Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sensacyjna kradzież w BUW. Z biblioteki zniknęły drogocenne księgi. Dyrektor straciła posadę

Kacper Komaiszko
Kacper Komaiszko
Piotr Smoliński
W Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie doszło do zuchwałej kradzieży. Zniknęło 80 cennych, XIX-wiecznych woluminów. W wyniku tego incydentu dyrektor instytucji, Anna Wołodko, straciła swoje stanowisko. Wołodko sugeruje, że za kradzieżą mogą stać rosyjskie domy aukcyjne. Szacunkowa wartość utraconych zbiorów może wynosić nawet 300 tysięcy dolarów.

Kradzież cennych książek z BUW. Dyrektor placówki traci stanowisko

Wiadomość o spektakularnej kradzieży w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie ujrzała światło dzienne we wtorek. W oficjalnym oświadczeniu zamieszczonym na stronie uczelni rektor Alojzy Z. Nowak poinformował o dymisji Anny Wołodko, która była pracowniczką Biblioteki Uniwersyteckiej przez wiele lat.

Rektor Nowak zarządził powołanie “komisji ds. wyjaśnienia obecnej sytuacji w BUW” oraz audyt procedur i zasad wypożyczania zbiorów bibliotecznych. Zarządził również natychmiastowe cofnięcie decyzji o przeniesieniu Czytelni Zbiorów XIX wieku do Czytelni Ogólnej, co według niego miało “liczne, negatywne skutki w zakresie nadzoru nad zbiorami BUW”.

Anna Wołodko odniosła się do sytuacji na platformie społecznościowej X. Poinformowała, że stanowisko straciła również jej zastępczyni ds. zbiorów specjalnych Katarzyna Śląska. Obie prawdopodobnie zdecydują się na proces sądowy w sprawie powrotu do pracy i przywrócenia dobrego imienia.

"Kilkadziesiąt obiektów o szczególnej wartości"

W kolejnym oświadczeniu rzecznik prasowy Uniwersytetu Warszawskiego wyjaśnił, że zwolnienie Wołodko wynika z "kradzieży kilkudziesięciu obiektów o szczególnej wartości z księgozbioru Biblioteki Uniwersyteckiej".

Według Wołodko, kradzież pierwszych ośmiu woluminów rosyjskich publikacji z XIX wieku została odkryta w połowie października. Sugeruje ona, że kradzież mogła zostać dokonana na zlecenie domów aukcyjnych i antykwariatów działających na rynku rosyjskim. Podobna sytuacja miała miejsce w łotewskiej Bibliotece Narodowej.

"Ktoś zostawił na stanowisku pracy okładki, a w ich wnętrzu znajdowały się atrapy oryginalnych wydań. Po dokładniejszym sprawdzeniu okazało się, że takich atrap znajduje się więcej. Według naszych ustaleń, około 80 woluminów zostało podmienionych" - informowała na platformie społecznościowej.

Wołodko podkreśliła, że wartość skradzionych woluminów jest trudna do oszacowania. Według nieoficjalnych informacji “Gazety Wyborczej”, utracone publikacje mogą być warte nawet 300 tysięcy dolarów.

Najdroższa siłownia w Polsce, na wejściu bramki jak w metrze...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto