Spore rozczarowanie. Tak można podsumować występ Polek, które tak w sztafetach, jak i indywidualnie zajęły bardzo dalekie miejsce. - Złapało mnie zatrucie pokarmowe - ze łzami w oczach mówiła na mecie zawodniczka ZKS-u Drzonków Natalia Dominiak. - Czułam się fatalnie, cały czas miałam ściśnięty żołądek i odruchy wymiotne. Pływanie zaliczyłam z czasem o sześć sekund gorszym. To coś strasznego, że mamy takie jedzenie podczas mistrzostw świata. Mimo tego wszystkiego dobrze poszło mi strzelanie, nie mogę też narzekać na jazdę konną mimo iż nie wylosowałam najlepszego konia. Te błędy, które popełniłam nie miałby większego wpływu na wynik i naprawdę jestem zadowolona ze swojej pracy. Niestety, cały dzień nie jadłam, czułam się fatalnie, szczególnie podczas biegu.
Wiktoria Wierzba: - W sumie jestem zadowolona, aczkolwiek widzę niedociągnięcia, które muszę wyeliminować. Zdobywam doświadczenie i mam nadzieję, przede mną jeszcze dużo ciekawych startów. Swoje zrobiłam jeśli chodzi o pływanie. Nie mogę narzekać na jazdę konną, bo miałam z nią problemy, choćby tu w Drzonkowie w czasie sztafet. Trochę słabiej pobiegłam, nogi momentami odmawiały mi posłuszeństwa. Ogólnie jednak nie mogę narzekać.
Tyle nasze zawodniczki. W piątek o medale walczą panowie. Przypomnijmy, że w stawce 36 zawodników jacy zakwalifikowali się do finału jest dwóch Polaków: Łukasz Gutkowski i Marcel Suliga. O godz 10.30 zacznie się pływanie, o 12.20 szermierka, o 14.30 jazda konna, a bieg połączony ze strzelaniem o 17.00. O godz. 17.45 zaplanowano wręczenie medali
Zobacz również: Co to jest sport? Jak się kibicuje? Odpowiedzi przedszkolaków mogą zaskoczyć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?