Tęczowe flagi na pl. Teatralnym na Międzynarodowy Dzień Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii

Święto jest, co roku obchodzone na pamiątkę usunięcia przez Światową Organizację Zdrowia homoseksualizmu z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, co miało miejsce 17 maja 1990 roku. Jego celem jest zwrócenie uwagi na problemy, z którymi na co dzień spotykają się osoby LGBT+, na przemoc i dyskryminację, której doświadczają.

- Pomimo epidemii koronawirusa uznaliśmy, że warto jakoś uczcić ten dzień - twierdzi Kacper Kubiak, z zielonogórskiego Instytutu Równości, organizator obchodów. - Już wcześniej skontaktowała się z nami policja informując , że nie możemy przeprowadzić normalnego zgromadzenia. Dlatego na pl. Teatralnym, zachowując zasady bezpieczeństwa, postanowiliśmy wykonać kilka pamiątkowych fotografii z tęczowymi flagami - tłumaczy Kubiak.

Jak twierdzi Instytut Równości homofobia wciąż pozostaje ważnym problemem społecznym w Polsce. - W ostatnich dniach pojawił się raport ILGA Europe mierzący poziom równouprawnienia osób LGBT+ w Europie. Na pierwszym miejscu pod względem tolerancji znalazła się katolicka Malta. Z kolei Polska zajęła ostatnie miejsce wśród krajów Unii Europejskiej, a w całej Europie nieznacznie wyprzedziła Białoruś czy też Ukrainę - twierdzi Kacper Kubiak. I jednocześnie dodaje, że badanie było wykonane bardzo rzetelnie.

- Opiera się ono na wielu różnych podkategoriach, nie tylko na danych ankietowych. Bierze pod uwagę, zarówno liczbę zgłoszeń dotyczących dyskryminacji seksualnej, ale również na konstrukcji prawa czy też takich wydarzeniach, jak tworzenie stref wolnych od LGBT. Jest kompleksowe i niestety wynika z niego, że w Polsce mamy jeszcze wiele do zrobienia pod względem równouprawnienia - uważa nasz rozmówca.

Wideo: "Nie można się godzić na homofobię, to prowadzi do okropnych skutków". "Tęczowy piątek" w polskich szkołach