Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ta ekipa Falubazu Zielona Góra zdobyła pierwszy w historii klubu tytuł DMP na żużlu. Złoto wydarła Stali Gorzów [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Redakcja
Grzegorz Malinowski na przepustce - w towarzystwie (od lewej) Andrzeja Huszczy, Wiesława Pawlaka i Macieja Jaworka
Grzegorz Malinowski na przepustce - w towarzystwie (od lewej) Andrzeja Huszczy, Wiesława Pawlaka i Macieja Jaworka Alicja Skowrońska
Jarosław Glinka, Andrzej Huszcza, Maciej Jaworek, Alfred Krzystyniak, Jan Krzystyniak, Henryk Olszak, Wiesław Pawlak, Andrzej Skonecki, Stefan Żeromski, trener Stanisław Sochacki - tak prezentował się mistrzowski skład Falubazu Zielona Góra w sezonie 1981. Tymczasem od początku rozgrywek wcale nie zanosiło się na to, że ta drużyna zgarnie złoto.

Obejrzyj wideo:

Żużlowcy Falubazu gubili punkty w Opolu, Częstochowie, Lesznie, Gnieźnie, Gdańsku... W tabeli pierwszej ligi zajmowali drugie, trzecie miejsce - za Stalą Gorzów i Unią Leszno. Przełomowym momentem było wyjazdowe spotkanie ze Stalą Gorzów w Poznaniu.

Falubaz wygrywa ze Stalą 48:41
„Wydarzeniem niedzielnej kolejki spotkań o mistrzostwo I ligi żużlowej był niewątpliwie mecz «na szczycie», w którym Stal Gorzów podejmowała na torze w Poznaniu Falubaz Zielona Góra. Po emocjonującym, stojącym na wysokim poziomie pojedynku zwyciężyli zielonogórzanie 48:41” - informowała „Gazeta Lubuska” w poniedziałek, 28 września 1981 roku.

„Brak w zespole gorzowskim kontuzjowanych Nowaka i Rembasa tym razem był szczególnie dotkliwie odczuwalny. Stalowcy w tak dziurawym składzie, jak wczoraj, nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, choć niedzielny mecz był ogromnie zacięty i wyrównany. Tu warto dodać, że perypetie zdrowotne Rembasa jednak się nie skończyły. Po wyjeździe do Anglii nie wystartował w tamtejszej lidze, bowiem lekarze na wyspach absolutnie zakazali mu jazdy w tym sezonie. Osłabienie gorzowian było zatem widoczne, ale też żużlowcy Falubazu, tworząc bardzo wyrównany team, zwyciężyli zasłużenie” - pisał Krzysztof Hołyński na łamach „Gazety Lubuskiej”.

Po raz pierwszy w historii spotkań ligowych żużlowców lubuskich klubów Falubaz wygrał w sezonie oba mecze.

I dalej: „Początek meczu był obiecujący dla Stali. W 1 biegu zwyciężył Jancarz przed Olszakiem i Raciędą, zaś w 2 wyścigu podwójna wygrana Fabiszewskiego i Woźniaka nad duetem Żeromski - Jaworek i gorzowianie objęli prowadzenie 9:3. Trzy następne biegi wygrali jednak zielonogórzanie, zwłaszcza dzięki świetnej jeździe Olszaka, Huszczy i Żeromskiego i po pięciu wyścigach doprowadzili do remisu 15:15. Potem był bieg remisowy 3:3, a w 7 wyścigu Falubaz wygrał 4:2 (Olszak przed Towalskim i J. Krzystyniakiem) i objął prowadzenie w meczu 22:20. W kolejnych trzech gonitwach zielonogórzanie powiększyli przewagę do 6 pkt. (33:27)”.

„Na moment stan wyrównał się nieco po 11 wyścigu, w którym obaj zielonogórzanie (Glinka, a potem Żeromski) mieli upadki, a wygrali 5:0 Jancarz, który zdecydowanie prowadził, i Woźniak. Przewaga Falubazu stopniała do 1 pkt. (32:33). Jednak kolejne trzy biegi wygrali zawodnicy Falubazu po 4:2, w ostatnim wyścigu meczu padł remis 3:3 i zielonogórzanie wygrali mecz różnicą 7 punktów. Warto dodać, że po raz pierwszy w historii spotkań ligowych żużlowców lubuskich klubów Falubaz wygrał w sezonie oba mecze” - relacjonował Hołyński.

I na koniec ocenił: „W drużynie Stali samotny Jancarz nie mógł wiele zdziałać, nie mając wsparcia wśród kolegów. Był on najlepszym żużlowcem meczu, wygrywając wszystkie swoje wyścigi z dużą przewagą, ale pozostali jeździli kiepsko, zwłaszcza zawiedli Towalski i Woźniak. Zespół zielonogórzan tym razem stanowił zwarty monolit i wszyscy zawodnicy zasłużyli na uznanie, a szczególnie podobali się Huszcza, Olszak i Żeromski”.

Po zwycięstwie nad Stalą, która mimo porażki utrzymała pozycję lidera pierwszej ligi, Falubaz tracił już tylko dwa punkty, a w zanadrzu miał jeszcze zaległy pojedynek u siebie z Kolejarzem Opole. Wygrał go dzień po sukcesie w Poznaniu i objął prowadzenie w tabeli. Do końca sezonu pozostały tylko dwie kolejki spotkań.

Falubaz wygrywa w Rybniku 51:39
„Olbrzymie zainteresowanie towarzyszyło meczom przedostatniej serii mistrzostw I ligi żużlowej. W szczególnym napięciu oczekiwali wieści z Rybnika sympatycy zielonogórskiego Falubazu, bowiem zwycięstwo w meczu z ROW-em praktycznie zapewniało zielonogórzanom mistrzowski laur. I tak się stało. Falubaz wygrał ten trudny mecz i tylko zbieg szczególnie nieprzychylnych okoliczności mógłby zepchnąć tę drużynę z pierwszej pozycji. (...) A zatem zielonogórscy kibice na własnym torze będą fetować sukces swoich ulubieńców - pierwszy tytuł mistrza Polski zdobyty przez Falubaz” - donosił Roman Siuda w artykule „Kibice Falubazu ćwiczą «Sto lat»” w poniedziałek, 5 października 1981 roku, w „Gazecie Lubuskiej”.

I jeszcze jeden akapit wart odnotowania: „Dżentelmeńska umowa zobowiązuje. Gdy żużlowcy Falubazu w komplecie przybyli do Rybnika, okazało się, że Piotr Pyszny odleciał do Anglii po zaległym meczu rybniczan z Włókniarzem i tym samym kierownictwo drużyny zielonogórskiej postanowiło wystawić drużynę bez Andrzeja Huszczy”.

Trwa głosowanie...

Który tytuł drużynowego mistrza Polski na żużlu wywalczony przez Falubaz Zielona Góra cenisz najbardziej?

Kończący sezon pojedynek u siebie z Unią Leszno był dla Falubazu formalnością. Zielonogórzanie pokonali osłabionych brakiem Romana Jankowskiego i Bernarda Jądera rywali aż 61:29.

„Po meczu - pełna gala. Zawodnicy wjechali na tor w drzonkowskich bryczkach, przewodniczący Głównej Komisji Wyścigów Torowych PZMot. Zbigniew Flasiński w towarzystwie prezesa KS Falubaz Kazimierza Wojciechowskiego wręczył zawodnikom mistrzowskiego zespołu złote medale, były puchary od Kom. Zakładowej «Solidarności» oraz Rady Zakładowej Zw. Zawodowego Metalowców LFZB «Polmotex-Falubaz», olbrzymi kosz kwiatów. Ku naszej nieukrywanej zazdrości znalazł się nawet szampan. Kibice spontanicznie dziękowali swoim pupilom za dzielną postawę w sezonie, a liczący kilkanaście tysięcy osób chór odśpiewał «Sto lat»” - meldował Siuda w tekście „Mistrzowski laur żużlowców Falubazu na 20-lecie klubu” w poniedziałek, 12 października 1981 roku, w „Gazecie Lubuskiej”.

I dalej: "Godzi się także wspomnieć o innej miłej uroczystości. Przed meczem odbyło się oficjalne pożegnanie Jana Ratajczyka, Jana Grabowskiego i Zbigniewa Filipiaka, którzy zakończyli karierę zawodniczą. Działacze klubu wręczyli zasłużonym sportowcom wiązanki kwiatów i piękne puchary".

Dodajmy, że w roku 1981 na stadionie żużlowym w Zielonej Górze doszło także do tragicznego zdarzenia. W wyniku upadku na treningu we wrześniu zmarł Bogdan Spławski...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto