Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczepionkowe oblężenie Sulechowa. Nie wszystkim się to podobało. NFZ sprawdzi, czy wszystko było w porządku

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Dotąd przychodnia mogła wykonać tylko 30 szczepień Pfizerem tygodniowo. Teraz te ograniczenia zostały zniesione.
Dotąd przychodnia mogła wykonać tylko 30 szczepień Pfizerem tygodniowo. Teraz te ograniczenia zostały zniesione. Tomasz Holod
W Sulechowie podczas weekendu zaszczepiono rekordową liczbę pacjentów. Dzięki temu statystyki w województwie znacznie się poprawiły. Informacja, że w Sulechowie jest wiele szczepionek i – jeśli się jest w odpowiednim wieku, można dostać Pfizera, rozeszła się lotem błyskawicy. I wywołuje wiele emocji. Dlaczego?

O tym, co dzieje się w Sulechowie, opowiadano różne historie. Ilu pacjentów, tyle spostrzeżeń. W piątek w przychodni TopMed zaszczepił się pan Krzysztof z Sulechowa. Opowiada, że było spokojnie i bardzo sprawnie. Uruchomiono osiem stanowisk. Procedury przebiegały normalnie jak w innych punktach szczepień. Trzeba było wypełnić ankietę itd.
- Choć niektórzy mówili, że szczepić mogą się wszyscy, to nie było to prawdą. Byłem świadkiem, jak odesłano z kwitkiem młodego mężczyznę, który nie łapał się w odpowiednich widełkach wiekowych – opowiada sulechowianin.

W utrzymaniu porządku w kolejce do szczepienia pomagała policja i straż miejska

W sobotę, 10 kwietnia do Sulechowa zjechało się dużo więcej osób. Rejestracje wskazywały, że to mieszkańcy Zielonej Góry, Gorzowa, Świebodzina, a nawet dalej położonych miejscowości. Co pokazuje, jak bardzo wiele osób chce się szybko zaszczepić i z tego powodu jest zdolnych pokonywać wiele kilometrów.

- Ludzie jak to ludzie, niektórzy się pchali. Jak wszędzie, ale generalnie było spokojnie – opowiada pani Ewa z Zielonej Góry. – Widziałam policję, jak kierowała ruchem, Bo aut było naprawdę sporo. W utrzymaniu porządku pomagała straż miejska.

Większe dostawy szczepionek to duże zadanie logistyczne

Szczepionkami zajmuje się Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych. W kwietniu ogłosiła, że szczepionek będzie w Polsce dużo więcej niż do tej pory. Wtedy wiele przychodni zwiększyło swoje możliwości, dotyczące szczepień. Wykazało, że w tygodniu jest zdolnych szczepić dużo więcej niż dotychczas. Tak też było w Sulechowie.

- Ilość zamówienia, które złożyliśmy w momencie zdjęcia ograniczeń na szczepionkę Pfizer (dotychczas w pierwszym kwartale 30 dawek tygodniowo), zgodnie z ofertą Agencji Rezerw Materiałowych Ministerstwa Zdrowia była przemyślana i zgodna z zapotrzebowaniem mieszkańców naszego regionu oraz zgłoszeń pacjentów spoza województwa lubuskiego, którzy uprzednio wcześniej wyrazili chęć szczepień, a pozostały one przyjęte bez wyznaczenia terminu z uwagi na ograniczenia w ilości dostaw mające miejsce we wszystkich placówkach na skalę Polski - słyszymy w przychodni. - Uważamy, że zrobiliśmy coś dobrego dla społeczeństwa, dzięki szczepieniom ludzie mogą poczuć się bezpieczniej i zminimalizować ryzyko ciężkich powikłań po zachorowaniu na COVID-19. Mamy wspólny cel - walkę z pandemią.

Przychodnia dostała 4,5 tysiąca szczepionek, które należało w odpowiednim czasie wykorzystać. To duże zadanie logistyczne.

- Zaangażowanych było 30 osób, za co jestem bardzo wdzięczny mojemu personelowi. Dziękuję też władzom miasta i Narodowemu Funduszowi Zdrowia za współpracę. Były rozstawione namioty, szarfy, itd. – mówi Jakub Lelito, właściciel przychodni TopMed w Sulechowie. – Szczepiliśmy seniorów, 60 plus i część osób także 50 plus. Jestem szczęśliwy, że zdołaliśmy wykonać to zadanie.

Zobacz też

Młodsi to szczepienia to wojskowi. Teraz jest ich kolejka

Niektórzy zwracali uwagę, że do przychodni wchodzili też młodsi. Okazuje się, że byli to wojskowi, którzy są w grupie, która jest obecnie szczepiona. Rejestracja (telefoniczna lub na miejscu) odbywała się zgodnie z przepisami. Szczepionki dostali tylko ci, którzy byli do tego uprawnieni.

- Skoro dostali dużo więcej szczepionek i musieli to zrobić w krótkim czasie, to chyba dobrze, że brali wszystkich, którzy na obecną chwilę kwalifikują się do szczepień – komentuje pani Renata z Sulechowa. – Lepiej byłoby, gdyby się zmarnowały? Przecież oni to robili dla ludzi, dla wszystkich chętnych, a nie spod lady, dla swoich. Jak chcemy walczyć z pandemią? Musimy szybko i jak najwięcej osób szczepić. Każdy dzień się liczy. A do tej pory w Lubuskiem dosyć niemrawo idą te szczepienia.

Wydział kontroli weryfikuje...

Ale słychać też głosy niezadowolenia. Że kolejki były ogromne, a nie tak to powinno wyglądać. Tymczasem masowych punktów szczepień będzie przybywać. Niektóre placówki planują, że dziennie będą szczepić po tysiąc czy 1,5 tysiąca osób. Czy wtedy nie będą się tworzyć kolejki? – pyta Jakub Lelito.

O sytuacji zrobiło się głośno m.in. za pośrednictwem mediów. Dlatego – jak dowiadujemy się w lubuskim oddziale NFZ w Zielonej Górze - jeszcze w sobotę odbyło się spotkanie ze świadczeniodawcą. Świadczeniodawca zapewnił, że w kwestii organizacji bezpieczeństwa w pierwszej kolejności poinformowany był burmistrz i wiceburmistrz Sulechowa. Władze miasta zaangażowały się w zapewnienie bezpieczeństwa (straż pożarna, straż miejska oraz policja). Świadczeniodawca złożył też wyjaśnienia co do procesu rejestracji i kolejności szczepienia. Terenowy Wydział Kontroli to weryfikuje.

Czytaj również: RUSZYŁY SZCZEPIENIA NAUCZYCIELI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto