Przystanki, kosze, chodniki są w mieście dezynfekowane. To zadanie Zakładu Gospodarki Komunalnej. Przy przystankach autobusowych, urzędach stawiane są dozowniki do dezynfekcji rąk. Wszyscy nosimy maseczki, zachowujemy odstęp, staramy się żyć rozważnie i ostrożnie.
Koronawiirus w blokach. Dezynfekcje klamek, poręczy, domofonów, wind
- Większość osób mieszka w blokach i kamienicach. Kontakt z innymi osobami jest nieunikniony, choćby na klatach schodowych i w windach. Czy spółdzielnie mieszkaniowe wystarczająco dbają o lokatorów? – pyta pani Maria z Zielonej Góry.
Pan Stefan uważa, że klatki schodowe powinny być dezynfekowane kilka razy dziennie i to porządnymi środkami.
Czy spółdzielnie mają jakieś obowiązki w tej sprawie? Okazuje się, że obowiązku codziennej dezynfekcji nie ma. Ale jest rekomendacja sanepidu, by co najmniej raz dziennie dokonywać dezynfekcji takich powierzchni jak: poręcze, domofony czy windy.
Prezes spółdzielni mieszkaniowej Zastal w Zielonej Górze, Maria Czarnecka, potwierdza, że zarówno firma, zajmująca się sprzątaniem klatek schodowych, jak i pracownicy spółdzielni zwracają szczególną uwagę na przedmioty, których dotykają mieszkańcy.
Dezynfekcje klatek schodowych z powodu koronawirusa. Sami też dbajmy o bezpieczeństwo
- My sprzątamy wiatrołapy, zejścia do piwnic itd. Dezynfekowane są klamki, wyłączniki, przyciski – mówi pani prezes. – By zapewnić ciągłość tych i innych działań, podzieliliśmy pracowników na dwa zespoły. W razie czego jeden z nich będzie normalnie funkcjonował.
O porządek nie tylko na klatkach schodowych, ale i dookoła budynków dbają też pracownicy czy zatrudniane firmy w innych spółdzielniach i wspólnotach mieszkaniowych.
Wspieramy Lokalny Biznes!
- Najłatwiej jest powiedzieć, że trzeba często dezynfekować. Ale pamiętajmy też, że są koszty. Kto za te wszystkie dodatkowe środki ma zapłacić? – pyta pani Zofia, mieszkanka kamienicy w centrum Zielonej Góry. – U nas zrobiliśmy tak, że każdego dnia ktoś inny z lokatorów czyści klamki, poręcze, wyłączniki. W miarę możliwości parę razy dziennie. I w ten sposób rozwiązaliśmy ten problem. Była propozycja zrzutki, ale wszyscy uznali, że taki podział obowiązków bardziej nam odpowiada.
Pani Izabela mieszka w wieżowcu. Widzi, że spółdzielnia sprząta, ale wiadomo, że to tylko w pewnym stopniu zmniejsza ryzyko zakażenia się koronawirusem.
Koronawirus spowodował, że nie korzystam z windy. Dla mnie to trening
- Uważam, że każdy z nas może coś w tej sprawie zrobić. Ja zawsze mam chusteczkę nawilżoną, dodatkowo skrapiam ją spirytusem – opowiada zielonogórzanka. – I przez tę chusteczkę zamykam drzwi, naciskam guzik od winy czy domofonu. Czuję się bardziej bezpieczna, a i innym lokatorom zostawiam czyste wyłączniki czy klamkę.
- Jestem młody, zrezygnowałem z windy. Mieszkam na piątym piętrze. Dla mnie to taki mały trening – mówi pan Tomasz z ulicy Wyszyńskiego. – Niech bezpiecznie windami jeżdżą starsze osoby. Im mniej będzie do nich wsiadać ludzi, tym będą czuć się bezpieczniej.
- Wygląda na to, że musimy się nauczyć żyć z tym koronawirusem, bo tak szybko go nie pokonamy. Dlatego pewne nawyki higieniczne muszą wejść nam w krew – dodaje kolega pana Tomka, Krzysztof. – Musimy dbać o bezpieczeństwo swoje i innych osób, a nie tylko wymagać, by ktoś robił różne rzeczy.
Polub nas na fb
Walne zgromadzenia w spółdzielniach mieszkaniowych i wspólnotach przeniesione na inne termy
Czystość i higiena klatek schodowych regulowana jest indywidualnie przez wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe. Czasem sprząta firma zewnętrzna, czasem pracownicy spółdzielni.
Spółdzielnie o różnych działaniach i ograniczeniach informują za pomocą komunikatów rozwieszanych na klatach schodowych. Warto czytać na bieżąco.
- Ustawa nakłada na nas obowiązki m.in. trzeba zwołać walne zgromadzenia, ale w dobie koronawirsa można przesunąć termin i tak właśnie zrobiliśmy – mówi Maria Czarnecka.
Obserwuj nas na Instagramie
Spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe ograniczają kontakty z mieszkańcami
Spółdzielnie i zarządcy ograniczyli też bezpośrednie załatwianie spraw w swoich siedzibach. Można to zrobić telefonicznie lub drogą emailową. Często też administracja pracuje podzielona na zespoły.
- Pamiętajmy też, że cały czas zamknięte są jeszcze place zabaw. Myśmy je pozamykali nawet wcześniej niż był nakaz – słyszymy w spółdzielnie mieszkaniowej Zastal. – Mimo zdejmowania pewnych obostrzeń, pamiętajmy, że liczba osób zakażonych wciąż wzrasta i nie możemy pozwolić sobie na brak rozwagi.
POLECAMY TEŻ
WIRUS SPUSTOSZYŁ ZNANE MIEJSCA
ZOBACZ TEŻ
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?