Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Solidarni z Margot. "Tęcza nikogo nie obraża, nie robi nikomu krzywdy" - mówili manifestujący. Na pomnikach pojawiły się też tęczowe flagi

Redakcja
Solidarni z Margot. Manifestacja w Zielonej Górze odbyła się w sobotę, 8 sierpnia.
Solidarni z Margot. Manifestacja w Zielonej Górze odbyła się w sobotę, 8 sierpnia. Magda Weidner
Solidarni z Margot, Murem za Margot - pod takimi hasłami organizowane są w całym kraju manifestacje poparcia dla aktywistki LGBT, która została aresztowana na dwa miesiące. W Zielonej Górze takie wydarzenie zorganizował w sobotę, 8 sierpnia Instytut Równości
  • Jak informuje rzecznik prasowy policji w Warszawie: " Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrując zażalenie prokuratury, na niezastosowanie przez Sąd Rejonowy środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania uwzględnił zażalenie prokuratora i zastosował wobec Michała Sz. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy".
  • Do aresztu Margot trafiła za udział w napadzie na ciężarówkę fundacji pro-life, do którego doszło w Warszawie 27 czerwca 2020 r.
  • Margot postawiono zarzuty napaści, pobicia i zniszczenia samochodu, czyli z art. 115 § 21 kk (występek o charakterze chuligańskim).
  • W całej Polsce organizowane są manifestacje. W Zielonej Górze takie wydarzenie zorganizował Instytut Równości. - Margot, to dziewczyna, która zrobiła coś, co wymagało od niej olbrzymiej odwagi. Została za to ukarana, jakby była niesamowicie niebezpiecznym przestępcą - podkreślali uczestnicy podczas spotkania.

- Mamy dość homofobii, transfobii w Polsce. Mamy dość władzy nakręcającej spiralę nienawiści. Mamy dość przyzwolenia na głoszenie krzywdzących kwestii w przestrzeni publicznej i haniebnych wypowiedzi polityków - piszą w mediach społecznościowych organizatorzy manifestacji.

Solidarni z Margot

Przy Pomniku Robotników Solidarności w Zielonej Górze zaczyna zbierać się grupka osób. Jest sobota, 8 sierpnia godzina 18.26. Dochodzą kolejny. W rękach trzymają tęczowe flagi, kartkę z napisem**"WOLNOŚĆ". Instytut Równości zorganizował manifestację, aby powiedzieć wszystkim, że mają dość tego, co dzieje się w kraju. Nietolerancji, braku szacunku, zastraszania i brutalnego traktowania ludzi**. Powodem spotkania były ostatnie wydarzenia w kraju, m.in. to, jak potraktowano aktywistkę Margot.

- Spotkaliśmy się tutaj po to, żeby powiedzieć, że jesteśmy nadal krajem wolnym, a różne kolory (kolory tęczy), to są kolory, które nadają życiu sens, nadają życiu inny wymiar. Jakim światem byłby świat czarno-biały? - zaczęła swoją przemowę Agnieszka Chryc.

"Jesteśmy częścią tego społeczeństwa"

- Wczoraj zdarzyły się sytuacje, w których państwo stroszyło piórka i pokazywało, w jaki sposób będą egzekwować posłuszeństwo od nas wszystkich, a tak naprawdę żadne posłuszeństwo nie zostało złamane. Bo czymże jest wyjście na ulice i powiedzenie, jestem różowy, czerwony, fioletowy tak jak barwy tęczy? - pytała zgromadzonych Agnieszka.
- Chodzi o to, że wszyscy powinniśmy mieć możliwość wyrażania siebie i pokazywania tego, co jest w nas najcenniejsze. Jesteśmy ludźmi i powinniśmy być oceniani z perspektywy tego, jacy jesteśmy, a nie kogo kochamy.
Wczoraj zdarzyła się sytuacja, że ludzie ze środowisk LGBT, zostali potraktowali bardzo ostro po to, aby ich nastraszyć. Aby nie mieli więcej odwagi wyjść na ulicę i powiedzieć, "My też potrzebujemy wrażliwości tego państwa, opieki tego państwa. Jesteśmy częścią tego społeczeństwa, płacimy tak samo podatki, w taki sam sposób się edukujemy i w taki sam sposób powinniśmy być przez państwo zaopiekowani". Przyszliśmy tutaj wszyscy po to, aby powiedzieć, że nie zgadzamy się z tym, żeby nas zastraszać, żeby nas źle traktować. Przyszliśmy tutaj też po to, żeby pokazać, że bez względu na to, czy mieszkamy w dużej Warszawie, czy mniejszej Zielonej Górze, czy jeszcze w mniejszych miejscowościach, mamy takie same prawa, mamy ten sam status społeczny i tak samo głośno mówimy NIE. Nie temu co jest niesprawiedliwe i NIE temu, co jest łamaniem praw obywatelskich. I dlatego też myślę sobie, że takim dobrym sygnałem tego, że nie damy się zastraszyć, będzie wywieszenie flagi na pomniku Solidarności. Solidarność mówi o tym, że jesteśmy solidarni ze wszystkimi, również ze środowiskami LGBT, czy innymi mniejszości, którzy nie wpisują się w kanon, w który obrała sobie obecna partia rządząca - mówiła.

"Tęcza nie obraża"

- Jesteśmy wartościowi i nie pozwolimy na to, żeby ktoś nam powiedział, że jesteśmy jakimkolwiek zagrożeniem dla społeczeństwa. Bo nie jesteśmy tym zagrożeniem. Mało tego, jesteśmy bardzo cenni! Każda osoba, która jest jakąkolwiek mniejszością, jest cenna, bo pokazuje, że świat jest kolorowy, jak ta tęcza. Tęcza nie obraża i czy jest powieszona na tym pomniku, czy na jakimkolwiek innym ona tego pomnika nie niszczy, nie obraża. Pokazuje tylko tyle, że są różne barwy na świecie. Nie możemy zamykać się tylko na monochromatyczne barwy świata - dodała, a jej przemówienie nagrodzone zostało przez zgromadzonych oklaskami.

Głos zabrała również pani Romana. - Nie wiem, czy wszyscy Państwo wiedzą, że wczoraj był Dzień Córki. To nie są moje słowa. Odczytam: "Chciałabym zaapelować do Państwa o to, żeby nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu. Ponieważ niezależnie od tego, w co wierzymy, jaki mamy kolor skóry, jakie mamy poglądy, jakiego kandydata popieramy i kogo kochamy - wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługujemy na szacunek. Nikt nie zasługuje na to, żeby być obiektem nienawiści. Absolutnie nikt. Szanujmy się" Kinga Duda, 12 lipca 2020. Wczoraj był Dzień Córki. Dzisiaj jestem tutaj dla córki - powiedziała.

Przemarsz deptakiem. "Idzie LGTB". "Wyp.... pedale"

Uczestnicy manifestacji po przemówieniach w spokoju wyruszyli w stronę rzeźby Bachusa. Wspólnie nieśli nad głowami wielką tęczową flagę. Jedni z aut pokazywali kciuki i okazywali tak swoje poparcie. Niektórzy się tylko uśmiechali w ich kierunku, a jeszcze inni nie przebierali w słowach. "Wyp... pedale" - krzyczał mężczyzna na deptaku. "O idzie LGTB - komentowali pod nosem z pogardą w głosie jacyś mężczyźni". Ktoś krzyknął "won mi stąd".

- To tylko sygnały, że takie marsze, takie spotkania są potrzebne. Ta narastająca agresja jest przerażająca, ale musimy uświadamiać ludzi, aby ją powstrzymać - przyznał nam Kacper Kubiak z Instytutu Równości.

Opowiedział również o tym, do jakich scen dochodzi nie tylko w większych miastach, ale i obok nas. - Wczoraj odebrałem wiadomość od dziewczyny. Przerażona opisała mi, jak jeden chłopak został opluty, wyzwany "od pedałów" i poszarpany. Za co? Za to, że przytrzymał koleżance torebkę. - Takich zgłoszeń mamy coraz więcej. Ludzie traktują nas jak pogotowie. Piszą, dzwonią, opowiadają nam różne sytuacje, proszą o kontakt do psychologa. Boją się zgłosić na policję, czy do innej instytucji. Są przerażeni i nas to przeraża - przyznał.

Bachus także otrzymał symboliczną chustą. Ale to nie wszystkim się spodobało

- Ściągaj to. Nie pasuje mu to - krzyczała kobieta po 50., która wyszła na spacer z partnerem, dość bojowo nastawiona do grupy manifestujących osób. - Ja się nie manifestuje, jak Wy - krzyczała, trzymając partnera za rękę. Na ławce obok siedziały dwie starsze panie. Emocjonalnie komentowały całe zajście, ale gdy podeszliśmy i zapytaliśmy, czy takie manifestacje są potrzebne, nie chciały już za dużo mówić. Jedna tylko dodała, że ona to w sumie jest tolerancyjna. Nie bierze udziału, ale jej to nie przeszkadza.

Na zakończenie spotkania przy Bachusie pojawiła się również kolorowa flaga. Uczestnicy namalowali ją kredami.

- Pokażemy w ten sposób, że Zielona Góra jest kolorowa, że tęcza nikomu krzywdy, a pokaże wyłącznie tyle, że kolor to jest kolor - ubarwia świat - mówiła Agnieszka z Instytutu Równości.

Z. Ziobro o zatrzymaniu aktywistki LGBT: Organy ścigania zrobiły to, co do nich należy

7 sierpnia policja przyjechała aresztować Margot w siedzibie Kampanii Przeciw Homofobii w Warszawie. Przed KPH zebrała się grupa osób wspierająca aktywistkę. Mimo że Margot chciała oddać się w ręce policji, funkcjonariusze odmówili zatrzymania. Protest przeniósł się na Krakowskie Przedmieście. Tam funkcjonariusze w cywilu aresztowali Margot i umieścili w nieoznakowanym samochodzie. Protestujący zablokowali drogę. Doszło do przepychanek z funkcjonariuszami policji, którzy zatrzymali co najmniej 48 uczestników protestu - relacjonuje TVN.

- Tego rodzaju brutalny, bandycki napad u każdego człowieka winien budzić odruch potępienia. Organy ścigania zrobiły to, co do nich należy – w ten sposób minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odniósł się do sprawy aktywistki LGBT Margot, która została aresztowana na dwa miesiące.

źródło: TVN24/x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Solidarni z Margot. "Tęcza nikogo nie obraża, nie robi nikomu krzywdy" - mówili manifestujący. Na pomnikach pojawiły się też tęczowe flagi - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto