Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rafał R. zabił matkę i córkę. Staranował ich samochód i uciekł

Piotr Jędzura
Rafał R. do świebodzińskiego sądu rejonowego został przywieziony z aresztu.
Rafał R. do świebodzińskiego sądu rejonowego został przywieziony z aresztu. Piotr Jędzura
Rafał R. swoim bmw na trasie koło Mostek pod Świebodzinem staranował prawidłowo jadące renault. Zginęła 55-letnia Elżbieta i jej 33-letni córka, Agata. Były mieszkankami Świebodzina. Sprawca uciekł z miejsca wypadku. Nie miał prawa jazdy, jechał niesprawnym technicznie atutem. Trafił do aresztu. Teraz grozi mu kara do 12 lat więzienia. – Nawet nas nie przeprosił – mówi rodzina tragicznie zmarłych kobiet.

Rafał R. swoim bmw na trasie koło Mostek pod Świebodzinem staranował prawidłowo jadące renault. Zginęła 55-letnia Elżbieta i jej 33-letni córka, Agata. Były mieszkankami Świebodzina. Sprawca uciekł z miejsca wypadku. Nie miał prawa jazdy, jechał niesprawnym technicznie atutem. Trafił do aresztu. Teraz grozi mu kara do 12 lat więzienia. – Nawet nas nie przeprosił – mówi rodzina tragicznie zmarłych kobiet.

Rafał R. do świebodzińskiego sądu rejonowego został przywieziony z aresztu. Za kratami siedzi od czerwca 2016 roku. Został aresztowany za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia.

W sądzie zjawiła się rodzina tragicznie zmarłych kobiet. 28-letni oskarżony Rafał R. ani razu nie patrzył w ich stronę.

Nie było nikogo z najbliższej rodziny oskarżonego. Zjawili się tylko jego wujek, który jest świadkiem i babcia, która skorzystała z prawa do odmowy zeznań jako najbliższa rodzina.

Rafał spokojnie wysłuchał aktu oskarżenie odczytanego przez prokuratora Marcina Jachimowicza ze świebodzińskiej prokuratury rejonowej. Na jego twarzy nie było żadnych emocji.

Oskarżony przyznał się, ale odmówił składania wyjaśnień. Odpowiedział tylko na jedno pytanie swojego obrońcy, mecenasa Witolda Majchrzaka. Adwokat pytał oskarżonego, czy zdawał sobie sprawę, że nie uniknie odpowiedzialności. – Wiedziałem, że zostanę ukarany – powiedział R.

Zeznawali świadkowie. Kierowca busa, którego Rafał wyprzedził tuż przed wypadkiem powiedział, że oskarżony „jechał ostro”. Widział jak bmw wpadło w poślizg i uderzyło w renault. Zeznawały też dwie kobiety z Mostek, które widziały zakrwawionego Rafała R. uciekającego z miejsca wypadku. Wypowiedział się również urzędnik ze starostwa powiatowego w Świebodzinie na okoliczność wcześniejszego odebrania prawa jazdy oskarżonemu. Na sali znalazła się również była partnerka R., matka jego dziecka. Powiedziała, że toczy się proces dotyczący znęcania się nad nią przez oskarżonego.

Oskarżony wcześniej zeznał, że w dniu tragedii, 17 czerwca 2016 roku wracał, z pracy w Berlinie. Jechał w kierunku Świebodzina. Wyprzedzał ciężarówkę, której kierowca zrobił mu miejsce. Wtedy wpadł w poślizg i bokiem staranował jadące z naprzeciwka renault clio. Nie pomógł ofiarom. Nie upewnił się czy potrzebują pomocy. Po prostu uciekł z miejsca wypadku. Jak mówił był, w szoku i bał się. Zeznał, że w poślizg wpadł z powodu kolein na drodze. Na tym odcinku nie ma jednak głębokich kolein. Zaznaczył, że nie wiedział o tym, iż ma "łyse" opony w aucie.

Noc po wypadku Rafał spędził na budowie u znajomego. Na drugi dzień taksówką pojechał do Zielonej Góry, do adwokata. Ten poradził mu spakować się i jak najszybciej zgłosić na policji. R. wrócił do wujka, który odwiózł go na komendę w Świebodzinie.

Zaraz po tragicznym wypadku okazało się, że Rafał lubił szaleć samochodem. Jeździł na przykład pod prąd swoim bmw po rondzie w Świebodzinie. Dostawał mandaty od policji. Szybko przekroczył dopuszczalny limit punktów. Stracił za to prawo jazdy. Nie zdał ponownego egzaminu. W końcu sąd zakazał mu na rok prowadzenia samochodów. Z tego również oskarżony nic sobie nie zrobił i łamał sądowy zakaz.

Rodzina ofiar cały czas cierpi po stracie najbliższych. Mąż pani Elżbiety i ojciec Agaty nie może dojść do siebie. Tak samo jego syn, który stracił mamę i siostrę. – Nie da się opisać tego co czujemy. Odeszły nasze szczęścia, z którymi cały czas żyliśmy. Już nawet święta nie będą takie same jak kiedyś – mówi Małgorzata Huta, siostra tragicznie zmarłej Elżbiety. Oskarżony nie przeprosił rodziny kobiet, które zabił w wypadku.

Rafał R. zostaje w areszcie. Sąd uznał, że na wolności mógłby nie tylko wpływać na przebieg procesu, ale po prostu uciec z powodu grożącego mu surowego wyroku.

Zobacz tez: Śmiertelny wypadek na autostradzie A1. Zderzyły się dwa TIR-y

źródło: TVN 24

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rafał R. zabił matkę i córkę. Staranował ich samochód i uciekł - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto