2 z 13
Poprzednie
Następne
Protasiewicz kończy 44 lata. Wspomina sukcesy
Pierwszy sport to... - Piłka nożna na boisku „Pod Hubą”, na dużym wyzwaniu, z dużą adrenaliną. Na osiedlu każdy, kto miał piłkę skórzaną, której ja - niestety - nie miałem, to był gość! Na podwórku żeśmy się zbierali i klepali od rana do wieczora, z boiska żeśmy nie schodzili - Piotr Protasiewicz (rocznik 1975) wspomina czas dzieciństwa w Zielonej Górze, gdy miał 5-7 lat. Swoich sił próbował też w kartingach czy narciarstwie. Pierwszy motocykl to... - Zielona motorynka. Tata gdzieś mi ją wyczarował, złożył. Miałem wtedy siedem lat. I tak się zaczęło. Później były simsony, motocykle crossowe, Puchary Polski w rajdach obserwowanych, kartingi - wylicza pan Piotr.