Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tłumy mieszkańców na giełdzie w Zielonej Górze. Co się działo na placu targowym?

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Giełda towarowa w Zielonej Górze
Giełda towarowa w Zielonej Górze Maciej Dobrowolski
Po tym, jak zniesiono obostrzenia związane z koronawirusem mieszkańcy tłumnie odwiedzają teren giełdy towarowej przy ul. Elektronowej w Zielonej Górze. Nie inaczej było w niedzielę, 17 maja, gdzie spotkaliśmy wielu zielonogórzan. Jakich produktów szukali? Co najbardziej ich interesowało?

Duża popularność zielonogórskiej giełdy

Wygląda na to, że epidemia koronawirusa nie wpływa na frekwencję odwiedzających, zielonogórska giełda cieszy się niesłabnącą popularnością. W niedzielę ciężko było znaleźć miejsce do zaparkowania w okolicy ul. Elektronowej. Z kolei na terenie samego targu, w niektórych miejscach trzeba było się wręcz przeciskać przez tłum ludzi, którzy robili zakup. A trzeba przyznać, że kupić tu można prawie wszystko! Na zielonogórskiej giełdzie znajdziemy zarówno warzywa, owoce, kwiaty, ubrania, buty, meble ale też zabytkowe zegary, naczynia czy też porcelanę. Nie brakuje również różnego rodzaju elektroniki czy używanych maszyn.

Zielonogórzanie robią zakupy

- Przyjechałem na giełdę, bowiem chciałem się gdzieś przejść w niedzielę, a tu zawsze można znaleźć coś ciekawego - twierdzi Romuald Wąsikowski, mieszkaniec. - Myślę, że to dobrze, że takie miejsca wciąć istnieją, nie wszyscy lubią galerie handlowe. Tutaj zawsze można się potargować, znaleźć jakąś okazję. Mnie osobiście najbardziej interesuje ten swoisty targ staroci - mówi pan Romuald. I faktycznie na giełdzie bez problemu znaleźliśmy piękne stare maszyny do pisania (cena 200-300 zł) czy też ładne lampy naftowe (po 200 zł).

Myślę, że to dobrze, że takie miejsca wciąć istnieją, nie wszyscy lubią galerie handlowe. Tutaj zawsze można się potargować, znaleźć jakąś okazję.

Panią Kingę spotykamy z kolei przy jednym ze straganów z ubraniami. - Ceny są dobre, jeżeli ktoś nie chce wydawać kroci na proste ubrania. Nie wszystkie rzeczy muszą być wyjściowe, tutaj znajdziemy takie, których później nie będzie szkoda. Wiem to z praktyki, bowiem moi synowie często niszczą spodnie grając w piłkę - przekonuje nasza rozmówczyni. Czy kobieta obawia się koronawirusa? - Mam rękawiczki i maseczkę. Myślę, że to powinno wystarczyć - uważa pani Kinga.

Wideo: Koronowirus w Zielonej Górze.Właściciele restauracji niecierpliwie oczekują na to by móc uruchomić ogródki dla swoich klientów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto