Rolnicy martwią się o remont starego mostu w Cigacicach. Z braku możliwości przejazdu będą sprzedawać pola?

Od 1 kwietnia stara przeprawa w Cigacicach jest zamknięta dla pojazdów cięższych niż 3,5 tony. Stało się tak ze względów bezpieczeństwa, bo badania techniczne wykazały, że most podlega stopniowej degradacji. Od tamtej pory byliśmy świadkami wymiany argumentów pomiędzy urzędem miasta w Zielonej Górze oraz starostwem powiatu zielonogórskiego na temat tego, kto i w jaki sposób powinien wyremontować most w Cigacicach. Ostatecznie urzędnicy magistratu i powiatu w kwietniu wspólnie złożyli wniosek o dofinansowanie do premiera Mateusza Morawieckiego. W inicjatywę zaangażował się także poseł Jerzy Materna z PiS.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Protest mieszkańców na moście w Cigacicach. "Most wstydu prezydenta Kubickiego"

Ale nastroje w Cigacicach i okolicy nie są optymistyczne. Zdaniem wielu osób wprowadzenie ograniczeń odcina ich miejscowości od sprawnego transportu publicznego oraz utrudnia prowadzenia biznesu. Z tego powodu powołano komitet protestacyjny. 29 marca w Cigacicach odbyła się blokada przeprawy, podczas której mieszkańcy domagali się od prezydenta Zielonej Góry (miasto odpowiada za stary most od czasu połączenia z gminą - przyp. red.) pilnej modernizacji obiektu. Część osób miała na transparentach napis „Most wstydu prezydenta Kubickiego”. Protestujących dodatkowo wzburzyły doniesienia, że w razie braku dofinansowania magistrat zamierza wpisać przeprawę do rejestru zabytków, zamknąć dla pojazdów i przemienić w ciąg pieszo - rowerowy.

Olbrzymi problem mają obecnie rolnicy, którzy posiadają pola po drugiej stronie rzeki. - Nie będę ukrywał, sytuacja jest beznadziejna. Z powodu zakazu w tym roku jeszcze nie wyjechałem na pole. Nie mam jak przejechać na drugi brzeg, z S3 pojazdy rolnicze nie mogą korzystać. Rozważam zamknięcie działalności, sprzedaż ziemi oraz maszyn - twierdzi Edward Parszewski z Cigacic.

Takich osób jest więcej. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że niektórzy są tak zdesperowani, że przejeżdżają swoimi rolniczymi maszynami starym mostem pomimo obowiązującego zakazu... Inni ostatnią nadzieję widzą w wojsku, które mogłoby zbudować tymczasowy most pontonowy. Pan Edward Parszewski prosił już o pomoc m.in. Krzysztofa Ardanowskiego, ministra rolnictwa oraz wojewodę Władysława Dajczaka. Niestety, na razie na niewiele się to zdało.

- Zwracałem się również do zielonogórskiego magistratu o możliwość przejazdu w czasie żniw. Cztery razy by wystarczyły. Ale mi odmówiono - mówi E. Parczewski. - W najbliższych dniach odbędzie się spotkanie komitetu protestacyjnego. Podejmiemy decyzję, co dalej. Jeśli będzie trzeba to zablokujemy przejazd. Wyjadę ciągnikiem na środek drogi i odkręcę koło. Może wtedy urzędnicy zrozumieją, jak ważna jest to dla nas przeprawa.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Czy premier Mateusz Morawiecki sfinansuje remont mostu w Cigacicach?

Wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk podkreśla, że ze względów bezpieczeństwa nie ma możliwości wydania specjalnych pozwoleń dla rolników. - Nikt nie weźmie za to odpowiedzialności. Złożyliśmy wniosek w kancelarii premiera i musimy teraz poczekać na jego decyzję - twierdzi wiceprezydent. I jednocześnie zaznacza, że w razie braku zewnętrznego dofinansowania miasto może wrócić do scenariusza, w którym most stanie się zabytkiem. - Musimy pamiętać o zielonogórzanach. Na przykład w Chynowie czy Zawadzie zamknięcie przeprawy dla pojazdów może skutkować zmniejszeniem ruchu, co na pewno pozytywnie odbije się na życiu mieszkańców. Jeżeli padają propozycje zwrócenia się o pomoc do wojska to powinno to zrobić starostwo.

Do tej koncepcji sceptycznie nastawiony jest Mirosław Andrasiak, członek zarządu powiatu. - Użycie wojska jest mało realne. Wciąż mam nadzieję, że Zielona Góra wywiąże się ze swoich zobowiązań i wyremontuje starą przeprawę - twierdzi Andrasiak. - Chciałbym podkreślić, że nie można traktować mostu w Cigacicach jedynie, jako problemu dla mieszkańców powiatu. Ta przeprawa jest ważna dla całego regionu. Wystarczy spojrzeć, co się dzieje, gdy na S3 jest jakiś wypadek. Wtedy most w Cigacicach jest bardzo mocno obciążony. Miastu powinno zależeć, aby był przejezdny.

Poseł Jerzy Materna lobbuje za pozytywnym rozpatrzeniem wniosku w Warszawie. - Już wcześniej rozmawiałem na ten temat z premierem Mateuszem Morawieckim. Mam nadzieję spotkać się z nim podczas najbliższego posiedzenia Sejmu. Rozmawiałem także z Andrzejem Adamczykiem, ministrem infrastruktury oraz wicepremierem Jackiem Sasinem. Niestety, ale niektóre sprawy trzeba po prostu „wychodzić” - tłumaczy Materna. - Możliwe, że premier Morawiecki odwiedzi Zieloną Górę we wrześniu. Mam nadzieję, że poznamy wtedy decyzję w kwestii mostu w Cigacicach.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Most Cigacicach zostanie wpisany do rejestru zabytków? Jest taki pomysł!