O walentynkowym sercu w środku Doliny Gęśnika w Zielonej Górze pisaliśmy w ostatni piątek, tuż przed walentynkami.
Pomysł narodził się z inicjatywy miasta. Wszystko z myślą o bezpieczeństwie. W poprzednich latach z okazji walentynek tańczono przy zielonogórskim Bachusie, w tym miejscu odbywały się różne happeningi. W tym roku, ze względu na pandemię, wymyślono bezpieczniejszy sposób na wyrażenie walentynkowych uczuć. Zielone serduszko w odnowionym parku.
Jego przeznaczenie jest proste - można do niego przypinać kłódki z wyznaniami miłosnymi. Nie tylko z miłymi słowami skierowanymi do drugiego człowieka. Ale też do miasta czy swojego ulubionego klubu sportowego (i tacy chętni już się znaleźli)...
Gdy napisaliśmy o inicjatywie, nasi Czytelnicy zaczęli komentować ten pomysł. Co ciekawe, opinie na temat zielonego serduszka są bardzo różne.
Serce w Dolinie Gęśnika. Mieszkańcy pytają o cenę
- Lepiej postawić więcej domków dla owadów czy jakieś budki dla ptaków. Coś, czego brakuje dla bioróżnorodności fauny lub ja wzmocni - komentują jedni.
- Ile to cudeńko nas kosztowało? - zastanawia się pani Kasia. - Może lepiej [wesprzeć] schronisko, Dom Samotnej Matki? Jest masa potrzebujących.
- Po co to? - zastawia się pani Ewa. - Będzie z tymi kłódkami stało i rdzewiało.
Pani Krystyna ma zaś odmienne zdanie: - Dlaczego wszyscy podchodzą do tego tak bardzo poważnie, krytyka i krytyka. W wielu miastach są podobne akcenty i jest OK. Tylko u nas wciąż się coś nie podoba...
Serce w Dolinie Gęśnika? Mieszkańcy: a nam się podoba!
Przez weekend na instalacji pojawiły się już pierwsze wyznania. Wcześniej takie inicjatywy przypinania kłódek z wyznaniami pojawiały się np. na Moście Tumskim we Wrocławiu (zakochani kluczyk wrzucają do Odry) czy na przeprawie w Głogowie. Jak ideę komentują spotkani w mieście zielonogórzanie?
- Jak dla nas super! Tak jak na moście we Wrocławiu. Tam to kilka ton tych kłódek zdjęli. Pewnie serduszko będzie bardzo szybko obwieszone kłódkami - komentują spotkani w Dolinie Gęśnika spacerowicze. - Musimy przynieść swoją.
- A ja miałam z tym sercem ciekawą sytuację - mówi kolejna spotkana zielonogórzanka. - W walentynkowy wieczór młode małżeństwo z Ukrainy zaczepiło mnie i szukało tego serduszka. Dogadaliśmy się jakoś. To było bardzo miłe.
- Fajna inicjatywa, czemu nie - śmieje się uśmiechnięta para zielonogórzan. - Powiesimy tam swoją kłódkę. Dobrze, że podpowiadacie o tym pomyśle.
- My, jako radni Zielonej Razem, już zawiesiliśmy tam swoją kłódkę - mówi radny Paweł Wysocki. - W ten sposób pokazaliśmy, że kochamy Zieloną Górę.
Na prośbę naszych Czytelników zapytaliśmy w zielonogórskim urzędzie miasta, ile kosztowało w sumie wykonanie i montaż serduszka, które stanęło w Dolinie Gęśnika. Czekamy na odpowiedź. Opublikujemy ją, gdy tylko ją otrzymamy.
Za wykonanie serduszka w Dolinie Gęśnika odpowiedzialna jest firma, która wcześniej w Zielonej Górze zrealizowała winogrona na nakrętki. Te zaczęły się bardzo szybko zapełniać. Pomysł chwycił. Dochód ze sprzedaży nakrętek pomoże w leczeniu małych mieszkanek Zielonej Góry, w tym Ani Orłowskiej, która choruje na rdzeniowy zanik mięśni.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?