Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Subiektywny ranking sołectw: Zielona Góra Stary i Nowy Kisielin na pięć. Tutaj po prostu dobrze się żyje

Natalia Dyjas
Tym razem oceniamy Stary i Nowy Kisielin. Jak nam się tutaj żyje?
Tym razem oceniamy Stary i Nowy Kisielin. Jak nam się tutaj żyje? Mariusz Kapała / GL
Stary i Nowy Kisielin to sołectwa z wielowiekową historią. Piękna miejsca, które warto odwiedzić w trakcie wakacyjnych wędrówek. Jak oceniliśmy je w naszym subiektywnym rankingu?

W Starym Kisielinie żyje nam się bezpiecznie, dla maluchów nie brakuje placu zabaw - mówi Sylwia Szczepańska. - Mamy tutaj taki lokalny spokój. Chociaż i sporo się dzieje, bo w sołectwie organizowane są festyny.
- U nas też nie można się nudzić - mówi Dawid Czajka, mieszkaniec Nowego Kisielina. - Mamy boisko, a na nim i różne imprezy.
Nowy Kisielin chwali też Wojciech Szeliga, na co dzień pracujący w Warszawie. - Jak tutaj wracam, to doceniam spokój - mówi. - Tu jest bezpiecznie, wygodnie się mieszka. Miejsce idealne dla ludzi.

Bezpieczeństwo

Mieszkańcy zarówno Zielonej Góry Starego Kisielina jak i sołectwa Nowy Kisielin mówią, że nie obawiają się o swoje i bliskich bezpieczeństwo. Po połączeniu z miastem powstało tu oświetlenie, z biegiem czasu remontowane są kolejne ulice.
- Choć bolączką są niektóre drogi - mówi Andrzej Wójcik. - Szutrowe, dziurawe, trudno przejezdne.
Zdecydowaliśmy się więc odjąć jedną notę właśnie za ten kłopot. Oby z biegiem czasu takich miejsc było jak najmniej.
[sndv]
Ocena: 5

Dostępność zieleni

- Gdzie nie pójdziesz, tam jest zielono - mówi Borys Błaszkiewicz, który chętnie wraca do swego ukochanego Starego Kisielina. - Mamy wokół mnóstwo lasów, jest więc i gdzie pójść na spacer. Cisza, spokój i mnóstwo przyrody.
W Starym Kisielnie jest też zabytkowy park pałacowy, tu mieści się winnica Julia. Mimo przynależności do miasta zarówno Stary jak i Nowy Kisielin nadal mają nieco wiejski charakter. Dużo tutaj zieleni w przydomowych ogródkach (choć by być sprawiedliwym, trzeba podkreślić, że znikają tereny zielone w okolicy strefy ekonomicznej. Ale wiadomo - coś za coś...).

Ocena: 6

Infrastruktura

Sołectwa zmieniają się z roku na rok. Wciąż króluje tu niska zabudowa domków jednorodzinnych, ale dzięki bonusowi remontowane są drogi, oświetlenie. Zmienia się też dawny budynek archiwum, który stanie się domem kultury.
- Mamy i remizę, w której sporo się dzieje - zauważają mieszkańcy Starego Kisielina.

- Nie brakuje też sklepów - mówi Borys Błaszkiewicz. - Ostatnio powstał nowy market przy dworcu. Część mieszkańców jeździ też na zakupy na os. Pomorskie. Działa szkoła, jest kościół, przyjmuje lekarz. Dzięki połączeniu częściej jeździ do nas autobus MZK. W porównaniu z innymi sołectwami Stary Kisielin jest świetnie skomunikowany, bo przecież zatrzymuje się tu pociąg. A jak nawet autobus ucieknie, to można przejść się spacerem na os. Śląskie.

Warto też wspomnieć o wielu zabytkowych miejscach sołectw: w Starym Kisielinie znajduje się zespół pałacowy, dwór, folwark. W Nowym Kisielinie warto zwrócić uwagę chociażby na wiekową dzwonnicę. To prawdziwe perełki naszego miasta, przez wielu wciąż jeszcze nieznane.

Ocena: 4

Kultura, rozrywka, czas wolny

Mieszkańcy mają możliwość spotkania w świetlicy sołeckiej (Zielona Góra Nowy Kisielin), zaś w Starym Kisielinie prężnie działa remiza z aktywną grupą OSP. Oprócz tego trwa remont dawnego archiwum, które ma się zmienić w dom kultury. W sołectwach miłośnicy sportu spotykają się na boisku, maluchy mają się gdzie bawić na placu zabaw. Jednym słowem, z kulturą i możliwościami spędzania wolnego czasu nie jest wcale tak najgorzej...

Ocena: 5

Kapitał społeczny

- Sporo dzieje się w naszej remizie - mówi pan Andrzej. - Organizujemy akcje krwiodawcze, festyny. Wiele osób chce się włączać w pomoc, ale wiadomo, że zdarzają się i tacy, którzy tylko krytykują. Myślę też, że wieści o zmianach w sołectwie nie docierają do wszystkich mieszkańców. Informacje powinny być lepiej rozprowadzane, byśmy nie dowiadywali się o czymś po fakcie.

- Rzeczywiście w sołectwach sporo się dzieje - mówi Borys Błaszkiewicz. - Mieszkańcy potrafią się skrzyknąć i wspólnymi siłami coś zorganizować.

W Starym Kisielinie działa też stowarzyszenie Przyjaciół Kisielina, aktywnie włączające się w życie sołectwa. Niech o aktywności mieszkańców świadczy też ich angażowanie się w referendum połączeniowe. Za wielką Zieloną Górą była tutaj większość.

Ocena: 6

Perspektywy

Ostatnie remonty wskazują, że sołectwa mają szansę na rozwój. Podobnie jak rozrastająca się wciąż strefa ekonomiczna.

Ocena: 5
Ocena całościowa: 5

Komentarz do sołectw: Ależ z odmiennymi opiniami spotkaliśmy się, rozmawiając z mieszkańcami dwóch przyłączonych sołectw: Starego i Nowego Kisielina, w porównaniu z zielonogórzanami z Zielonej Góry Zawady czy też Krępy. Bo tutaj ci, z którymi rozmawialiśmy, widzą więcej pozytywów niż minusów swej okolicy. - Oczywiście, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie marudził - mówi nam pan Andrzej ze Starego Kisielina. - Ale przecież tacy zdarzają się wszędzie. A często jest tak, że ci najbardziej marudzący, nie garną się do pracy i działania, by zmienić swoją okolicę.

Wiadomo, zawsze można jeszcze coś w Starym i Nowym Kisielinie naprawić. Bo niektóre drogi dalej są szutrowe. Mieszkańcy mieli nadzieję, że uda się je wyremontować z bonusu połączeniowego. A teraz okazało się, że formalnie dana uliczka podlega np. osiedlu Kaszubskiemu w tzw. starej Zielonej Górze. I na remont z pieniędzy z funduszu integracyjnego nie ma co liczyć. W Starym Kisielinie mieszkańcom brakuje też świetlicy z prawdziwego zdarzenia. Owszem, jest remiza, ale lepiej byłoby stworzyć miejsce, gdzie starszy i młodszy mógłby się spotkać z drugim człowiekiem. Czasem i powstają długo wyczekiwane chodniki, ale nie takiej szerokości, jakiej oczekiwaliby mieszkańcy. Bo kto minie się na trasie o szerokości kilkudziesięciu centymetrów? Tyle z marudzenia! Myślę, że Stary i Nowy Kisielin ma jednak więcej plusów. W tym pierwszym powstaje nowy ośrodek kultury, do sołectwa można dojechać nawet i pociągiem, mieszkańcy potrafią się zjednoczyć i zorganizować lokalną imprezę, ale i dzielić emocjami w trakcie gry Sportowego Klubu Parafialnego „Kisielin”. Zaś szansą dla Zielonej Góry Nowego Kisielina z biegiem lat staje się rozrastająca się strefa ekonomiczna, przyciągająca kolejnych inwestorów jak magnes. A jak i inwestorzy, to i nowe drogi, chodniki, okolica pięknieje. Bo wstyd byłoby się pokazać z dziurawymi ulicami. I chyba mieszkańcom tego sołectwa jest w mieście dobrze. W końcu to oni najżywiej reagowali na pomysł powiększenia Zielonej Góry i ich głosy przesądziły, że miasto nam się rozrosło. Oby w kolejnych latach nie stracili tego entuzjazmu i wiary w wielkie miasto.

ZOBACZ TEŻ FILM: JAK SIĘ MIESZKA NA ZACISZU?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto