Sklepy z militariami. Schodzi wszystko
Ryszard Prędkiewicz prowadzi sklep z militariami od ok. 20 lat. Przyznaje, że tak dużych zakupów i takiego oblężenia jeszcze nie było. Zainteresowanie wszystkim, co może przydać się na wojnie zaczęło się natychmiast po pierwszych atakach Rosji na Ukrainę.
– Nigdy nie było takiego popytu na te rzeczy. Widzimy wzmożoną sprzedaż różnego rodzaju akcesoriów – przyznaje Ryszard Prędkiewicz ze sklepu Militaria w Zielonej Górze. – Bardzo dużo ludzi zaczęło kupować militaria. Mając znajomych na Ukrainie, lub zatrudniając Ukraińców, chcieli im pomóc. Na początku ta pomoc wyglądała bardzo chaotycznie. Myślę, że nasza wiedza wielu osobom pomogła.
Militaria. Brakuje apteczek
Klienci szukali sprzętu termowizyjnego, a w sprzedaży jest noktowizyjny. Nie dostanie się kamizelek kuloodpornych 4 i 5 klasy.
Sprzedawane jest umundurowanie, buty, bielizna termoaktywna, zasobniki, pasoszelki. To, co jest najczęściej poszukiwane i co najtrudniej zdobyć to agregaty prądotwórcze, ale też apteczki.
– Ubolewamy, ale nie ma apteczek nigdzie w kraju. Może jutro będą – mówi R. Prędkiewicz.
Podobnie jest w wielu sklepach z militariami w Polsce. – Wszystko to, co może przydać się na wojnie, ludzie teraz wykupują. Rozchodzi się sprzęt, ubrania, broń, oczywiście taka, na którą nie trzeba mieć pozwolenia. To, co mamy w ofercie, natychmiast sprzedajemy – mówią sprzedawcy naszym dziennikarzom.
CZYTAJ TAKŻE:
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Lubuscy policjanci pomagają uchodźcom z Ukrainy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?