Skandaliczne zachowania kontrolerów w autobusach MZK. Pasażerowie są oburzeni [RELACJE ŚWIADKÓW]
"Miałem ważny, skasowany bilet, nie zniszczyłem nic w autobusie, a ten pan mnie obrażał - opowiada pan Grzegorz, który podczas kontroli w autobusie usłyszał, że ma "się zamknąć."
Aż trudno uwierzyć, że mężczyzna tak został potraktowany przez kontrolera w autobusie MZK. Powodem w tym przypadku miało być wdanie się w dyskusję w obronie innych pasażerów. Tamtego dnia pan Grzegorz nie kupił biletu, bo okazało się, że automat jest zepsuty. Zgłosił więc sprawę kierowcy. Po kilku próbach jednak się udało i maszyna "zaskoczyła". Mnóstwo jednak osób nie zdążyło jednak tego zrobić, kiedy w okolicy marketu Auchan do autobusu wsiedli kontrolerzy.
Mężczyźni zaczęli sprawdzać ważność biletów. Starsza pani wyjaśniała, że nie kupiła, bo automat był zepsuty. Kiedy panowie zaczęli wyciągać swoje dokumenty i przymierzać się do wystawienia mandatów, w obronie tych, którzy nie mieli biletów, wtrącił się pan Grzegorz, który przekonywał, aby zapytali kierowcę, a ten na pewno potwierdzi, że automat był nieczynny. Pasażerowie uniknęli mandatu, ale... między panem Grzegorzem a kontrolerem doszło do małej kłótni.
Po kilkuminutowej wymianie zdań kontroler postanowił wezwać policję i nie wypuszczać pana Grzegorza z autobusu do chwili przyjazdu funkcjonariuszy.
Zobacz także: Nowe autobusy MZK w Zielonej GórzePOLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:Rower miejski w Zielonej Górze. Kiedy wypożyczymy rower? Ile to będzie kosztować? Jakie są kary?