te drogi budować, trzeba wydać wiele milionów złotych. Niestety, nie mamy takich nadwyżek. Radny Kotylak zrobił coś co mnie ruszyło. Powiedział mamy do czynienia z układem sycylijskim, to są bardzo mocne słowa! Jeśli pan to wie, niech pan zawiadomi prokuraturę, a jeśli nie - to może pan o tym mówić z kolegami przy piwie a nie oficjalnie na sesji.

- Dyskusja o stanie miasta a jest skierowana na wzajemne oskarżanie się – zauważyła radna Bożena Ronowicz (Pis): - Klapki na oczach ma pan Brachmański z klubu Zielona Razem jak i zabierający głos radni KO, Każdy co innego widzi. Ja odniosę się do sprawozdania z wykonania budżetu. Skutki finansowane są przecież najważniejsze.
Zastanawiające jest np. wyliczenie na DPS Dom Kombatanta, a nie ma nic na temat innych placówek w mieście jak warsztaty środowiskowe, hospicjum, DPS przy ul. Słowackiego. Z tego wynika, że covidowa pomoc trafiła tylko do Domu Kombatanta.

Radna zwróciła się też do radnego Brachmańskiego – to nie ma znaczenia, czy pan był w środku czy nie. Chodzi o poczynione zabezpieczenia i to dlaczego dyrektor otrzymał nagrodę, skoro – jak się okazuje – nie zarządzał dobrze placówką…

Jak zagłosowali radni w sprawie absolutorium i wotum zaufania

Tomasz Nesterowicz (SLD) : - Dyskutujemy na stanem miasta. Czy on jest dzięki działaniom prezydenta, na jego skutek czy mimo? Zgadzam się z argumentami radnych KO w kontekście reagowania na różne rzeczy związane z pandemią pozostawiają wiele do życzenia. Rolą prezydenta jako organu nadzorującego jest zarządzanie i zapobieganie takim sytuacjom, by jako wolontariusz zajmował się DPS. Zagłosuję przeciwko wotum zaufania.
Przewodniczący klubu PiS Jacek Budziński podkreślił, że klub dzień wcześniej przez kilka godzin rozpatrywał plusy i minusy wykonania budżetu w tym trudnym 2020 roku. Jednak poprosił o 10 minut przerwy przed głosowaniem.
Jak rozłożyły się głosy?

W sprawie wotum zaufania dla prezydenta Janusz Kubickiego za głosowało 14 radnych, 6 było przeciw (Adam Urbaniak, Dariusz Legutowski, Marcin Pabierowski, Sławomir Kotylak, Janusz Rewers oraz Tomasz Nesterowicz), 5 wstrzymało się od głosu (Eleonora Szymkowiak, Bożena Ronowicz, Jacek Budziński, Piotr Barczak, Marek Budniak).
Podczas głosowania w sprawie udzielania absolutorium prezydentowi Januszowi Kubickiemu radni zagłosowali w następujący sposób: 21 było za, a 4 wstrzymało się od głosu (Marcin Pabierowski, Janusz Rewers, Dariusz Legutowski i Tomasz Nesterowicz).

Zobacz też wideo z sesji:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto