Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świadkowie tragicznego zdarzenia w Zielonej Górze, widzieli jak samochód powoli jechał przez skarpy, chodnik, ogrodzenie

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci
Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci Mariusz Kapała
– Mój mąż był akurat na spacerze z psem, to auto zjechało mu za plecami – przyznaje zielonogórzanka. Zdarzenie widziało wiele osób.

Na drogach Zielonej Góry. Auto przejechało przez skarpy i wjechało w dom

Samochód miał się sam stoczyć z parkingu. Po przejechaniu przez śmietniki, wzniesienia i ogrodzenie uderzył w ścianę domu. Na miejsce przyjechali strażacy, policja i pogotowie. O sprawie informowaliśmy w piątek, 13 stycznia rano: W Zielonej Górze auto uderzyło w ścianę domu. Samochód stoczył się z parkingu

Z pierwszych informacji wynikało, że kierowca samochodu zasłabł za kierownicą, a zdarzenie będzie zakwalifikowane, jako kolizja drogowa. Niestety, wkrótce okazało się, że mężczyzna, który był w tym samochodzie, zmarł.

– Dostaliśmy informację od załogi pogotowia, że mężczyzna zmarł w karetce. W związku z tym wszczęto będzie śledztwo. Decyzją prokuratora, ciało zostało zabezpieczone do sekcji – poinformowała podinsp. Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.

Kierowca miał 51 lat.

Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci

Świadkowie tragicznego zdarzenia w Zielonej Górze, widzieli ...

Samochód uderzył w dom. Są świadkowie

Zdarzenie na ul. Źródlanej w Zielonej Górze widzieli mieszkańcy. Informują, że auto zjechało przez trzy skarpy, uderzyło w śmietniki. Po drodze zgubiło kilka części karoserii i rejestrację.

– Byłam świadkiem z balkonu – poinformowała nas Czytelniczka. – Ludzie szli. Skoro widać, że auto wjeżdża w śmietniki i prawie uderza w auta, to oni stoją, jak te słupy i patrzą, co się dalej wydarzy, zamiast jakoś zareagować. Może by inaczej się skończyło. Dopiero, gdy auto wjechało z parkingu na dół, jakiś mężczyzna podbiegł tam.

Zdaniem Czytelniczki samochód jechał wolno.

– Można powiedzieć, że się toczył pomału, więc sądzę, że byłaby możliwość zatrzymania pojazdu – skomentowała.

Zdaniem innej mieszkanki, „skoro samochód przestawił śmietniki, to mógł jechać z prędkością 30/h, a ciężko przecież zatrzymać jadący pojazd”.

– Mój mąż był akurat na spacerze z psem, to auto zjechało mu za plecami – dodała kobieta.

– Samochód się nie stoczył. Wjechał na osiedle i jechał, zahaczając o śmietniki auta. Zjechał z trzech skarp. Kierowca był za kierownicą – opisuje, co widziała inna mieszkanka osiedla.

Zobacz też wideo: Jak postępować, kiedy jesteśmy świadkami lub uczestnikami wypadku drogowego

od 16 lat

Na drogach Zielonej Góry. Podobne zdarzenie

To nie było pierwsze zdarzenie tego typu w Zielonej Górze. Pod koniec grudnia zasłabła za kierownicą 55-letnia kobieta. Prowadziła samochód ulicą Ułańską. Kierująca uderzyła w uliczną lampę. Zdarzenie nagrał monitoring. W tym przypadku pierwszej pomocy udzielali policjanci, którzy w pobliskim sklepie wykonywali swoje czynności. Z pomocą pospieszył także instruktor nauki jazdy.

Czytaj też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto