Wszystko wydarzyło się we wtorek, 16 maja, z samego rana. Do warsztatu na ul. Zacisze przyjechał 59-latek. Postanowił zabrać od mechanika swojego zepsutego peugeota. Pomysłowy mężczyzna wziął zwykłą linkę i ku zdziwieniu świadków podpiął ją do peugeota. Następnie zaczepił peugeota do toyoty, którą przyjechał. Zamierzał holować samochód… bez kierowcy. Tak też zrobił.
59-latek ruszył toyotą ciągnąc za sobą peugeota. Holowane auto poruszało się w każdym możliwym kierunku, w końcu linka urwała się. Peugeot zatrzymał się na budynku uderzając w jego ścianę.
Na miejsce została wezwana policja. Funkcjonariusze zielonogórskiej drogówki nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli. Peugeot stał przy budynku, w który uderzył, obok był kierowca zdziwiony tym, że holowanie, które sobie wymyślił, nie udało się. Do 59-latka nie docierało, że holowanie auta na lince bez kierowcy jest niewykonalne.
Bezmyślnego kierowcę czekają teraz surowe konsekwencje. – Policjanci odstąpili od wypisania mandatu dla kierowcy. Został sporządzony wniosek o jego ukaranie przez sąd – informuje nadkom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Mandat byłby w tym przypadku nieadekwatny do zdarzenia. – Kierowca swoim zachowaniem spowodował realne zagrożenie – mówi kom. Tomasz Szuda, naczelnik zielonogórskiej drogówki. Na szczęście peugeot nie wpadł na inny samochód.
To nie koniec. Okazało się, że peugeot i toyota nie mają polis OC ani nawet ważnych badań technicznych. Policjanci przygotowali notatkę do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. 59-latek za brak obowiązkowych polis może zapłacić nawet 8 tys. zł grzywny.
Policjanci przyznają, że zdarzały się już różne absurdy. Interweniowali już kiedy samochody holowało dwóch pijanych kierowców. Samochód na lince holowany bez kierowcy zdarzył się pierwszy raz.
Zobacz: Czy ten kierowca nie zauważył, że zgubił… oponę
(wideo:STORYFUL/x-news)
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?