Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Świąteczny klimat w skansenie w Ochli. Zobacz, jak było na warsztatach "Idą święta" [ZDJĘCIA, WIDEO]

Henryka Bednarska
W niedzielę, 27 listopada, w muzeum w Ochli można było uczestniczyć w wydarzeniu "Idą święta”
W niedzielę, 27 listopada, w muzeum w Ochli można było uczestniczyć w wydarzeniu "Idą święta” Mariusz Kapała / GL
W niedzielę, 27 listopada, można było nauczyć się malowania bombek, lepienia pierogów, pieczenia pierników, nakupować prezentów, kiełbas, miodu... Świetni bawili się dorośli, kapitalnie - dzieci.

Setki aut na parkingach, a każdej chacie tłumy. To rzeczywiście było - jak reklamowali organizatorzy, czyli muzeum w Ochli - wydarzenie, nazwane „Idą święta”. Pomysł i rozmach. Super.

W skansenie w Ochli każdy znalazł coś dla siebie. Najbardziej zadowolone były chyba dzieci, szczególnie z malowania bombek. Staś Sitak z Kosieczyna, lat 6, w czasie pracy nad bombką nawet nie odrywał od niej oczu. - To fajne zajęcie i wcale nie jest trudne - przyznał.

Sandrę Szymańską z Ochli, lat 11, zastaliśmy przy robieniu wianków z sosnowych gałązek. - Powieszę na drzwiach - stwierdziła. Wykonanych własnoręcznie ozdób w rodzinie Szymańskich będzie więcej, w tym samym czasie bowiem jej siostra wraz z mamą robiły bombkę z... siana.

Takie właśnie warsztaty, wykonywania ozdób m.in. z siana, prowadziła Klaudia Zatwarnicka z Kamionki, która wszystkiego nauczyła się od mamy. - Mama znalazła taki sposób na życie, musiała mnie utrzymać - przyznała 18-latka. Wczoraj jej mamy akurat nie było.

W tej samej chacie spotkaliśmy Alicję Milewską, która przyjechała z własnym ciastem i różnymi ozdobami choinkowymi wykonanymi własnoręcznie, a które można było pomalować i oczywiście zabrać. W ten sposób mama niepełnosprawnej Zuzi zbierała pieniądze na rehabilitację córki. Latem opisywaliśmy imprezę w Przytoku, która też wspierała Zuzię.

Czego jeszcze można było nauczyć się w Ochli? Wyrabiania ciasta na chleb, pieczenia pierników, robienia pierogów, palenia kawy, wykonywania różnych ozdób na choinkę. - Jesteśmy na prawie każdych warsztatach w skansenie, bo to fajna zabawa zwłaszcza dla dzieci - przyznała pani Ania z Ochli, która przyszła z córką Malwiną.

Na tego typu imprezach stara się też być pani Marta z Zielonej Góry. - Żeby razem z synem Jeremiaszem spędzić czas - powiedziała. A Jeremiasz, lat 4, stwierdził, że bardzo podobało się mu malowanie bombek.

Oczywiście na imprezie można było mocno podjeść. Odrzańska Spółdzielnia Socjalna z Krosna Odrz. serwowała m.in. ciasta, bigos, sałatkę jarzynową, pierogi. Lubuska Pętla Kulturalna, jak nam powiedział Adam Mocny - od czterech lat zajmująca się promowanie produktów regionalnych, podawała m.in. pierogi pani Celiny z Nowej Soli albo... dżem ze świni. - To smalec, m.in. z majerankiem, czosnkiem, jabłkiem - zachwalała swój produkt Marta Drozdowska z Zielonej Góry. Szybciutko znikało ciasto Spółdzielni Socjalnej Eden z Kożuchowa.

Nie brakowało wystawców, od winiarzy, pszczelarzy po wytwórców kiełbas. Swoje produkty sprzedawały stowarzyszenia. „Podajmy sobie ręce” z Lipinek Łużyckich przyjechało z wyrobami świątecznymi, by zarobić na własną działalność. - Istniejemy dziesięć lat, pracujemy dla naszego lokalnego środowiska - usłyszeliśmy od Doroty Kamińskiej.

Na imprezę do Ochli przyjechali mieszkańcy różnych miejscowości, nawet z Wielkopolski. - Byliśmy na podobnej imprezie na Wielkanoc, podobało się nam , więc jesteśmy - przyznały przedstawicielki rodzin Spychała i Dura z Nowego Tomyśla, które zajadały bigos pod chmurką. Obok stały torebki z prezentami zakupionymi właśnie na tej imprezie.

Trafiliśmy też na koncert grupy śpiewu białego "Drewno, która w repertuarze mamy wielogłosowe pieśni wschodniosłowiańskie, głównie ukraińskie, białoruskie, polskie, rosyjskie i bałkańskie - jak pisze na swojej stronie.

A w chacie F spotkaliśmy wicemistrzynie Polski w lepieniu pierogów. To panie Janina Pirga i Bernarda Stadnik z Dzietrzychowic. Wyrabiania ciasta i lepienia uczyło się sporo osób, nawet dwaj panowie. Najpierw ustawili się w kolejce, później szybciutko z niej wyszli, by umyć ręce i wrócili... w roli chirurgów, z podniesionymi rękoma. Panowie Artur Müller z Zielonej Góry i Łukasz Żejmo z Krosna Odrz. bawili się doskonale, a obecni w chacie - razem z nimi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto