Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

- Strach pomyśleć, co może się tutaj stać - mówią mieszkańcy kamienicy przy ul. Krawieckiej w Zielonej Górze [WIDEO, ZDJĘCIA]

Magda Weidner
- To spadło tuż obok mnie -  mówi Grażyna Zabrzowska.
- To spadło tuż obok mnie - mówi Grażyna Zabrzowska. Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
- Wnuczka przestała mnie odwiedzać, boi się. Ja też się boję - mówi z przerażeniem w głosie Grażyna Zabrzowska. Co dzieje się w kamienicy przy ulicy Krawieckiej 5 w Zielonej Górze?

Pudełko po butach. W środku jakieś kamienie, gruz. - To spadło tuż obok mnie. Z sufitu, a raczej z tego, co już sufitem nazwać nie można - mówi Grażyna Zabrzowska i wskazuje na spróchniałe deski, popękane ściany i wiszące na cienkich linkach elementy.

Kamienica przy ul. Krawieckiej 5. - Remontu nie widziała na pewno 15 lat. Tyle to ja już tutaj mieszkam - mówi Anna Ziembicka. - A pewnie nikt nie ruszał jej znacznie wcześniej. Proszę spojrzeć, wszędzie pleśń, stare okno, w podłogach robią się dziury. Zabezpieczyliśmy, bo nikt z nas nogi złamać nie chce. A dach, sufit? To horror! Tu może stać się jakaś tragedia. Jak to runie... Aj, strach pomyśleć, co może się stać. Strach... Proszę sobie wyobrazić, jak tak lało- woda leciała po ścianach. Mocniej wieje to, lecą jakieś pozostałości- opisuje, oprowadzając nas po klatce pani Anna.

Ściany odrapane, grzyb przy suficie, szklany daszek i... niebezpieczeństwo

- Wnuczka z córką przestały do mnie przychodzić. Boją się mnie odwiedzać. Ja też się boję. Wychodzę na korytarz, do toalety, i nigdy nie wiem, co mnie spotka - dodaje zdenerwowana Grażyna, która mieszka tutaj od lutego.

Pani Anna w ciągu 15 lat z rodziną próbowała już zabezpieczać ściany, podłogę, z sąsiadami zrobili ogródek. - Człowiek chce normalnie żyć, bezpiecznie, a nie w strachu, czy jak wyjdzie na korytarz, to dach się przypadkiem nie zawali...

Koszmar od lat

Kamienica zabytkowa. Historia jej bogata. Dawniej mieściła się tutaj cukiernia. Ale życie w tym miejscu do słodkich nie należy. W rejestrze zabytków budynek wpisano w 1996 roku. A to, jak się okazuje, dodatkowe problemy. Bo jak zabytek, to oczywiście przy jakichkolwiek zmianach trzeba trzymać się określonych zasad i wymogów.

Obecnie w kamienicy przy Krawieckiej mieszka pięć rodzin. Z małymi dziećmi. I teraz, niejeden z przerażeniem spojrzy na to, co tam zastaliśmy. Jak tak można żyć- zapytacie? - My już nie mamy pomału sił. Chodzimy, pytamy, zgłaszamy. Odpowiedź zawsze ta sama - nie ma pieniędzy na remont - dodaje załamującym głosem pani Anna. - Przecież płacimy czynsz...- zauważają mieszkanki.

Budynek co jakiś czas staje się źródłem niebezpieczeństwa. Przykład? Budowa Złotego Domu. - Ewakuowano nas wszystkich. Pamiętam, jak dziś, a byłem wtedy dzieciakiem. Kazali szybko wychodzić na podwórko. Ściany pękały. Bałem się, że do domu już nie wrócimy - opowiada nam syn pani Ani.

2010 rok. „Nasz dom stał się więzieniem” pisaliśmy w GL”. - Sprawa nadal jest w sądzie - dodaje krótko A. Ziembicka.
2004: „Mieszkańcy ul. Krawieckiej nr 5 boją się przebywać w swoich mieszkaniach. Kamienica powoli się rozsypuje. Pękają ściany w mieszkaniach, na klatce schodowej i na zewnątrz” - donosiliśmy. Zapewniano nas wtedy, że kamienica jest bezpieczna. Nie grozi zawaleniu.

Czytaj również:Noc spędziła w namiocie przy rondzie w Zielonej Górze. Obok stał jej zepsuty samochód [ZDJĘCIA]

Prawda jest taka, że koszmar trwa do dzisiaj i pewne jest, że to miejsce wymaga zmian. Co na to administrator budynku? Niestety, okazuje się, że sytuacja nie należy do najłatwiejszych.

Trzeba wziąć kredyt

- Potrzebne są niemałe środki finansowe. Przykładowy remont klatki schodowej w zabytkowej kamienicy to koszt pomiędzy 50 a 100 tysięcy złotych - przyznaje Artur Prządkiewicz, kierownik zarządu wspólnot mieszkaniowych nr 1 i 2 w Zielonej Górze. - Zarządca nie posiada środków na remonty w nieruchomościach, jedynie właściciele je finansują. W tej konkretniej sprawie wchodzi w grę właśnie kredyt. Na jego zaciągnięcie, muszą zgodzić się właściciele kamienicy, czyli mieszkańcy, którzy kupili lokale oraz miasto, które posiada lokale komunalne. Bez tego jest problem - dodaje.

Takiej kwoty nie uda się załatwić w kilka minut.
Mówimy kierownikowi o tym, co jest tu i teraz i pokazujemy filmik nakręcony chwilę wcześniej wewnątrz kamienicy.
- Wyślę pracownika, który oceni sytuację i zabezpieczy najpotrzebniejsze rzeczy. Tyle mogę na teraz zrobić- zapewniał po jego obejrzeniu. I dodał, że sytuacja i tak nie jest dramatyczna... - Są klatki schodowe w kamienicach, które natychmiast wymagają gruntownych remontów, ale niestety wspólnoty nie posiadają wystarczających środków finansowych.

Sprawdziliśmy. Obietnicę zarządca spełnił. Robotnicy zabezpieczyli sufit. - Przyszli panowie, położyli deski, jakąś siatkę, żeby nic nikomu na głowę nie spadło. Zawsze to chociaż tyle. Mam nadzieję, że na jakiś czas wystarczy i faktycznie zabezpieczy nas od nieprzyjemnych sytuacji - przyznaje nam pani Anna.

Z pytaniem o kamienicę zwróciliśmy się również do urzędu miasta. Przecież, miasto ma tam także lokale. Czy może coś zrobić, aby mieszkańcy czuli się bezpiecznie? Mieliśmy czekać na odpowiedź. Do dzisiaj jej nie otrzymaliśmy.

Do sprawy na pewno wrócimy.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto