Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny w wojsku w Wędrzynie, potem będzie Czerwieńsk. Dlaczego? Rafał Kasza wyjaśnia

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Wideo
od 16 lat
Każdy samorządowiec powinien przejść takie szkolenie. By wiedzieć, jak się zachować w danej sytuacji. To nie jest nic ciężkiego, każdy powinien je zaliczyć…, bo czasy jakie mamy, każdy widzi.

Radny Rafał Kasza z Zielonej Góry przebywa w wojsku w Wędrzynie. Znalazł się tam na własne życzenia, a nawet można powiedzieć, że wywalczył sobie tę możliwość. Bo jako radny nie mógł zrobić tego wcześniej. Starał się trzy lata i wreszcie się to udało.

[g]/9187995[/g]

Nie zaniedbuję obowiązków

- Żołnierz mógł być radny, ale radnym żołnierzem już nie. Chciałem to zmienić, bo dlaczego ten przepis działał tylko w jedną stronę? – mówi radny z klubu Zielona Razem. – Teraz jestem w wojsku, a obecnie na sesji radny w Zielonej Górze, bo dostałem przepustkę. Mogę przecież wykonywać i jedno, i drugie. Nie zaniedbuję swoich obowiązków.
Sport, wysiłek fizyczny jest dla radnego bardzo ważny, co też wielokrotnie udowadniał, biorąc udział w licznych zawodach, programach telewizyjnych czy organizując imprezy sportowe.

Poprowadziłem poranny rozruch

A w wojsku? Pierwszy tydzień poświęcony był przede wszystkim teorii.
- Brakowało tego ruchu, ale instruktorzy pozwolili mi na dodatkowe ćwiczenia. Mam skakankę, koc, na którym mogę wykonywać nie tylko pompki – opowiada radny. – Znając moje zainteresowania pozwolili mi nawet poprowadzić dla grupy poranny rozruch. No i udało mi się zdobyć pozwolenie dla grupy na dodatkowe zajęcia. Od godziny 18.00 do 19.30 do naszej dyspozycji jest siłownia i hala sportowa.
Radny podkreśla, że choć w wojsku panują określone zasady, nie boi się zabierać głosu… I mówić głośno. Bo wielu młodych mówi po prosu cicho.
Teraz jest poligon, więc jest bardziej zadowolony.
- Wojsko mnie kręci. Zdobywam tu naprawdę ważne doświadczenie, które mam nadzieję, nigdy mi się nie przyda. Chyba że do innych, pokojowych działań – mówi radny i dodaje, że każdy samorządowiec powinien takie szkolenie przejść. I każdy na pewno da radę.

Złożę przysięgę i potem do... Czerwieńska

W Wędrzynie Rafał Kasza pozostanie do 11 lutego, kiedy to złoży wojskową przysięgę, I zostanie rezerwistą. Co dalej?
- Chciałbym zostać żołnierzem zawodowym. Stąd kolejny pobyt w jednostce. Tym razem będzie on trwał do 11 miesięcy, w zależności od tego, jakie miejsce się wybierze, w jakiej specjalizacji będzie się przygotowywanym do służby – tłumaczy radny klubu Zielona Razem. – Ja wybrałem tym razem Czerwieńsk, żebym mógł dobrze pełnić obowiązki radnego, chcę być blisko Zielonej Góry.
O tym, że radny Kasza chce iść do wojska, pisaliśmy już w 2020 roku. Już wtedy chciał iść do wojska, ale ustawa nie pozwalała mu na to. Przez trzy lata starał się zainteresować sprawą posłów, ministerstwo obrony narodowej. Udało się. Wprowadzono odpowiednie przepisy, zmieniając ustawę w związku z wojną na Ukrainie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto