Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święto Miodu kusi regionalnymi produktami [WIDEO, ZDJĘCIA]

Natalia Dyjas
W Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze Ochli w sobotę i niedzielę, 8 i 9 lipca, odbywa się Święto Miodu. Podczas imprezy można nie tylko spróbować "płynnego złota", ale i poznać regionalne tradycje czy obejrzeć ciekawe wystawy!



Czego na tegorocznym Święcie Miodu w Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze Ochli nie ma! I produkty z wosku pszczelego, zdrowa żywność, wyroby z gliny czy koronki. Ale i mnóstwo atrakcji, w tym możliwość zwiedzania starych wiejskich chat, w których znajdują się tak ciekawe wystawy m.in. o przesiedleniu ludności z Kresów Wschodnich do Polski. 
- Na Święto Miodu przyjeżdżam niemal od samego jego początku - mówi mistrz pszczelarski, Łukasz Górnicki. - By promować swoje produkty. Z pszczołami mam do czynienia od małego. Pasieka została sprowadzona jeszcze przez mojego dziadka z Ukrainy. Potem zajmował się nią mój tata, a teraz ja. 

Na Święcie Miodu nie mogło też zabraknąć Rafała Liśkiewicza, który chętnym pokazuje, jak to dawniej bartnicy wspinali się na drzewa, by dotrzeć do barci z miodem. Pan Rafał podtrzymuje tę tradycję. Goście z zainteresowaniem oglądali pokazy, w trakcie których pan Rafał wykorzystuje parę metrów liny oraz drewniane siedzisko. Wszystko według tradycyjnych metod zbierania miodu od dzikich pszczół. 

Ale impreza w Muzeum Etnograficznym to również spotkanie z rzemiosłem, ręcznie robionymi wytworami jak chociażby z pięknymi szydełkowymi dziełami, które tworzy m.in. Wiesława Łuczak. 
- Na Święcie Miodu sprzedaję swoje prace szydełkowe - mówi pani Wiesława. - Specjalizuję się w firankach i obrusach. To mama nauczyła mnie robienia na szydełku. Bardzo lubię tę atmosferę w Ochli, dobrze, że mamy możliwość pokazania tego, co robimy i lubimy. 

Tradycyjnymi metodami swoje wyroby z gliny wytwarza zaś Przemysław Zieliński. I te produkty można zobaczyć i kupić na tegorocznym Święcie Miodu.
- To sto procent ręcznej roboty - mówi pan Przemek. - Zajmuję się tym od paru lat. Miałem firmę, ale zawsze poszukiwałem czegoś, co by zostawiało taki fizyczny, namacalny efekt. Bo tego mi zawsze brakowało w mojej poprzedniej pracy. Cieszę się z tego, że może jak mnie już nie będzie, to zostanie po mnie chociaż jakiś kubeczek... 

Tegoroczne święto miodu potrwa do niedzieli, 9 lipca. W programie pokazy, warsztaty czy przejażdżki bryczką. Warto przyjechać i poznać tradycje naszego regionu!
W Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze Ochli w sobotę i niedzielę, 8 i 9 lipca, odbywa się Święto Miodu. Podczas imprezy można nie tylko spróbować "płynnego złota", ale i poznać regionalne tradycje czy obejrzeć ciekawe wystawy! Czego na tegorocznym Święcie Miodu w Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze Ochli nie ma! I produkty z wosku pszczelego, zdrowa żywność, wyroby z gliny czy koronki. Ale i mnóstwo atrakcji, w tym możliwość zwiedzania starych wiejskich chat, w których znajdują się tak ciekawe wystawy m.in. o przesiedleniu ludności z Kresów Wschodnich do Polski. - Na Święto Miodu przyjeżdżam niemal od samego jego początku - mówi mistrz pszczelarski, Łukasz Górnicki. - By promować swoje produkty. Z pszczołami mam do czynienia od małego. Pasieka została sprowadzona jeszcze przez mojego dziadka z Ukrainy. Potem zajmował się nią mój tata, a teraz ja. Na Święcie Miodu nie mogło też zabraknąć Rafała Liśkiewicza, który chętnym pokazuje, jak to dawniej bartnicy wspinali się na drzewa, by dotrzeć do barci z miodem. Pan Rafał podtrzymuje tę tradycję. Goście z zainteresowaniem oglądali pokazy, w trakcie których pan Rafał wykorzystuje parę metrów liny oraz drewniane siedzisko. Wszystko według tradycyjnych metod zbierania miodu od dzikich pszczół. Ale impreza w Muzeum Etnograficznym to również spotkanie z rzemiosłem, ręcznie robionymi wytworami jak chociażby z pięknymi szydełkowymi dziełami, które tworzy m.in. Wiesława Łuczak. - Na Święcie Miodu sprzedaję swoje prace szydełkowe - mówi pani Wiesława. - Specjalizuję się w firankach i obrusach. To mama nauczyła mnie robienia na szydełku. Bardzo lubię tę atmosferę w Ochli, dobrze, że mamy możliwość pokazania tego, co robimy i lubimy. Tradycyjnymi metodami swoje wyroby z gliny wytwarza zaś Przemysław Zieliński. I te produkty można zobaczyć i kupić na tegorocznym Święcie Miodu. - To sto procent ręcznej roboty - mówi pan Przemek. - Zajmuję się tym od paru lat. Miałem firmę, ale zawsze poszukiwałem czegoś, co by zostawiało taki fizyczny, namacalny efekt. Bo tego mi zawsze brakowało w mojej poprzedniej pracy. Cieszę się z tego, że może jak mnie już nie będzie, to zostanie po mnie chociaż jakiś kubeczek... Tegoroczne święto miodu potrwa do niedzieli, 9 lipca. W programie pokazy, warsztaty czy przejażdżki bryczką. Warto przyjechać i poznać tradycje naszego regionu! Natalia Dyjas
W Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze Ochli w sobotę i niedzielę, 8 i 9 lipca, odbywa się Święto Miodu. Podczas imprezy można nie tylko spróbować "płynnego złota", ale i poznać regionalne tradycje czy obejrzeć ciekawe wystawy! Czego na tegorocznym Święcie Miodu w Muzeum Etnograficznym w Zielonej Górze Ochli nie ma! I produkty z wosku pszczelego, zdrowa żywność, wyroby z gliny czy koronki. Ale i mnóstwo atrakcji, w tym możliwość zwiedzania starych wiejskich chat, w których znajdują się tak ciekawe wystawy m.in. o przesiedleniu ludności z Kresów Wschodnich do Polski. - Na Święto Miodu przyjeżdżam niemal od samego jego początku - mówi mistrz pszczelarski, Łukasz Górnicki. - By promować swoje produkty. Z pszczołami mam do czynienia od małego. Pasieka została sprowadzona jeszcze przez mojego dziadka z Ukrainy. Potem zajmował się nią mój tata, a teraz ja. Na Święcie Miodu nie mogło też zabraknąć Rafała Liśkiewicza, który chętnym pokazuje, jak to dawniej bartnicy wspinali się na drzewa, by dotrzeć do barci z miodem. Pan Rafał podtrzymuje tę tradycję. Goście z zainteresowaniem oglądali pokazy, w trakcie których pan Rafał wykorzystuje parę metrów liny oraz drewniane siedzisko. Wszystko według tradycyjnych metod zbierania miodu od dzikich pszczół. Ale impreza w Muzeum Etnograficznym to również spotkanie z rzemiosłem, ręcznie robionymi wytworami jak chociażby z pięknymi szydełkowymi dziełami, które tworzy m.in. Wiesława Łuczak. - Na Święcie Miodu sprzedaję swoje prace szydełkowe - mówi pani Wiesława. - Specjalizuję się w firankach i obrusach. To mama nauczyła mnie robienia na szydełku. Bardzo lubię tę atmosferę w Ochli, dobrze, że mamy możliwość pokazania tego, co robimy i lubimy. Tradycyjnymi metodami swoje wyroby z gliny wytwarza zaś Przemysław Zieliński. I te produkty można zobaczyć i kupić na tegorocznym Święcie Miodu. - To sto procent ręcznej roboty - mówi pan Przemek. - Zajmuję się tym od paru lat. Miałem firmę, ale zawsze poszukiwałem czegoś, co by zostawiało taki fizyczny, namacalny efekt. Bo tego mi zawsze brakowało w mojej poprzedniej pracy. Cieszę się z tego, że może jak mnie już nie będzie, to zostanie po mnie chociaż jakiś kubeczek... Tegoroczne święto miodu potrwa do niedzieli, 9 lipca. W programie pokazy, warsztaty czy przejażdżki bryczką. Warto przyjechać i poznać tradycje naszego regionu!
od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto