Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak wyglądała Zielona Góra po wojnie: Ludzie w mieście zaczynali nowe życie. Tu znaleźliście pracę, mieszkanie, założyli rodziny!

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Archiwum Zbigniew Rajche
Zielona Góra po drugiej wojnie światowej była małym miastem, w 1946 roku liczyła zaledwie 15 tysięcy mieszkańców (przed wojną - 26 tys.), w latach 50. przekroczyła 40 tysięcy, a w 80. - 100 tysięcy mieszkańców. Powstawały one osiedla, zakłady pracy, wyższe uczelnie. Miasto się zmieniało i niektórych trudno wyobrazić sobie, jak wyglądało przed laty...

- Zielona Góra zawsze mi się kojarzyła z zielonym, pełnym kwiatów miastem. I zgadzam się z pionierami, którzy nazywali je bombonierką. Wszystko tu było takie cukierkowe, słodkie, poukładane - wspomina Leokadia Gruz, która do Winnego Grodu przyjechała w latach 50. - Cieszę się, że przez te wszystkie lata miasto tak się rozwinęło, choć żal niektórych budynków czy miejsce. Zniknęły bezpowrotnie.

Tak wyglądała Zielona Góra po wojnie: Ludzie w mieście zaczy...

Uczelnie zmieniły obraz Zielonej Góry

- Jak dziś patrzę na Palmiarnię, to aż wierzyć się nie chce, jaka kiedyś była mała, jakie małe były palmy. Ale już wtedy kojarzyła mi się z czymś fantastycznym. Chodziłem tam do kawiarni z rodzicami. I mam same miłe wspomnienia z tamtych czasów - mówi Tomasz Jabłonowicz.

Dla Jadwigi Wąs Zielona Góra była rajem. Przyjechała tu ze wsi, ze wschodu. Szukała lepszego życia.
- I tutaj je odnalazłam. Miałam dach nad głową, nie narzekałam na głód. Dostałam szansę na dobrą pracę w Polskiej Wełnie, mogłam skończyć szkołę - wspomina. - Wtedy dla mnie to było prawdziwe szczęście. Miasto mnie urzekło, zakochałam się w nim po uszy. Wszystko mi się tu podobało. I było tak zielono. Ludzie tacy mili, czułam się w szkole, w pracy jak w rodzinie. Wszyscy sobie pomagaliśmy...

- Dobrze, że miasto się rozwijało. Że powstawały wyższe uczelnie. To zmieniło oblicze Zielonej Góry. Na ulicach pojawiło się wielu młodych ludzi. Oni nadali pewnego kolorytu, świeżości - podkreśla Renata Bujko. - Nie ukrywam też, że mając domek, mogliśmy podreperować domowy budżet, wynajmując studentom dwa pokoje.

Zielona Góra sprzed lat. Poznajecie te miejsca?
Zielona Góra sprzed lat. Poznajecie te miejsca? Archiwum Zbigniew Rajche

Żal grzybka, parkingu i zielonego placu Bohaterów

Na pewno do rozwoju miasta przyczynił się fakt, że Zielona Góra nie została zniszczona w czasie wojny, że potem stała się stolicą województwa, że w 2015 roku połączyła się z gminą i stała się - pod względem powierzchni - szóstym miastem w Polsce i największym miastem - pod względem liczby mieszkańców - w województwie lubuskim.

Mieszkańców cieszy rozwój i ciągłe zmiany w mieście. Choć wielu wspomina z sentymentem miejsca, które zniknęły.
- Pamiętam też popularny grzybek. Może nie był to szczyt architektury, ale na pewno charakterystyczny element deptaka. I dla wielu osób punkt zbiórek - zauważa Krzysztof Gałka.
- Mnie trochę żal parkingu przy Bohaterów Westerplatte, bo z moich okien więcej było widać miasta. Potem galeria zasłoniła mi wszystko - mówi pani Maria.
- Bardzo podobał mi się plac Bohaterów pełen zielonej trawy, kolorowych kwiatów i wielkich agaw w donicach - to z kolei wspomnienie Ireny Tabaczyńskiej. - Warto wracać do tamtych czasów na starych zdjęciach i pocztówkach. Choćby po to, by powspominać czy do czego odnosić zmiany...

Zobacz też: Winobranie 2018:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto