Z pracowni cieszą się nie tylko władze szpitala, ale i laboranci, którzy będą mogli pracować na nowoczesnym sprzęcie.
- Pracownia badań molekularnych została stworzona tak naprawdę od zera w zakładzie diagnostyki laboratoryjnej - mówi Sylwia Malcher-Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. - Bardzo nam zależało, by stworzyć taką pracownię, ponieważ to daje nam możliwość zwiększenia liczby wykonywanych testów na COVID-19.
Kolejny nowoczesny sprzęt trafił do zielonogórskiej lecznicy
W tej chwili Szpital Uniwersytecki dysponuje sprzętem GeneXpert, który został zakupiony w trakcie ubiegłorocznej sytuacji z bakterią New Delhi w lecznicy.
- Na tym urządzeniu także możemy wykonywać testy na COVID, ale z niego korzystamy, gdy trafi do nas pacjent pilny, nagły - wyjaśnia Sylwia Malcher-Nowak. - Którego się nie spodziewaliśmy. Wtedy możemy w krótkim czasie stwierdzić, czy pacjent jest zakażony. Od tego zależy nasze dalsze postępowanie, izolowanie pacjenta, jeśli jest taka potrzeba.
Jakie możliwości daje nowa pracownia badań molekularnych w szpitalu?
Nowa pracownia to szansa dla szpitala, by móc wykonywać jeszcze większą liczbę testów.
- Ze wstępnych szacunków kierownika zakładu diagnostyki laboratoryjnej wynika, że będziemy mogli robić około 70 dodatkowych testów w ciągu doby - mówi S. Malcher-Nowak.
Badań mogłoby być robionych jeszcze więcej, ale pracownia nie może pracować 24 godzin na dobę.
- Pracownia powstała dzięki bardzo dużemu wsparciu finansowemu urzędu marszałkowskiego - wyjaśnia rzeczniczka zielonogórskiego szpitala. - Łącznie kosztowała około 600 tys. zł. Z czego 550 tys. zł pochłonęła aparatura, która jest bardzo droga. A 50 tys. zł to koszt przystosowania pomieszczeń.
Sprzęt, który udało się pozyskać, przyda się także w codziennej pracy szpitala, nie tylko w trakcie epidemii koronawirusa.
- Nasi laboranci tym bardziej cieszą się z tej pracowni, ponieważ będzie ona nam służyć przez wiele lat i nie tylko w przypadku pandemii koronawirusa - zapewnia S. Malcher-Nowak.
Przypomnijmy, że obecnie, w dobie epidemii koronawirusa, pacjenci planowi, przyjmowani do zielonogórskiej lecznicy, muszą mieć najpierw wykonane odpowiednie testy. By uniknąć niebezpieczeństwa ewentualnego zakażenia osób, które w szpitalu są leczone. A ze względu na choroby ich stan jest nieco gorszy. Ze względów bezpieczeństwa nadal obowiązuje też zakaz odwiedzin na oddziałach szpitalnych. Wejście na oddział możliwe jest wyłącznie za zgodą personelu. Na wejściu mieszkańcom temperaturę bada specjalna kamera termowizyjna, która alarmuje też, gdy dana osoba nie ma zasłoniętych ust i nosa.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?